fbpx

Żegnaj Afryko, witaj Ameryko Południowa! Na starcie pierwszego „amerykańskiego” Dakaru, stanęło czterech polskich motocyklistów: bardzo doświadczeni Jacek Czachor, Marek Dąbrowski oraz dwaj debiutanci: Krzysztof Jarmuż i Jakub Przygoński. Po raz pierwszy w historii rajdu, mamy także swojego reprezentanta na quadzie – Rafała Sonika.

Wyśmienicie wystartował Jacek Czachor. Na I etapie z Buenos Aires do Santa Rosa de la Pampa wywalczył drugi czas. Dzięki temu wynikowi kapitan ORLEN Team długo zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce. Większym zaskoczeniem okazał się jednak Kuba Przygoński Już drugiego dnia rywalizacji przejął pałeczkę od Jacka Czachora i teraz najmłodszy Polak w Rajdzie Dakar stał się również najszybszym Polakiem w tej imprezie. Kuba cały czas utrzymywał dobre tempo i świetnie radził sobie z wszelkimi problemami na trasie.

Najlepszy czas wykręcił na XII etapie. Wtedy trasa była ekstremalnie trudna. Kuba złapał się mocno ścisłej czołówki i do połowy odcinka jechał czwarty! Pod koniec drobna pomyłka spowodowała utratę pozycji, jednak wynik etapowy i tak był imponujący – dziewiąte miejsce. Rywalizacja była bardzo ostra, a Przygoński od początku do końca walczył o swoją 11. pozycję w klasyfikacji generalnej i zwycięstwo wśród debiutantów.

MIAŁO BYĆ INACZEJ

Jacek Czachor nigdy nie zawiódł i każdy Dakar kończył na mecie. Tak było i tym razem. Jacek wywalczył przyzwoitą 20. lokatę, ale nie ukrywa rozczarowania tym wynikiem. Dakar w Argentynie i Chile sporo różnił się od afrykańskiego ścigania. Rozległe pustynne przestrzenie i miękka nawierzchnia przyzwyczaiły zawodników do wysokich prędkości i dość swobodnego wyprzedzania. Trasa w Ameryce Łacińskiej bardziej przypominała rajdy enduro, a na to nie wszyscy byli przygotowani. Dodatkowo 4 godziny kary, które kapitan ORLEN Team otrzymał za ominięcie jednego waypointu, znacząco ściągnęły go w klasyfikacji. Nie pomogły też błędy w przygotowaniu, które wytyka sobie Jacek Czachor. Zapowiedział jednak modyfikację treningów, więc w przyszłym roku możemy spodziewać się poprawy wyniku.

Nie zawiódł też nasz drugi debiutant Krzysztof Jarmuż, który jechał dość spokojnie, ale systematycznie piął się w generalce. Zaczął rywalizację od 49. pozycji, a na mecie w Buenos Aires był już 22. W stresie i próbie osiągnięcia jak najlepszego wyniku, pamiętał jednak, że Rajd Dakar to nie tylko walka z innymi zawodnikami, ale również wzajemne wsparcie. Sam na trasie udzielał pomocy Jackowi Czachorowi.

W związku z wciąż trwającą rehabilitacją nogi, Marek Dąbrowski jechał przede wszystkim jako wsparcie Jacka i Kuby. Niestety z dnia na dzień, jego organizm był coraz słabszy. Piętnastogodzinna walka na trasie V etapu przechyliła szalę. Myśląc o startach w tegorocznych Mistrzostwach Świata, Marek Dąbrowski musiał zrezygnował z dalszej walki.

Radość nie do opisania


Po raz pierwszy w długiej historii Rajdu Dakar mogliśmy kibicować Polakowi w rywalizacji quadów. Na starcie stanęło dwudziestu pięciu śmiałków, a wśród nich Rafał Sonik. Krakowianin od I etapu pokazywał, że nie znalazł się tu z przypadku. Z odcinka na odcinek odpadali kolejni rywale, a Rafał Sonik trzymał się 4. pozycji w generalce i doskonale się przy tym bawił. Przełom nastąpił na VII etapie, gdy awansował na 3. miejsce. Sonik dowiózł tę lokatę do samej mety, gdzie mógł świętować swój sukces. Zresztą, nie on jedyny. 

 

Po ostatnim etapie, ogromna radość zagościła w sercach wszystkich zawodników, którzy wytrwali do końca i po czternastu dniach zaciętej rywalizacji na szlakach Chile i Argentyny dotarli na metę. Zasłużonym zwycięzcą rajdu został hiszpański motocyklista Marc Coma. Od pierwszego dnia rywalizacji był nie do pokonania. Uzyskał druzgocącą przewagę nad rywalami i z każdym dniem ją powiększał.

Gotowi na wszystko

Przeniesienie Rajdu Dakar do Ameryki Łacińskiej nie przeszło bez echa i nadal wzbudza emocje. To były bardzo ciężkie zawody. Odcinki specjalne wytyczone były po skrajnie różnym terenie. Od wielu bardzo szybkich szutrówek, do piaskowych pułapek, zupełnie odmiennych od afrykańskich bezdroży.

Nie tylko uczestnicy borykali się z problemami na trasie, ale i organizatorzy wielokrotnie modyfikowali odcinki i napotykali przeszkody na pionierskiej drodze Rajdu Dakar w Ameryce Południowej. Nikt jednak nie mówił, że ma być tak samo jak w Afryce, więc trzeba było być gotowym na wszystko!

KLASYFIKACJA GENERALNA:

MOTOCYKLE:
1 Marc Coma
2 Cyril Despres
3 David Fretigne
4 David Casteu
5 Helder Rodrigues
6 Pal Anders Ullevalseter
7 Jordi Viladoms
8 Frans Verhoeven
9 Henk Knuiman
10 Paulo Goncalves
11 Jakub Przygoński

20 Jacek Czachor
22 Krzysztof Jarmuż

QUADY:
1 Josef Machacek
2 Marcos Patronelli
3 Rafał Sonik

KOMENTARZE