fbpx

Skutery klasy 125 to siła napędowa wielu rynków motocyklowych. Tym razem praktyczny jednoślad na prawo jazdy kat. B nakręca… Piotra Biesiekirskiego. Zobaczcie, co o QJ Motor myśli jeden z najszybszych Polaków.

W związku z tym, że nie mam (jeszcze) prawa jazdy kat. A, jestem oczarowany wszystkimi jednośladami na prawo jazdy kat. B, szczególnie skuterami. Są praktyczne, zwinne i po prostu ułatwiają życie. Tym razem w moje ręce wpadł QJ Motor MTX 125, który stylistycznie mocno nawiązuje do poprzedniego wcielenia Hondy PCX 125. QJ-a sprawdziłem w różnych warunkach: w korkach, na ekspresówce, na dziurawych drogach, na świeżym asfalcie, a nawet na „torze”.

Sprawdź też: 

Stylistycznie nienaganny

Jeśli chodzi o design, to QJ Motor MTX 125 naprawdę robi robotę. Moim zdaniem wygląda lepiej niż większość skuterów w tym segmencie – jest nowoczesny, dynamiczny i sprawia wrażenie dobrze przemyślanego. Linie nadwozia są ostre, ale jednocześnie nie przesadzone, przez co skuter nie wygląda tandetnie ani przesadnie futurystycznie. Ma coś w sobie, co sprawia, że nie ginie w tłumie innych miejskich sto dwudziestek piątek.

Dysponuje sporą przednią szybą, która na pierwszy rzut oka wygląda, jakby mogła dawać osłonę przed wiatrem. Jak działa w praktyce? O tym za chwilę. Samo wykończenie skutera jest na przyzwoitym poziomie, ale nie ma się co oszukiwać – to wciąż budżetowa maszyna i w niektórych elementach można zauważyć pewne oszczędności, szczególnie jeśli chodzi o przyciski oraz schowki. Nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu.

PCX był szybszy, jednak QJ nadrabiał jednak stabilnością w zakrętach – dawał większą pewność i kontrolę.

Przyjazna trakcja

Określę prowadzenie QJ Motor MTX 125 jednym słowem – przewidywalność.  Skuter prowadzi się lekko, ale jednocześnie nie jest zbyt nerwowy. To ogromny plus zwłaszcza, dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z jednośladami. Pierwsze, co rzuca się w oczy (a właściwie w ręce) to sposób, w jaki reaguje na ruchy kierownicą. Jest bardzo płynny i stabilny, ale nie ospały. Przy wyższych prędkościach dobrze trzyma linię, nie ma wrażenia pływania, a przy niskich świetnie się składa i łatwo nim manewrować. Przy prędkościach parkingowych może wydawać się odrobinę ciężki, ale wystarczy przekroczyć 15 km/h i to wrażenie znika.

Zawieszenie jest wyraźnie nastawione na komfort. Jest miękkie i dobrze radzi sobie z typowymi miejskimi przeszkodami jak np. kostką brukową, nierównościami, torami tramwajowymi. Natomiast kiedy trafimy na naprawdę duże dziury, zawieszenie potrafi dobić do końca. Nie jest to wielki problem, ale czuć, że to budżetowa konstrukcja i cudów od niej nie można oczekiwać.

Pozytywnie zaskoczyła mnie stabilność QJ-a przy manewrach w korkach. MTX nie przechyla się za bardzo w żadną stronę i daje dobre wyczucie balansu.

Przedni hamulec ma bardzo łagodny początek, dopiero po mocniejszym wciśnięciu klamki czuć, że zaczyna faktycznie dobrze hamować. To świetne rozwiązanie dla początkujących, bo zmniejsza ryzyko przypadkowego zblokowania koła. Z tyłem jest odwrotnie. Od razu czuć, że hamuje, ale jest dobrze wyczuwalny i nie ma ryzyka przypadkowego uślizgu, zwłaszcza, że skuter wyposażony jest w system ABS. Z tyłu włącza się praktycznie natychmiast przy minimalnym uślizgu, co daje dodatkowe poczucie bezpieczeństwa. Na przodzie jest bardziej dyskretny i nie ingeruje zbyt wcześnie, co mi pasuje. Jedna rzecz, która mnie trochę w hamulcach irytowała, to regulacja klamki. Niby jest, ale nawet na najbliższym ustawieniu była zbyt oddalona i musiałem używać całej dłoni, żeby komfortowo z niej korzystać. To drobnostka, ale dla kogoś z mniejszymi dłońmi może to być problem.

