fbpx

Producenci motocykli, tworząc sprzęty na kategorię A2 z reguły nie mają dużego pola do wykazania się fantazją. Nie znaczy to jednak, że motocykle dla początkujących nie mogą mieć sportowego charakteru. Wybraliśmy kilka z nich, które z czystym sumieniem możemy polecić, jeśli szukasz sprzętu o sportowej aparycji i potencjale.

Posiadanie jednocześnie prawa jazdy kategorii A2 i motocykla sportowego często wydaje się być niemożliwe do pogodzenia. Pytanie tylko, co rozumiemy przez motocykl sportowy. Jeśli jest to koniecznie typowy „ścigacz” pokroju Kawasaki zx10R Ninja czy Yamahy R6, to faktycznie, może być kiepsko, by z prawkiem A2 legalnie poruszać się tymi motocyklami po drogach. Jednak jeśli wystarczy Ci aparycja sportowego motocykla i osiągi oraz prowadzenie pozwalające na dynamiczną jazdę i okazjonalne wizyty na torze, to jesteś w domu. Oto bowiem zestawienie naszych propozycji sportów na A2, które spiszą się i w mieście i na pozawijanych drogach i na torze. Większość z nich generuje podobne moce w okolicach 40-45 KM, jednak są między nimi mniejsze lub większe różnice. Natomiast każdy z nich gwarantuje bardzo przyjemną i bezawaryjną jazdę.

Yamaha R3

Królowa torów kartingowych, pretendent do tytułu najszybszego motocykla w mieście i to wszystko w już sprawdzonej, niezawodnej formie. Dwucylindrowa rzędówka generująca 42 KM i 29,5 Nm jest już dostępna na rynku od blisko dekady. Przez ten czas udowodniła, że jest jednostką niezawodną i niewymagającą serwisowo. Podobnie też, jak cała reszta podzespołów. Na rynku obecnie dostępne są dwie generacje tego motocykla. Obie wyposażone są w ten sam silnik i różnic w osiągach właściwie nie ma. Jednostka pracuje z niezłą kulturą, jest dość elastyczna jak na tę pojemność i co najważniejsze, ciągnie jak trzeba. Różnice są za to w prowadzeniu. W modelu od 2019 roku, Yamaha zastosowała nowe zawieszenie, w tym teleskopy USD, nowe hamulce i zmieniła geometrię. Od tego momentu prowadzenie i stabilność można już nazywać może nie supersportowymi, ale sportowymi jak najbardziej – w pierwszej generacji niestety zawieszenie jest bardzo miękkie i do szybkiej jazdy warto je nieco usztywnić. 

Przeczytaj także nasze testy Yamahy R3:

Yamaha R3 I generacji

Yamaha R3 2019

Yamaha R3 vs Kawasaki Ninja 400

Honda CBR 500R

Najbardziej żwawa i elastyczna z tego segmentu, ale też niestety najmniej zwinna. Z całej gromadki sportów na A2, CBR 500R jest najcięższa, ale nadal nie można o tym motocyklu mówić, że jest ociężały – różnice odczuwalne są dopiero w bezpośrednim porównaniu. Trzeba jednak przyznać, że jest to sport przede wszystkim z aparycji. Ma to swoje dobre i złe strony. Pozycja jest wygodna, zawieszenie komfortowe, a silnik łagodny, więc na co dzień i na wycieczki nadaje się nieźle. Natomiast entuzjaści torowania rzadziej wybierają ten motocykl z kilku powodów. Po pierwsze do jazdy po torze warto dłubnąć nieco zawieszenie i zmienić ergonomię, a torowych gratów do CBR 500R nie ma wiele. Po drugie Yamaha R3 i Kawasaki Ninja 300/400 są po prostu lepszą i łatwiejszą bazą do takich przeróbek. Natomiast ze wszystkich tu zebranych, Honda CBR 500 R jest najbardziej użyteczna i najwygodniejsza do użytku drogowego. Do tego jest największa, więc i większym osobom będzie lepiej pasować.

