fbpx

Dobry produkt nie starzeje się – sądząc po przykładzie Peugeota Elystara, modelu, który powstał w 2003 roku. Elystar to nadal jeden z kilku największych gabarytowo skuterów napędzanych motorowerowym silniczkiem.

Choć to brzmi jak sprzeczność, Peugeot utrzymuje, że duży i komfortowy skuter może być z powodzeniem napędzany motorowerowym silniczkiem.

Z górnej półki

Nietrudno domyślić się, że ten model Peugeota występuje również w wersjach motocyklowych: Elystara mogą napędzać czterosuwowe silniki o pojemności 125 i 150 ccm. Jednak testowy skuter porusza się dzięki dwusuwowi o motorowerowej pojemności 50 ccm. Może nim jeździć pełnoletni obywatel bez motocyklowego prawa jazdy.

Elystar to duży – jak na motorower – skuter o eleganckiej sylwetce. Co ciekawe, mimo upływu dziewięciu lat, jego linia nie zestarzała się i nadal ma swoich zwolenników. W końcu i samochody, i motocykle, i maksiskutery z górnej półki nieczęsto zmieniają swój image, a Elystar jest właśnie „górnopółkową” pięćdziesiątką.

Raczej dla wysokich

Trzeba przyznać, że Elystar nie jest skuterem dla każdego i to nie tylko ze względu na wysoką cenę. Powodem jest wysokość kanapy. Ten skuter nie jest dla osób niskich. W zasadzie dolną granicą wzrostu jest 168 cm. Osoby niższe będą miały poważne trudności z sięgnięciem stopami do podłoża. Natomiast nawet bardzo wysocy nie będą wreszcie narzekali, że siedzą w kucki, ani że podczas skrętu kierownica zawadza o ich nogi. To z kolei zasługa wyżej niż w przeciętnym skuterze umieszczonej kierownicy.

Pozycja za kierownicą jest wygodna: kręgosłup pozostaje wyprostowany, zaś stopy można ustawić wedle życzenia. Na podeście mamy sporo miejsca. Wysoko umieszczone względem niego siedzenie wpływa bardzo pozytywnie na komfort podróżowania.

Szyba jest seryjnie montowana. To zaskakujące, bo zazwyczaj jest tak w dużych skuterach. W motorowerach zwykle trzeba za nią dopłacić. W Elystarze szyba doskonale spełnia swoją rolę.

Z zestawem wskaźników nie jest już tak dobrze. Co prawda są czytelne i można odczytać wiele informacji, np. prędkość, przebieg całkowity i dzienny, ilość paliwa w zbiorniku, aktualną godzinę, ale problem pojawia się podczas jazdy po zmierzchu. Kiedy raz przełączyłem światła na drogowe, niebieska kontrolka oślepiła mnie swoim blaskiem. Podobnie jest z kontrolką kierunkowskazów. Ze zbyt jaskrawymi kontrolkami poradziłem sobie, zaklejając je plastrem. Trochę mnie dziwi, że przez tyle lat produkcji nikt tego nie zmienił. Czyżby wszyscy jeździli tylko za dnia?

Wchodzą dwa kaski

Z plusów należy podkreślić sporą pakowność. Poniżej zegarów, na panelu, kierowca ma zamykany schowek na drobiazgi oraz typowy dla skuterów haczyk na torbę z zakupami. Pod kanapą znajdujemy niespotykanej w pięćdziesiątkach wielkości schowek. Można w nim schować dwa kaski typu jet lub mniejszy, integralny i drugi – otwarty. Ponadto wśród akcesoriów można znaleźć top case. Pod względem pojemności załadunkowej ta pięćdziesiątka zaczyna wchodzić na tereny maksiskuterów.

W zasadzie Elystar to mniejszy maksiskuter, tylko napędzany małym silniczkiem. Do napędu służy prosty i trwały dwusuw chłodzony powietrzem. Dlaczego do tak dużego i drogiego skutera zaprzęgnięto silniczek chłodzony powietrzem, a nie cieczą? Nie pojmuję. Może chodziło o obniżenie kosztów produkcji? Jednak patrząc na cenę – nie widzę korzyści dla klienta. W końcu skutery Peugeota znane są jako pojazdy przyzwoicie wykończone, trwałe i niestety stosunkowo drogie.

Na uwagę zasługują zastosowane hamulce. Przy obu kołach pracują hydrauliczne hamulce tarczowe, zaś przewody hamulcowe są w oplocie stalowym.

Hamuje jak 125

Ruszam na podbój miasta. Dodaję trochę gazu, a skuter stoi. Co jest? Dawno nie jeździłem Peugeotem i zapomniałem, że one lubią wysokie obroty i nie należy żałować manetki gazu. Dodaję zdecydowanie więcej gazu i przy hałasującym tłumiku skuter bardzo żwawo ruszył. Oczywiście żwawo jak na pięćdziesiątkę.

