Codziennie z zapartym tchem obserwujemy Dakar 2021. Jak zwykle zawodnicy ORLEN Team mierzą się z najtrudniejszym rajdem terenowym. Znamy szczegóły wypadku Adama Tomiczka i rozmawialiśmy z Maćkiem Giemzą o jego wynikach.

Jeśli nie znacie jeszcze motocyklistów ORLEN Team koniecznie powinniście ich poznać we wcześniejszym artykule. Tegoroczny rajd jest inny, ponieważ wszyscy zawodnicy otrzymują road book (mapę) na 20. minut przed startem. Nie mają więc czasu na ich opracowanie z zespołem dzień wcześniej. Pierwszy tydzień rajdu był bardzo wymagający nie tylko nawigacyjnie. Zawodnicy pokonywali zupełnie nieznane tereny, które nie tylko były momentami trudne technicznie, ale i wymagające ogromnej uwagi. Na relacji Macieja Giemzy widzieliśmy kolce z krzewów, które przebijały plastiki w jego motocyklu! Motocykliści mieli pokaleczone ręce i jeszcze przez kilka dni usuwali małe kolce z przedramion. Nie powstrzymało to jednak zawodnika ORLEN Team przed bardzo dobrą jazdą. 

Maciej Giemza już na pierwszym odcinku specjalnym zameldował się na jednym punkcie kontrolnym z drugim czasem! Sam mówi, że był to przypadek, ale okazał się dobrym prognostykiem. Pomimo tego, że Maciek zakończył pierwszy tydzień na 19. pozycji to jego tempo imponuje. W tym roku stawka jest wyjątkowo wyrównana. Giemza traci do lidera bowiem 1. godzinę, gdy rok temu zajmując podobną lokatę tracił ponad 2. godziny. Aktualizacja: po 8. odcinku Maciej awansuje na 17. pozycję.

Rozmawialiśmy z Maciejem i mówi, że nie forsuje tempa. Od początku rajdu czuje się po prostu coraz pewniej w kolejnym swoim Dakarze, co pozwala mu jechać szybko. Na niektórych punktach pomiarowych załapuje się do pierwszej 10. jadąc tempem zawodników fabrycznych. Tempo jazdy jest jednak kosztowne, ponieważ u Macieja zaczęła się odzywać dawna kontuzja nadgarstka, dlatego pod koniec dwóch odcinków musiał nieco zwolnić. Aktualizacja: Na ósmym odcinku Giemza ponownie popisał się szybką jazdą, więc kontuzja nie jest groźna. 

Aktualizacja 2: Maciej Giemza miał wypadek na 9. odcinku Rajdu Dakar 2021. Zobacz, co się stało!

Zobaczcie wywiad z Maciejem Giemzą na półmetku Dakaru.


Ponownie o pechu może mówić Adam Tomiczek. Zawodnik postanowił przejechać bardzo spokojnie pierwszą połowę rajdu. Na metach odcinków meldował się w 3. dziesiątce stawki. Celem nadrzędnym Tomiczka było ukończenie rajdu i zebranie doświadczenia przed kolejnym sezonem. Wiemy, że Adam potrafi jechać bardzo szybko, dlatego byliśmy pod wrażeniem rozwagi.

Niestety Dakar przybiera dla Tomiczka oblicze nemezis. W piaskowej zaspie krył się kamień na który najechał Adam. Zawieszenie nie mogło wybrać uderzenia i wybiło nogi zawodnika w górę. Udało mu się wylądować z powrotem na kanapie, ale zanim położył stopy na podnóżki wjechał w kolejną wyrwę. Tylne zawieszenie dobiło, a cała siła poszła w kręgosłup zawodnika. Uderzenie spowodowało ucisk na nerw i Tomiczek stracił władzę w prawej nodze. Na szczęście Adam nie stracił całkowicie czucia ale udo nie reagowało. Zawodnik postanowił kontynuować jazdę do mety, ale musiał patrzeć, czy prawa noga jest na podnóżku, ponieważ potrafiła z niego spaść. To była dramatyczna końcówka etapu i jesteśmy w szoku, że Adam go ukończył. Z centrum medycznego został przetransportowany do szpitala. Na szczęście nie zauważono żadnych złamań, ale kontuzja wymaga dalszych badań i uniemożliwiła kontynuowanie rajdu.

Równym tempem imponuje Jakub Przygoński. Były motocyklista, który obecnie ściga się w kategorii aut ma chrapkę na podium. Nie popełnia błędów i nie forsuje tempa jazdy. Dzięki temu, pomimo braku zwycięstwa etapowego ma szansę na pierwszą trójkę. Z zapartym tchem będziemy obserwowali ostatnie odcinki specjalne. Koniecznie obserwujcie profile społecznościowe zawodników oraz ORLEN Team.

Zobacz podsumowanie 8 odcinka rajdu Dakar 2021

>> Poznaj zawodników ORLEN Team na Rajdzie Dakar 2021 <<
KOMENTARZE