fbpx

To nie był łatwy przejazd. Temperatury w okolicach 0° C, czarny lód na drodze i wiele dni jazdy na wysokościach od 3 do 5 tysięcy metrów n.p.m. Do tego nikła znajomość języka angielskiego wśród Chińczyków i wszystkie znaki oraz szyldy zapisane pismem chińskim… Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz z One More ADV zdecydownaie nie mogą narzekać na nudę.

„Chiny są ogromne. Odwiedziliśmy jedynie Tybet i Yunnan i wyjechaliśmy z poczuciem ogromnego niedosytu. Najbardziej zaskoczyła nas chyba konfrontacja tego co zobaczyliśmy z naszymi wyobrażeniami o Chinach. Ten kraj w zaledwie 50 lat rozwinął się z taniego zaplecza produkcyjnego Zachodu w nowoczesne, bogate, samowystarczalne państwo” – relacjonują Hanna i Jacek z One More ADV.

W ostatnich latach Chiny budują tysiące kilometrów autostrad. ONE MORE ADV jechali kultowymi dwoma. G318 – zwaną chińskim Route 66, która ciągnie się przez w poprzek Chin oraz G214 – malowniczo wijącą się przez plantacje herbaciane Yunnanu. Te drogi niczym nie odbiegają od tych, które są w zachodniej Europie. Równy asfalt, wymalowane linie oddzielające pasy i bariery ochronne. Zaskoczyła ich jednak ogromna ilość kamer nad drogą, obowiązkowe, automatyczne zdjęcia przy wjeździe do miejscowości i plastikowi policjanci na poboczach.

Dla obcokrajowców jazda po Chinach własnym środkiem transportu implikuje zdobycie chińskiego prawa jazdy i chińskiego dowodu rejestracyjnego. Bez znajomości przepisów i procedur, samodzielne zdobycie tych dokumentów jest praktycznie niemożliwe. Dodatkowo w niektórych rejonach Chin, jak Tybetański Region Autonomiczny, obcokrajowcy muszą podróżować z przewodnikiem i legitymować się zezwoleniem.

Overlandersi przemieszczający się Jedwabnym Szlakiem zwykle łączą się w grupy, aby obniżyć koszty przejazdu. Podróżnicy ONE MORE ADV dołączyli do takiej grupy i podróżowali według ustalonego programu.

Odwiedzili 10 himalajskich przełęczy z widokiem na wysokie góry:

  • Kong Tang La (5236 m n.p.m.)
  • Sejila (4720 m n.p.m.)
  • Anjiula (4325 m n.p.m.)
  • Duola (3275 m n.p.m.)
  • Yela (4658 m n.p.m.)
  • Dongdashan (5130 m n.p.m.)
  • Juebashan (3911 m n.p.m.)
  • Lawushan (4376 m n.p.m.)
  • Honglashan (4200 m n.p.m.)
  • White Horse Snow (4292m)

 

Zwiedzili legendarną stolicę Tybetańskiego Rejonu Ekonomicznego – Lhasę. „Ogromne wrażenie zrobiła na nas żarliwa religijność starszego pokolenia Tybetańczyków, zderzona z intensywną sinizacją regionu. W pałacu Potala bije serce buddyzmu tybetańskiego, a do pobliskiej świątyni Dżokhang pielgrzymują wyznawcy z całych Chin” – mówią z przejęciem.

W Yunnanie odwiedzili kilka miasteczek, w których starówki odnowiono i przygotowano pod turystykę. Podziwiali dawną architekturę chińską i chłonęli jej charakterystyczne elementy – łukowate dachy z szarą dachówką, drewniane rzeźbione okiennice i rozwieszone wszędzie czerwone latarnie. Spacerowali uliczkami niczym z filmów fantasy, gdyż na każdym rogu odbywała się jakaś stylizowana sesja zdjęciowa.

15 dni tranzytu przez Chiny szybko minęło. Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz, czyli ONE MORE ADV opuścili już ten kraj. Przez granicę Boten wjechali do Laosu i rozpoczęli nową przygodę. Śledźcie ich losy na oficjalnych kanałach ONE MORE ADV:

KOMENTARZE