Ma coś w sobie, co sprawia, że nie ginie w tłumie innych miejskich stodwudziestekpiątek.

Cyfrowy wyświetlacz z automatycznym trybem nocnym.

Dobrze spasowane przyciski na kierownicy nie dają wrażenia budżetowego skutera.

Praktyczny w użytkowaniu

Wiadomo, że jednym z głównych powodów, dla których ludzie wybierają skutery zamiast motocykli, jest ich praktyczność. W końcu to maszyny stworzone do jazdy po mieście, gdzie liczy się nie tylko wygoda, ale też możliwość przewiezienia czegoś więcej niż tylko własnej osoby. QJ Motor MTX 125 pod tym względem wypada całkiem nieźle, chociaż nie doskonale.

Z przodu mamy zamykane schowki po obu stronach osłony nóg. Są naprawdę głębokie, więc spokojnie można wrzucić tam portfel, telefon czy nawet butelkę wody. Ale ich zamknięcia są dość twarde i trzeba je mocno docisnąć, żeby zadziałały. Nie jest to wielki problem, ale czuć, że to miejsce, gdzie producent trochę oszczędzał na materiałach.

Pod siedzenie włożymy nieco towaru, ale co dziwne, nie zmieści się tam nawet mały kask. Próbowałem różnych modeli i żaden z nich nie wchodził tak, żeby dało się zamknąć kanapę. To poważny minus, bo wiele osób wybiera skuter właśnie po to, żeby nie musieć nosić kasku ze sobą po zejściu z maszyny. Oczywiście można rozwiązać ten problem, montując kufer, ale nie każdy jest fanem takiego rozwiązania. Osobiście uważam, że jak już jeździmy skuterem to zawsze warto powiększyć mu przestrzeń bagażową kufrem.

Przednia szyba wygląda całkiem pokaźnie. Problem w tym, że w praktyce niewiele daje. Przy wyższych prędkościach, wiatr i tak uderza prosto w klatkę piersiową, nawet jak lekko się pochylimy. Jeśli ktoś planuje regularnie jeździć po ekspresówkach to akcesoryjna, większa szyba będzie wymaganym dodatkiem.

Za to boczne osłony nóg całkiem dobrze chronią przed zimnem. Testowałem skuter przy temperaturze około +7 – 8º C i nie czułem powiewów zimna na kolanach zwłaszcza, gdy porównamy go z Hondą PCX. Struga powietrza jest dobrze odchylana i nawet dłonie nie dostają podmuchu, mimo że nie ma handbarów na kierownicy.

Podłoga uformowana jest tak, że nogi można ułożyć w 2 pozycjach: klasycznie z ugiętymi kolanami, lub bardziej turystycznie – wyciągnięte do przodu. Niestety ukośne podesty są dość wąskie i ciężko zmieścić tam całą stopę. Pozostaje więc pozycja „na kaczkę”. Co może głupio wygląda, ale nie męczy użytkownika.  Do tego sama kierownica jest niezabudowana. Może to być minusem, bo nie wygląda zbyt nowocześnie, ale dla mnie to duży plus. Dzięki temu można zamontować na niej uchwyt na telefon, czy inne akcesoria, czego przy obudowanych kierownicach nie da się zrobić.

Cichy wydech i brak wibracji z silnika, to nie dzikie emocje, a komfort i spokój.

Każde dotknięcie i przesunięcie stacyjki wiąże się z irytującym głośnym piskiem.

