YZ450F 2018 jest od podstaw nowa. Przekonstruowano ramę, inaczej cofnięto cylinder, zmieniono wyposażenie i w końcu: dodano rozrusznik i mobilną aplikację. Ta ostatnia pozwala na edycję 16 punktów mapy zapłonu i wtrysku paliwa niezależnie, posiada preinstalowane rozwiązania na dane typy terenów i zbiera informacje chociażby o interwałach serwisowych. To przede wszystkim zupełna nowość w segmencie […]
YZ450F 2018 jest od podstaw nowa. Przekonstruowano ramę, inaczej cofnięto cylinder, zmieniono wyposażenie i w końcu: dodano rozrusznik i mobilną aplikację. Ta ostatnia pozwala na edycję 16 punktów mapy zapłonu i wtrysku paliwa niezależnie, posiada preinstalowane rozwiązania na dane typy terenów i zbiera informacje chociażby o interwałach serwisowych. To przede wszystkim zupełna nowość w segmencie crossówek. Segmencie, w którym wydawałoby się, że ciężko wymyślić coś rewolucyjnego.
W trakcie gdy to czytacie testujemy nową YZF450F na włoskim, piaszczystym torze Ottobiano (tym samym, na którym rozgrywano Mistrzostwa Świata w Motocrossie). Postaramy się odpowiedzieć na proste pytanie: czy nowa aplikacja to realne narzędzie do urywania setnych sekundy, czy marketingowa mrzonka.
A w międzyczasie, w ramach bonusu, przetestujemy także limitowaną edycję WR450F EnduroGP. Oj, będzie się działo!
Szczegółów szukajcie w najbliższych numerach Świata Motocykli!