Naukowcy z Niemiec stworzyli wodorową pastę, która ma być alternatywą dla benzyny. Czy Powerpaste to faktycznie paliwo przyszłości i główna konkurencja dla pojazdów elektrycznych?

Czy jest szansa, żeby motocykle były bardziej eko, nie emitowały CO2, nie zniknęły w znanej nam formie i po prostu były tak cudowne, jak dotychczas? Z odpowiedzią przychodzi szara masa przypominająca… nieważne. Poznajcie Powerpaste, pastę która ma doprowadzić do rewolucji w branży paliwowej.

Powerpaste – co to jest?

Powerpaste to materiał, który skutecznie i bezpiecznie przechowuje wodór. W skrócie mówiąc, jest to pasta będąca połączeniem magnezu i wodoru. Pasta jest następnie pakowana do wkładów, które działają jako jednostki magazynowania energii. Ostatecznie pełnią tę samą funkcję, co zbiornik gazu, paliwa lub bateria w pojeździe elektrycznym.

Aby wydobyć energię, Powerpaste jest wypychana z wkładu i mieszana z wodą. Powoduje to reakcję chemiczną, w wyniku której powstaje czysty wodór, który można następnie wykorzystać do zasilania ogniwa paliwowego i wytwarzania energii elektrycznej.

Po poddaniu magnezu i wodoru kilku sztuczkom chemicznym celem wytworzenia pasty, całość jest potem stabilnym, bezpiecznym materiałem.

Podobno też gęstość Powerpaste jest też dziesięć razy większa w porównaniu do baterii. To zaś powoduje, że zasięg pojazdu napędzanego tą pastą, może być nie tylko znacznie większy niż w przypadku elektryka, ale nawet większy niż w przypadku modelu napędzanego normalnym paliwem. 

Ponadto, pasta ma być również odporna na wysokie temperatury. Nie byłoby zatem obaw o pozostawienie pojazdu w pełnym słońcu.

Dlaczego świat potrzebuje nowego typu paliwa?

Świat idzie do przodu i staje się coraz bardziej eko. Według wyliczeń, branża wodorowa ma generować nawet 2,5 biliona dolarów przychodu jeszcze do 2050 roku. Coś musi być na rzeczy, skoro w Niemczech już 3 lata temu testowano pociąg napędzany wodorem, a w tę gałąź biznesu inwestują też najbogatsi na świecie – Jeff Bezos i Bill Gates wspierają startup rozwijający samoloty z napędem wodorowym.

Tymczasem schodząc na ziemię… Modele z baterią nadal nie zapewniają zbyt dużego zasięgu – a system ładowania nadal nie jest taki, jakiego można byłoby oczekiwać. Co prawda ostatnio doszło do porozumienia między czterema koncernami, by stworzyć jednolity system zasilania bateriami. W efekcie można byłoby pokusić się o postawienie na stacjach paliw czegoś na kształt paczkomatów, gdzie po prostu wymieniałoby się baterię na naładowaną.

W tym wszystkim sporo wskazuje na to, że Powerpaste faktycznie może działać jako paliwo alternatywne. Gdy pasto-paliwo w motocyklu wyczerpie się, użytkownik musi po prostu wymienić wkład na nowy i napełnić zbiornik wodą. 

Obecnie trwa budowanie fabryki w niemieckim mieście Braunschweig, której otwarcie planowane jest jeszcze na 2021 rok. Docelowo ma się tam produkować około 4 ton Powerpaste na rok.

KOMENTARZE