Motocykliści polskiego zespołu LRP Poland już w najbliższy weekend po raz ósmy wystartują w legendarnym, 24-godzinnym wyścigu MŚ FIM EWC w Le Mans z zamiarem podniesienia poprzeczki jeszcze wyżej.

Rok temu ekipa Bartłomieja Lewandowskiego wywalczyła swój najlepszy rezultat w słynnym wyścigu 24 Heures Motos, kończąc zmagania na francuskim torze na szóstym miejscu w klasie EWC, po pokonaniu aż 3,3 tys. km.

W najbliższy weekend polski zespół wraca do Le Mans z zamiarem podniesienia poprzeczki jeszcze wyżej i zbliżenia się do podium. Charakterystycznego, żółto-czarnego BMW S1000RR z numerem 90 na oponach Pirelli dosiądą Dominik Vincon, Pepijn Bijsterbosch i Julian Puffe.

Zawodnikiem rezerwowym i jednocześnie managerem będzie założyciel i szef zespołu, Bartłomiej Lewandowski, a szefem mechaników Marcin Kolanowski. Pod jego okiem w Le Mans ponownie pracować będą młodzi studenci i studentki Politechniki Wrocławskiej.

Sezon MŚ FIM EWC składać się będzie z czterech wyścigów, w tym trzech 24-godzinnych klasyków; Le Mans, Spa-Francorchamps i Bol d’Or. Ubiegłoroczne zmagania Team LRP Poland zakończył na wysokim, dziesiątym miejscu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Wyścig w Le Mans rozpocznie się w sobotę o 15:00 i potrwa 24 godziny. Relacje od startu do mety można śledzić na antenie Eurosportu 2 i w serwisie Eurosport Player.

„Nie możemy się doczekać startu sezonu, który będzie jednocześnie dla mnie i dla całej ekipy początkiem nowego rozdziału – mówi Bartłomiej Lewandowski, najwyżej sklasyfikowany Polak w historii MŚ FIM EWC. – Dysponujemy bardzo szybkim składem zawodników, doskonale przygotowanym motocyklem i świetną, młodą ekipą mechaników. To połączenie kapitalnie spisało się już w Le Mans rok temu, dlatego w najbliższy weekend chcemy zrobić kolejny krok, podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej i zbliżyć do zespołów fabrycznych, których część pokonaliśmy już rok temu. Nie będzie to łatwe, bo na starcie w Le Mans znów ustawi się ponad 50 ekip z całego świata, ale po solidne przepracowanych testach jesteśmy gotowi do walki”.

KOMENTARZE