fbpx

Wybór Yamahy Drag Star 650 Classic nie był trudny, ale początkowo wcale nie oczywisty. Teraz, po 16 latach jeżdżenia tym motocyklem, mogę powiedzieć: nie żałuję! To była świetna decyzja.

Decyzja o zakupie nowego motocykla zapadała w 1998 roku. Rozważanych było kilka opcji. Początkowo wszystko wskazywało na to, że moim wyborem będzie Honda Shadow 750. Omal wpłacona została zaliczka w salonie Hondy na Prostej przy rondzie ONZ w Warszawie. Kto jeszcze pamięta tę lokalizację? Głębokie błotniki, mięsiste koła i ciekawe malowanie Hondy kupiły mnie od razu. Zdołałem się nawet przekonać do napędu tylnego koła łańcuchem, którego bardzo chciałem uniknąć.

Z zaliczką w kieszeni szedłem już do Hondy, ale synowie namówili mnie, żebyśmy jeszcze na chwilę podjechali do Yamahy. Nie podobał mi się Drag Star 650, zaprezentowany w 1997 roku. Nie chciałem nigdzie jeździć. Chciałem wpłacić zaliczkę na „Shadowkę” i czekać spokojnie na odbiór. Chopperowa linia, kusy tylny błotnik i „żużlowe” przednie koło Drag Stara nie przemawiały do mnie. Ale synowie naciskali, bo Yamaha podobno zrobiła wersję „Classic”, która zupełnie inaczej wygląda. Na swoje szczęście dałem się przekonać.

Kiedy wszedłem do salonu Yamahy MGP na Szczęśliwickiej (i znów, kto jeszcze pamięta tę szklarenkę, w której motocykle sprzedawał nie kto inny, tylko Jacek Czachor?) – oniemiałem. Przede mną stała przepiękna maszyna w olśniewającym malowaniu, rasowy cruiser. Jakość wykonania i dbałość o szczegóły wydała mi się jeszcze lepsze

niż w Hondzie. W dodatku te elementy silnika, które w Hondzie były lakierowane, w Drag Starze zdobił najprawdziwszy chrom. No i rzecz, która sprawiła, że zaliczkę przeznaczoną na Hondę od razu zostawiłem w Yamasze – wał kardana napędzający tylne koło! Drag Star zapewniał wszystko, o czym zawsze marzyłem. Klasyczny wygląd, wygodę i poręczność.

Stan licznika w obecnej chwili to 54 557 km. Przez 16 lat użytkowania spełniła moje oczekiwania. Prowadzi się bardzo dobrze, pozycja kierowcy jest wygodna. W mojej opinii proste podnóżki z roku modelowego 1998 dają pewniejsze podparcie stopom, niż podesty zastosowane w późniejszych wersjach. Dają większe poczucie stabilności i łatwiej prowadzi się z nimi motocykl.

Mój Drag Star spala na 100 kilometrów przeciętnie 4,5-5,5 l benzyny. Do jazdy turystycznej jest doskonały. Nie jestem kowbojem na drodze, tylko zawodowym kierowcą na emeryturze (rocznik 1945), więc 40 koni, jakie można wykrzesać z silnika, w zupełności wystarczało mi w momencie zakupu motocykla i wystarcza teraz.

Yamaha dobrze spisuje się w mieście, jak i poza nim. Jest bardzo prosta w obsłudze. Przez 16 lat użytkowania jedyną awarią było przepalenie żarówki podświetlenia licznika. Poza tym Drag Star podlegał normalnym czynnościom eksploatacyjnym. Zmieniono olej w lagach przednich. Motocykl zużył dwa komplety opon. Do tej pory jeździ na oryginalnych klockach i akumulatorze.

Dbam o motocykl i jest on moim oczkiem w głowie. Niektórzy znajomi, czasem złośliwie, czasem zupełnie szczerze mówią, że trudno o lepiej wyglądający motocykl nawet w salonie z nowymi pojazdami. Mimo przebiegu i nawiniętych kilometrów, jestem wciąż z niego zadowolony i mam przeświadczenie, że będziemy jeździć razem jeszcze bardzo długo.

Notatki serwisowe:

Motocykl zakupiony: 21 lipca 1998 r. w Warszawie

Model: XVS 650 A Drag Star

Rocznik: 1998

Kolor: czarno-szary

Pojemność: 649 ccm

Masa własna: 227 kg

Przeglądy:

– po 1000 km – sprawdzenie ogólne;

– po 6000 km – wymiana oleju w silniku (na syntetyczny Mobil) i wale kardana, regulacja zaworów;

– po 12 000 km – wymiana oleju w silniku, synchronizacja gaźników i zaworów;

– po 18 000 km – wymiana oleju w silniku i wale kardana, wymiana świec i synchronizacja gaźnika;

– po 24 000 km – wymiana oleju w silniku, wymiana opon na DUNLOP z białym pasem

– po 30 000 km – wymiana oleju w silniku, przegląd ogólny;

– po 36 000 km – wymiana oleju w silniku i wale kardana;

– po 42 000 km – wymiana oleju w silniku i ogólny przegląd;

– po 48 000 km – wymiana oleju silnikowego na mineralny, czyszczenie gaźników, synchronizacja zaworów;

– po 50 000 km – wymiana opon na DUNLOP z białym pasem;

– po 54 000 km – wymiana oleju silnikowego, przegląd ogólny.

KOMENTARZE