Stany Zjednoczone bardzo poważnie traktują wojny. Zwłaszcza, jeżeli same zostają napadnięte. A tak się stało 7 grudnia 1941 roku. Po ataku na Pearl Harbor, następnego dnia amerykański Kongres wypowiedział oficjalnie wojnę Japonii. Kilka dni później również Niemcom i Włochom. Od tego momentu większość amerykańskich firm pracowała na potrzeby armii. Tak zaczęła się historia Harleya XA.
Na skróty:
Decyzją Kongresu wszystkie firmy motoryzacyjne zostały zobowiązane do produkcji jedynie na potrzeby państwowe. Dotyczyło to również Harleya-Davidsona, który przestał oferować motocykle prywatnym klientom. Cała produkcja dostarczana była do instytucji państwowych, w tym do wojska.
Popularność dzięki wojnie
Harley (jak i wszystkie inne firmy) musiał zrezygnować z umieszczania na pojazdach własnego logotypu i stosować ujednolicony sposób malowania. Najbardziej popularnym, „militarnym” motocyklem Harleya był model WLA 42, który, między innymi, w ramach pomocy wojennej konwojami do Muramańska przez Związek Radziecki trafił również do Polski.
Stąd jego popularność wśród rodzimych fanów marki. W czasach PRL-u był w zasadzie jedynym szerzej dostępnym u nas Harleyem. Jednak na potrzeby wojska firma budowała również inne konstrukcje, między innymi niezwykle rzadko spotykany model XA.
Podpatrzone u lepszych, choć wrogów
Rząd amerykański, przewidując prowadzenie działań wojennych również w trudnych, piaszczystych warunkach, zlecił Harleyowi opracowanie konstrukcji, która sprawowałby się w nich lepiej, niż tradycyjne widlaki. Harleye, ogólnie znane ze swojej niezawodności i solidnej konstrukcji, ze względu na marne zabezpieczenie zespołu napędowego przed piachem i pyłem, a także wrażliwość na wysokie temperatury, niezbyt dobrze sprawowały się w terenie pustynnym.
W fabryce postanowiono skorzystać z dobrych, sprawdzonych wzorców, jakimi były wówczas motocykle BMW. Lepsze chłodzenie silników typu bokser oraz całkowicie hermetyczny zespół napędowy – z militarnego punktu widzenia to były istotne atuty. Dokładając do tego własne, sprawdzone patenty, Harley zbudował model XA.
Częściowy „plagiat”
W nomenklaturze fabrycznej „X” oznacza wersję silnika z poprzecznym układem cylindrów, a „A” – przeznaczenie militarne. Co ciekawe, w tym samym czasie Indian również pracował nad konstrukcją, w której napęd był przenoszony wałem Kardana. Model Indian 841 stosował jednostkę napędową zbliżoną do MotoGuzzi. Motocykl nie zrobił jednak większej kariery.
Harley z silnikiem boksera przypomina nieco konstrukcję domorosłego mechanika – jakby w podwoziu „Wuelki” upchnięto silnik i skrzynię biegów z ruskiego M72. Tymczasem jest to w pełni oryginalny, seryjny, amerykański, wojskowy motocykl.
Wzorcem do budowy zespołu napędowego było BMW R 71, motocykl skonstruowany w roku 1938. Chociaż był on budowany jedynie w wersjach cywilnych, sprawdził się już w niemieckiej armii. Co ciekawe, ten model BMW był także pierwowzorem radzieckiego motocykla M 72. Rosjanie jednak nie ograniczyli się do zespołu napędowego. Pierwsze „Emki” były niemal dokładną kopią BMW. Jedna z bardziej prawdopodobnych teorii mówi, że licencja na R 71 była jedną ze składowych paktu Ribbentrop – Mołotow, ale to już zupełnie inna historia. Amerykanie wtedy z pewnością nie mieli z Niemcami żadnych umów licencyjnych na produkcję motocykli. Po prostu skopiowali zespół napędowy niemal 1:1, zmieniając oczywiście wymiary metryczne na calowe.
Ni pies ni wydra…
Herley poszedł jednak inną drogą niż Rosjanie. XA ma wiele elementów wspólnych z modelem WLA, który wywodzi się ze sportowego WLD ’38 z bardzo mocno obniżonym stopniem sprężania. Oczywiście układ silnika typu bokser wymusił na inżynierach konstrukcję zupełnie innej ramy głównej, jednak przednie zawieszenie typu „Castel” i większość elementów nadwozia pozostała taka sama jak w WLA.