Przeczytaj nasze testy:

Honda CBR 500R I generacji

Honda CBR 500R II generacji

Kawasaki Ninja 300/400/500

Na małych torach niezmiennie toczy się batalia między Ninjami 300 i 400 a Yamahą R3. O ile Ninja 300 toczyła wyrównany bój, tak Ninja 400 w pewnym momencie zdeklasowała Yamahę. Dlaczego? Dodatkowych 80 ccm odczuwalnie poprawiło elastyczność i niski zakres obrotów, więc ten motocykl był po prostu skuteczniejszy. W obecnej formie Kawa przegrywa jednak nieco pod względem zawieszenia w serii – jest prostsze i bardziej dopasowane do spokojnej jazdy po mieście i szosach. Na drodze Kawasaki Ninja 400 może przekonywać nie tylko większą elastycznością, ale też większą ilością miejsca. W najnowszej generacji, czyli Ninja 500, silnik jest jeszcze elastyczniejszy i lepiej „ciągnie” z dołu, natomiast reszta motocykla prezentuje się na podobnym poziomie.

Przeczytaj także:

Używane Kawasaki Ninja 250/300

Yamaha R3 vs Kawasaki Ninja 400

KTM RC 390

W serii jest to jeden z najlepiej przygotowanych do sportu małych motocykli. Bardzo dobra rama, rozsądnie sztywne zawieszenie, które z powodzeniem sprawdziłoby się w mocniejszym motocyklu, niesamowita zwinność i masa przyczepności. Dla niektórych mankamentem może być jednocylindrowiec, który wymaga kręcenia, ale uwierzcie – jak na tak małą pojemność daje masę frajdy! Jeśli poszukujecie motocykla, którym chcecie pojeździć po mieście, na krótkie wycieczki, a przy tym bywać na torze częściej niż raz w sezonie bez konieczności tuningu, to jest to genialna opcja i to w każdej generacji. Pomimo internetowych śmieszków z KTM, te motocykle potrafią znieść wiele i dać tyle samo frajdy z jazdy.

Przeczytaj także:

Test KTM RC 390 2023

 

Aprilia 457

Tegoroczna nowość to przepis na sporta na A2 napisany od nowa. Pakiet wyposażenia, o jakim konkurenci mogą pomarzyć, prowadzenie rzeczywiście na poziomie sporta, a przy tym użyteczność typowego, miejskiego motocykla. Jeśli rzeczywiście chcesz jeździć sportowo, to na ten moment Aprilia jawi się jako motocykl niemalże bezkonkurencyjny, nie licząc KTM RC 390. Z wad można wymienić fakt, że nie ma jeszcze ich dostępnych na rynku wtórnym oraz opony, na których wyjeżdża z fabryki nie należą do wybitnych.

 

Yamaha R7

Motocykl, który wzbudził sporo kontrowersji ze względu na swoją nazwę. Wcześniej oznaczenie R7 widniało na owiewkach legendarnego już motocykla klasy Superbike, który może i nie odnosił poważnych sukcesów, ale był projektem bardzo brawurowym. Nowe wcielenie R7 bazuje na Yamasze MT-07, ale powiedzenie, że poza owiewkami nie ma różnic między tymi modelami, to zakłamywanie rzeczywistości. Podwozie R7 jest rzeczywiście sportowe i nawet w serii daje radę przy amatorskim torowaniu, o połykaniu przełęczy nie wspominając. Do tego pozycja jest również na modłę sportową. Nie jest to więc naked w owiewkach, jak to często w tym segmencie bywa. Warto także wspomnieć, że w otwartej wersji, Yamaha R7 nie spełnia wymagań kat. A2 – należy ją zblokować lub szukać wersji już zblokowanej.

 
Przeczytaj także:

Test Yamahy R7

CF Moto 450 SR

Świeżynka, która pojawiła się na naszym rynku dopiero w tym sezonie, ale ma naprawdę duży potencjał. Podwozie sprawia wrażenie jak najbardziej dorosłego, jest stabilne, zwarte i dobrze znosi dynamiczną jazdę. Silnik prezentuje chyba najlepszą kulturę pracy ze wszystkich tu zebranych czterysetek, a do tego ma naprawdę dobrą dynamikę, zwłaszcza na wysokich obrotach. Na razie na próżno szukać tego motocykla jako „używki”, jednak już nowy z salonu nie przeraża ceną – ok. 27 tys. zł za nowego, sensownego sporta to… sensowna cena. Bardziej jednak polecamy ten motocykl do użytku drogowego niż torowego (ew. okazjonalnego), bo taki jest charakter motocykla. Natomiast zestawów do przeróbki raczej na ten moment nie znajdziecie nigdzie.

KOMENTARZE