Z powodu złego stanu trasy, organizatorzy musieli skrócić szósty odcinek Rajdu Dakar dla motocyklistów i quadowców. Prowadzenie w klasyfikacji łącznej utrzymuje Sam Sunderland, a z dalszą rywalizacją pożegnał się Ross Branch.
W piątek na motocyklistów i quadowców czekało 620 kilometrów jazdy, z czego 404 kilometry to odcinek specjalny. Po tej samej trasie w czwartek ścigali się kierowcy samochodów i ciężarówek, którzy z kolei dzisiaj przenieśli się na wczorajszy moto-odcinek. Niestety okazało się, że trasa przygotowane dla motocyklistów jest w bardzo złym stanie po wczorajszej rywalizacji ciężarówek.
O tym, w jak złym stanie była nawierzchnia, dobitnie przekonał się Ross Branch. W czwartek Botswańczyk był drugi i liczył na dobry występ na ostatnim etapie przed dniem przerwy. Niestety, już po kilku kilometrach jazdy zawodnik Monster Energy Yamaha Rally upadł i uszkodził nogę. To dla niego koniec rywalizacji w tegorocznym Dakarze. Tym bardziej szkoda, bo po pięciu etapach Branch zajmował solidne, siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.
O złym stanie nawierzchni podczas tankowania (101. km trasy) informowali sami zawodnicy. Zaznaczali, że kierowcy ciężarówek nanieśli na trasę wiele kamieni, a do tego często pod piachem ukryte były głazy i uskoki. Sytuacji nie poprawiły niedawne opady deszczu. „Trasa jest nieprzejezdna” – przyznawali organizatorzy. Wkrótce zadecydowano o przerwaniu rywalizacji w kategorii motocykli i quadów właśnie na 101. kilometrze trasy. Za ostateczne uznano wyniki właśnie z tego checkpointu.
„Wszystko było totalnie zniszczone, a do tego w piachu kryły się kamienie. Na trzecim kilometrze trafiłem na uskok w samym środku piachu, kiedy jechałem przeszło 100 km/h. Przewróciłem się i w zasadzie zaliczyłem lot w kosmos. Wróciłem do walki, ale nie byłem w pełni skupiony. Chwilę po mnie w tym samym miejscu upadł startujący za mną Ross Branch, ale on miał mniej szczęścia” – komentował z kolei pierwszy na trasie Danilo Petrucci, który w czwartek wygrał piąty etap.
W takich warunkach zwycięstwo na 6. odcinku sięgnął Daniel Sanders. Dla Australijczyka to drugi etapowy triumf w tegorocznej edycji rajdu – wcześniej wygrał już na samym starcie. Zawodnik GASGASa o 2 minuty i 26 sekund pokonał swojego team-partnera i zarazem lidera Sama Sunderlanda. Czołową trójkę uzupełnił z kolei Matthias Walkner na KTM-ie, który do swojego głównego rywala stracił tylko 10 sekund.
W klasyfikacji generalnej liderem pozostaje Sunderland, mający wciąż niecałe trzy sekundy „zapasu” nad Walknerem. Na miejsce numer trzy awansował z kolei Sanders, który wykorzystał wolniejszą jazdę Adriena van Beverena na Yamasze. Francuz na szóstym etapie zajął ósme miejsce ze stratą czterech minut, przez co spadł na lokatę numer cztery w „generalce”. Od trzeciego Sandersa dzielą go nieco ponad dwie minuty.
Ze względu na stosunkowo niewielki dystans, jaki przejechali uczestnicy, także różnice w klasyfikacji etapu nie były zbyt duże. W czołowej piątce znaleźli się dwaj reprezentanci Hondy – Pablo Quintanilla oraz Ricky Brabec, których od Sandersa oddzieliły nieco ponad trzy minuty. Kilka sekund dalej uplasował się piekielnie szybki debiutant Mason Klein. Etapową dziesiątkę uzupełnili: Stefan Svitko, wcześniej wspomniany van Beveren, wirtualnie najszybszy (przed karą) na piątym etapie Toby Price oraz Joaqium Rodrigues, który był najlepszy na 3. etapie.
Pomimo wcześniejszych wątpliwości, szósty etap ukończył z kolei Joan Barreda. Po tym, jak w czwartek przewrócił się i mocno obił lewy bark, Hiszpan jednak ruszył do piątkowej rywalizacji. Był podwójnie zmotywowany, bo w poprzednich jedenastu startach w Rajdzie Dakar, aż pięciokrotnie musiał wycofywać się z rywalizacji. Ostatecznie był czternasty z nieco ponad 5,5-minutową stratą do. Dzięki temu zawodnik Hondy wrócił do TOP10 klasyfikacji generalnej.
Kolejny solidny etap ma za sobą Maciej Giemza, który w czwartek był czternasty. Tym razem reprezentant Orlen Teamu stracił do Sandersa 6 minut i 46 sekund, co dało mu 18. miejsce i awans na 30. lokatę w klasyfikacji generalnej. Niecałych 10 minut wolniej od lidera pojechał z kolei Konrad Dąbrowski, który w „generalce” zajmuje 33. miejsce.
Wśród quadowców w nocy doczekaliśmy się wyników czwartkowego, szóstego etapu. Kamil Wiśniewski zajął na nim drugie miejsce! W piątek zawodnik Orlen Teamu był z kolei siódmy, z nieco ponad 4-minutową stratą do najszybszego Aleksandra Maksimova. W klasyfikacji generalnej quadowców Polak awansował na 4. lokatę i ma 58 minut straty do prowizorycznego podium.
W sobotę uczestników 44. edycji Rajdu Dakar czeka dzień przerwy. Do rywalizacji wrócą w niedzielę, gdzie na motocyklistów czekać będzie 402-kilometrowy odcinek specjalny z Rijadu do Al Dawadimi.
Klasyfikacja (motocykle) po 6. etapie Rajdu Dakar 2022:
# | Zawodnik | Team | Czas | Strata | |
1 | 3 | Sam Sunderland | GASGAS Factory Racing | 19:55.59 | |
2 | 52 | Matthias Walkner | Red Bull KTM Factory Racing | 19:58.38 | +00:02.39 |
3 | 4 | Daniel Sanders | GASGAS Factory Racing | 20:01.34 | +00:05.35 |
4 | 42 | Adrien van Beveren | Monster Energy Yamaha Rally Team | 20:03.42 | +00:07.43 |
5 | 7 | Pablo Quintanilla | Monster Energy Honda | 20:13.43 | +00:17.44 |
6 | 15 | Lorenzo Santolino | Sherco Factory | 20:14.21 | +00:18.22 |
7 | 142 | Stefan Svitko | Slovnaft Rally Team | 20:20.28 | +00:24.29 |
8 | 1 | Kevin Benavides | Red Bull KTM Factory Racing | 20:20.55 | +00:24.56 |
9 | 88 | Joan Barreda | Monster Energy Honda | 20:21.58 | +00:25.59 |
10 | 43 | Mason Klein | BAS Dakar KTM Racing Team | 20:33.07 | +00:37.08 |
… | |||||
30 | 22 | Maciej Giemza | Orlen Team | 21:48.27 | +01:52.28 |
33 | 26 | Konrad Dąbrowski | Duust Rally Team | 22:16.45 | +02:20.46 |
zdjęcia: GASGAS, Red Bull Content Pool, Yamaha Racing, HRC, Orlen Team