Oprócz samego zespołu napędowego, nowatorskie dla Harleya w tym modelu jest także suwakowe zawieszenie tylnego koła – takie jak w BMW. To był ewenement. Nawet po wojnie w rodzinie FL czy EL nadal stosowano „sztywne” zawieszenie. Pierwsze, resorowane tyły Harley wprowadził w roku 1952 w modelu K, a w rodzinie FL dopiero w 1958 (DuoGlide).
Bliżej nowoczesności
Inną nowinką modelu XA, zapewne trudną do ogarnięcia przez amerykańskich wojaków, była nożna zmiana biegów, manetka gazu w lewym ręku i ręcznie sterowane sprzęgło. W amerykańskich motocyklach tego typu rozwiązanie w zasadzie nie było wcześniej stosowane.
Rama motocykla po raz pierwszy w historii H-D była całkowicie spawana z rur stalowych. W innych modelach stosowano odkuwki jako elementy łączące ramę. Konstrukcja silnika nie wymagała zewnętrznego zbiornika oleju (mokra miska olejowa), więc zbiornik paliwa został podzielony na dwie komory o łącznej pojemności 4,5 galona (ok. 17 litrów). Do zasilania stosowano dwa gaźniki opadowe Schebler lub Linkert. W amerykańskich motocyklach było normą, że w komorze pływakowej w tamtych czasach stosowano impregnowany, korkowy pływak. Fatalne rozwiązanie, bowiem maksymalnie po roku eksploatacji nasiąkał on benzyną, puchł i unieruchamiał maszynę.
Patrząc jednak obiektywnie, model XA w bardzo wielu rozwiązaniach wyprzedał konstrukcyjnie inne Harleye. Nożną zmianę biegów, czterostopniową przekładnię, ręczne sterowanie sprzęgłem, amortyzację tylnego koła i kilka innych patentów do seryjnej produkcji firma wprowadziła wiele lat później. A do napędu tylnego koła wałem kardana Harley powraca dopiero teraz (po ponad 60 latach!) w jednej z koncepcji modelu Panamerica.
Wykończony przez samochód
Jak podają oficjalne źródła Harleya, na bazie modelu XA powstał unikatowy model XS z wózkiem bocznym. Z archiwalnych danych wynika, że zbudowano jedynie trzy egzemplarze tego pojazdu. Gondola wózka uniesiona była bardzo wysoko, bowiem, pod nią przechodził wał napędowy koła. Zaprzęg wyposażony był w opony typu rolniczego oraz radio polowe.
W stosunku do niemieckich, najcięższych modeli wojskowych – BMW R75 czy Zündappa KS 750 – amerykański XS był konstrukcją niezbyt skomplikowaną, pozbawioną hydrauliki hamulców i reduktora skrzyni biegów. Jednak jak na amerykańskie warunki był maszyną super-terenową.
Karierę modeli XA i XS przerwało pojawienie się… samochodu. Willys MB (na bazie Bantama BRC), który na rządowe zamówienie pojawił się w roku 1940, okazał się znacznie lepiej przystosowany do jady w terenie czy w warunkach pustynnych. Harley wreszcie mógł przestać się męczyć z produkcją i udoskonalaniem motocykla, który genetycznie nie leżał w naturze firmy. Zapewne bardzo dobrze się stało, bo boksery w wydaniu Harleya raczej nie zrobiłyby większej kariery, a dodatkowo rzesze entuzjastów amerykańskich, wojskowych terenówek mogą cieszyć rzeczywiście fantastyczną zabawką.
Rarytas
W sumie Harley wyprodukował 1011 sztuk modelu XA, a jego cena w roku 1942 wynosiła 870,35$. Gdy już wiadomo było, że produkcja nie będzie kontynuowana, ostatnie egzemplarze wyprzedawano po 500$. Dzisiaj ten motocykl to prawdziwy rarytas kolekcjonerski, w Polsce prawdopodobnie znajdują się cztery takie maszyny, a ich cena sięga nawet do 50 000$. Lecz trzeba mieć sporo szczęścia, żeby w ogóle znaleźć egzemplarz w jednym kawałku!
Dane techniczne
* wymiary (oprócz rozstawu osi) podane wg pomiarów wykonanych podczas wystawy „Motorworld by V.Sheyanov”