Osiągi

QJ Motor MTX 125 na papierze wygląda całkiem dobrze, bo silnik generuje o ok. 3 KM więcej niż w Hondzie PCX 125, co teoretycznie powinno dawać mu przewagę. W praktyce jednak nie jest aż tak dobrze. Przy pierwszym dodaniu gazu nie czuć, że mamy do czynienia z mocniejszą jednostką. Skuter rusza delikatnie, nie szarpie i jest bardzo przyjazny mniej doświadczonym kierowcom. Dopiero po chwili, zaczyna się faktycznie ujawniać moc i wtedy przyspieszenie staje się bardziej wyraźne. Do 70 km/h skuter żwawo się zbiera, ale powyżej tej wartości zaczyna się już odczuwać opór. Udało mi się osiągnąć licznikowe 109 km/h, ale skuter jest ograniczony elektronicznie. W praktyce nawet w przypadku mocniejszego wiatru czołowego lub jadąc lekko pod górkę, wciąż da radę rozpędzić się do tej prędkości.

 Niezbyt często w skuterach tej klasy instaluje się system kontroli trakcji, a w QJ jest! Na suchym asfalcie praktycznie nie ingeruje, ale miałem okazję sprawdzić go na mokrej nawierzchni. W momencie, gdy tylne koło zaczęło tracić przyczepność, system szybko zareagował i ograniczył poślizg. Nie jest to poziom sportowych systemów z wyższej półki, ale jak na skuter miejski, ładnie sobie z tym poradził.

Na torze zestawiliśmy go z Hondą, żeby sprawdzić, jak radzą sobie w bardziej wymagających warunkach. Test obejmował start, długi łuk, slalom, nawrót i hamowanie. PCX był minimalnie szybszy, głównie dzięki niższej masie i bardziej agresywnemu oddawaniu mocy na starcie. QJ nadrabiał jednak stabilnością. W zakrętach dawał większą pewność i kontrolę. Różnice w czasie przejazdu nie były duże, ale charakterystyka obu skuterów jest zauważalnie inna. PCX jest bardziej surowy i bezpośredni, a MTX płynniejszy i łatwiejszy w opanowaniu.

Podsumowanie

QJ Motor MTX 125 pozytywnie zaskakuje. Jest wygodny, stabilny i bardzo przewidywalny, co sprawia, że świetnie nadaje się zarówno dla początkujących, jak i tych, którzy szukają bezproblemowego miejskiego środka transportu. Ma swoje wady, ale nadrabia komfortem jazdy, płynną pracą silnika i dobrze wyważonym prowadzeniem. W porównaniu do Hondy PCX 125 wypada jako bardziej stonowana, ale wygodniejsza i tańsza alternatywa. Jeśli ktoś szuka skutera, który sprawnie poradzi sobie w miejskich warunkach, a przy tym nie będzie męczący, MTX 125 jest opcją wartą rozważenia, zwłaszcza że cenowo wypada bardzo korzystnie.

Zdjęcia: Łukasz Falkowski

Dane techniczne

QJ Motor MTX 125

SILNIK
Typ:czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ:jednocylindrowy
Rozrząd:DOHC, cztery zawory na cylinder
Pojemność skokowa:125 ccm
Średnica x skok tłoka:54 x 54,5 mm
Moc maksymalna:15 KM (11 kW) przy 8750 obr./min
Moment obrotowy:12 Nm przy 8250 obr./min
Zasilanie:wtrysk paliwa
Smarowanie:mokra miska olejowa
PRZENIESIENIE NAPĘDU
Skrzynia biegów:automatyczna CVT
Napęd tylnego koła:pas napędowy
PODWOZIE
Rama:monocoque
Zawieszenie przednie:widelec teleskopowy, Ø 35 mm
Zawieszenie tylne:dwa regulowane amortyzatory
Hamulec przedni:tarczowy, Ø 240 mm, zacisk dwutłoczkowy, ABS
Hamulec tylny:tarczowy, Ø 225 mm, zacisk jednotłoczkowy, ABS
Opony przód / tył:110/80-14 / 130/70-13
WYMIARY I MASY
Długość:1945 mm
Szerokość:765 mm
Wysokość:1230 mm
Wysokość siedzenia:1335 mm
Masa pojazdu gotowego do jazdy:138 kg
Zbiornik paliwa:8 l
Cena:13 490 zł
Importer:www.qjmotor.pl
 
Tekst po raz pierwszy ukazał się w drukowanym wydaniu magazynu „Świat Motocykli” [02/2025]
 
KOMENTARZE