Po kilkudziesięciu metrach spojrzałem na prędkościomierz i przekonałem się, że ten Elystar nie ma blokad. Nikomu nie zawadzam, jadę równo z innymi samochodami, a czasem szybciej od nich. Mimo że skuter jest większy od wielu innych motorowerów, mieści się bez problemu między stojącymi w korku rzędami samochodów. Jest bardzo dynamiczny, zwinny i zwrotny. Ruszając spod świateł, zazwyczaj jestem pierwszy.

Hamulce Elystara sprawdziły się w kilku ekstremalnych sytuacjach spowodowanych przez gapowatych kierowców, zajeżdżających drogę. Nie dziwi mnie to, bo ten sam układ jest stosowany w dużo szybszym Elystarze 125.

Pali jak 500

Skuter doskonale prowadzi się zarówno na prostej, jak i na bardzo krętych ulicach. Dzięki dużemu rozstawowi osi oraz dopracowanemu zawieszeniu jazda nim jest również komfortowa. Oczywiście w rozsądnych granicach. Elystar to nie podróżne enduro. Wszystkich nierówności nie wybierze, ale z tymi małymi dawał sobie radę.

W osiągnięciu pełni szczęścia przeszkadzała mi tylko pseudosportowa charakterystyka układu przeniesienia napędu. Zastosowanie w wariatorze lekkich rolek powodowało, że każde ruszanie odbywało się przy niepotrzebnie wysokich obrotach, jak w skuterze o dużo większej mocy. W końcu silnik Elystara nie jest bardzo wysiloną jednostką, ma tylko 4,5 KM. W efekcie spalanie w ruchu miejskim potrafiło osiągnąć 4 l/100km. W przypadku modelu Satelis 250 spalanie w mieście też wyniosło około czterech litrów, podobnie jak w wersji tego samego modelu z silnikiem 500 ccm. Brzmi to wręcz nieprawdopodobnie, ale tak było.

Trudny los

W mieście Elystar sprawdził się na piątkę, a nawet na szóstkę. Nie dawała mi jednak spokoju myśl, aby sprawdzić, czy tą pięćdziesiątką można pojechać w dłuższą trasę.

Okazuje się, że to możliwe. Elystar jest komfortowy nie tylko na krótkich odcinkach podczas jazdy miejskiej, ale także podczas dłuższych przelotów pozamiejskich. Warto również wspomnieć o jego osiągach w wersji otwartej. Zgodnie ze wskazaniem prędkościomierza, prędkość maksymalna przekroczyła zakres skali, natomiast pomiar GPS pokazał 76 km/h. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę niewielką moc silnika. Średnie spalanie przy prędkości około 60-65 km/h to 3,4 l/100km. Nie jest to mało, ale do zaakceptowania. Zwłaszcza że jazda jest wygodna, jak skuterem o co najmniej numer większym.

Osłony i niewielka szyba dobrze chroniły mnie przed wiatrem, a podczas powrotu z wycieczki także przed mżawką. Przekonałem się, że przy odrobinie samozaparcia również pięćdziesiątką można bez problemu wybrać się w dalszą wycieczkę. Duży zbiornik paliwa pozwala przejechać bez tankowania ponad dwieście kilometrów.

Elystar może nie jest najnowszym skuterem, ale taki już los udanych konstrukcji, na które ciągle jest popyt. Ponadczasowe nadwozie jeszcze zbytnio się nie zestarzało, trakcja i komfort nadal stoją na wysokim poziomie. To bezpieczna, wygodna i trwała konstrukcja. Przydałoby się tylko zmniejszyć trochę apetyt na paliwo.

Tekst Jacek Gradomski | Zdjęcia Sławomir Kamiński

Dane techniczne

SILNIKTyp: dwusuwowy, chłodzony powietrzemUkład: jednocylindrowyPojemność skokowa: 49,1 ccmŚrednica x skok tłoka: 40 mm x 39,1mmStopień sprężania: 11,1 : 1Moc maksymalna: 3,35 kW (4,5 KM) przy 7100 obr/minMoment obrotowy: 4,6Nm przy 6500 obr/minZasilanie: gaźnikRozruch: elektryczny/ nożnyPrzeniesienie napędu: automatyczna bezstopniowa

PODWOZIERama: stalowa rurowaZawieszenie przednie: teleskopoweZawieszenie tylne: wahacz wleczony, dwa elementy resorujaco-tłumiąceHamulec przedni: tarczowy śr. tarczy 226 mmHamulec tylny: tarczowy śr. tarczy 180 mmOgumienie: bezdętkowe, przód/tył: 120/70-12, 120/70-12

WYMIARY I MASYDługość: 1895 mmSzerokość: 725 mmWysokość: 1130 mmMasa pojazdu: 95 kgZbiornik oleju: 1,2 lZbiornik paliwa: 8,5 l

DANE EKSPLOATACYJNEPrędkość maksymalna w teście: licznikowe 83 km/hŚrednie zużycie paliwa: 3,8 l/100km

CENA: 11490zł

Zobacz także na Skuterowo.com: Peugeot Elystar 50: Zdjęcia

KOMENTARZE