fbpx

Jeśli chociaż trochę kojarzycie rajdy obserwowane czyli Trial, to zapewne wiecie, że dla amatora to bardzo przyjazny sport, ale na poziomie zawodniczym dzieją się już rzeczy, które zakrawają o abstrakcje. Pomyślcie więc, że jest odłam tego sportu, który jeszcze bardziej gwałci nasze wyobrażenia o prawach fizyki.

Mistrzostwa świata w Motocrossie czy Enduro mają swoje halowe odłamy jak Supercross, Endurocross czy SuperEnduro. Trial nie jest pod tym względem gorszy. Już w 1978 roku rozegrano pierwsze halowe zawody w Barcelonie.

Obecnie, obok nazwy trial halowy funkcjonuje nazwa X-Trial i tak też nazywa się cykl mistrzostw świata w tej dyscyplinie. Zasady są mniej więcej podobne jak w zwykłym trialu. Zawodnik ma do przejechania sekcje złożone z przeszkód, na których musi zgarnąć jak najmniej punktów karnych. Punkty zgarnia się przez dotknięcie ziemi nogą lub gdy część motocykla inna niż koła dotyka przeszkody. Każdy taki błąd, to jeden punkt karny. Po trzech karniakach, zawodnik otrzymuje maksymalną ilość punktów czyli 5. Piątkę dostaje się także za upadek, zgaśnięcie motocykla czy wyjechanie poza linie wyznaczające granicę odcinka.

Sport tylko dla elity

To co odróżnia X-Trial od mistrzostw w otwartym terenie, to selekcja zawodników. Miejsc na liście startowej jest tylko 9. Mało tego, nie każdy ma zapewniony start w pełnym cyklu zawodów. Spokojnych może być tylko pięciu zawodników.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/01/6YyysGmXGgQYvZ…ZMPrTzxLo…qzOKmTrwVoFKcFENEA___.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Pierwsza trójka z klasyfikacji generalnej poprzedniego sezonu, jeden zawodnik z mistrzostw Świata innej narodowości niż powyżsi (taki myk, żeby mógł startować ktoś poza Hiszpanami 🙂 ) i jeden z wybranych zawodników z MŚ, który nie ukończył 25 lat. Druga partia wybierana jest według następujących kryteriów. Jeden zawodnik spoza powyższej piątki, najwyżej sklasyfikowany na poprzednich zawodach w bieżącym sezonie lub poprzednim, jeśli to runda inauguracyjna, jeden z innej narodowości niż zawodnicy ze stałej piątki, jeden zawodnik młodszy niż 25 lat i jeden z tzw. „dziką kartą”.

System rozgrywek

Trasa każdej rundy złożona jest z sześciu odcinków. Najlepsi zawodnicy robią 3 pętle. Po pierwszej pętli, odpada najsłabsza trójka. W kolejnym etapie, rywalizacja podzielona jest na dwie grupy, po trzech zawodników. Najlepsi z trójek walczą w finale o 1. miejsce. Jest jeszcze „Runners-up Final”, w którym o 3 miejsce rywalizują zawodnicy, którzy byli drudzy w półfinałach.

Nie tylko nerwy ze stali

System przyznawania punktów karnych jest podobny jak w tradycyjnym trialu, ale… znacznie łatwiej je zgarnąć. Przeszkody w halowym wydaniu są absurdalnie trudne do przejechania i zapewne stojąc na niektórych z nich, niejednemu z nas uginałyby się nogi. Mało tego, wielu dobrych trialowców odpuszcza jazdę po takim czymś. Trzeba mieć nie tylko nerwy ze stali żeby zmierzyć się z trasą X-Trialu. Właśnie z tego względu, tylko nieliczni zawodnicy mają szansę rywalizować o tytuł halowego mistrza świata.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/01/11Jn39Nwcn41UmSPziU5l…lSQnjx9kx8i7mBCNMzCgc___.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Na chwilę obecną królami serii są Toni Bou (12 tytułów), Adam Raga (4 tytuły) i będący na sportowej emeryturze Dougie Lampkin (5 tytułów). Dotychczas mieliśmy tylko jednego reprezentanta w hali i był nim oczywiście Tadek Błażusiak, którego najlepszym wynikiem było 7. miejsce w klasyfikacji generalnej w sezonie 2007 – jego ostatnim w serii (wtedy zaczęła się kariera hard enduro).

Kiedy i gdzie oglądać

Kiedyś, trial transmitowany był regularnie na kanale Eurosport. Teraz, chętni do śledzenia zmagań do dyspozycji mają telewizję internetową www.x-trial.tv. Transmisję są płatne – 6,99 € za jedną rundę i 34,99 € za cały sezon. Zazwyczaj warto, bo są całkiem nieźle zrealizowane, a poza tym oglądanie zawodów trialowych samo w sobie jest warte każdych pieniędzy. Inne wyjście to posilenie się relacjami na „youtubowym” kanale X-Trial lub FimTV. Oszczędzając wam szukania, napiszę od razu, że na internecie rzadko kiedy pojawiają się nie do końca legalne nagrania transmisji.

Pierwsza runda – w Budapeszcie już za nami, ale to dopiero początek. Do końca sezonu jeszcze 6 rund.

Kalendarz sezonu 2019:

Barcelona 3.02

Bilbao 16.02

Granada 23.02

Marsylia 9.03

Mouilleron le Captif 13.04 (X-Trial Des Nations – drużynowe mistrzostwa świata)

Andora 27.04

 

KOMENTARZE