fbpx

Wczesnym rankiem uczestnicy wyruszyli z Belén, by następnie zmierzyć się z odcinkiem specjalnym o długości 280 km po owianej złą, dakarową sławą Fiambali – trudnym i wymagającym terenie wydm porośniętych trawami. Wyjątkowo start odbył się bez podziału na kategorie, a zawodnicy ruszali w drogę na podstawie wyników z dnia poprzedniego. Po etapie motocykliści i zawodnicy […]

Wczesnym rankiem uczestnicy wyruszyli z Belén, by następnie zmierzyć się z odcinkiem specjalnym o długości 280 km po owianej złą, dakarową sławą Fiambali – trudnym i wymagającym terenie wydm porośniętych trawami. Wyjątkowo start odbył się bez podziału na kategorie, a zawodnicy ruszali w drogę na podstawie wyników z dnia poprzedniego. Po etapie motocykliści i zawodnicy na quadach noc spędzili na biwaku w miasteczku Fiambalá, po raz drugi w tej edycji Dakaru nie mając dostępu do serwisu oraz mechaników. Załogi samochodowe czekała dłuższa dojazdówka (łącznie 467 km) do miejscowości Chilecito, gdzie mogą skorzystać z pomocy mechaników i spędzić noc.

W rywalizacji motocyklistów przypomniał o sobie Toby Price (KTM), zwycięzca Dakaru w 2016 roku.

Australijczyk, który wrócił po ciężkiej kontuzji odniesionej rok temu, był najszybszy na wszystkich dzisiejszych punktach kontrolnych i pewnie odniósł swoje ósme etapowe zwycięstwo – pierwsze w tym roku. Ponad 1,5 minuty stracił do niego jadący u siebie Argentyńczyk Kevin Benavides (Honda). Trzeci był kolejny z motocyklistów, który podobnie jak Price i Benavides zabłądził na wtorkowym OS-ie – Antoine Mèo (KTM). Francuz stracił 6,5 minuty. Lider i zwycięzca poprzedniego etapu Austriak Matthias Walkner (KTM) był dopiero piąty i stracił 11 minut.

Kolejni faworyci poza rajdem

Z rywalizacji wycofało się dwóch kolejnych czołowych zawodników: Słowak Štefan Svitko, który uszkodził ramię, oraz drugi w tabelach wyników, zmagający się od czterech dni z kontuzją kolana Hiszpan Joan Barreda.

Z trudnym technicznie i wymagającym fizycznie etapem bardzo dobrze poradził sobie motocyklista ORLEN Team Maciek Giemza. Polak notował czasy w okolicy 26. miejsca, by ostatecznie zakończyć dzień na bardzo dobrej 24. pozycji.

Maciek Giemza coraz wyżej w klasyfikacji generalnej

W klasyfikacji generalnej prowadzi Austriak Walkner, który ma 32 minuty przewagi nad Benavidesem i 39 minut nad Price’em. Debiutant Maciek Giemza kolejny dzień z rzędu awansował w generalce, tym razem aż o dwie pozycje i jest już na 25. miejscu.

– podsumował jazdę Giemzy Jacek Czachor.

Czwartek to druga część ekstremalnego etapu maratońskiego dla motocyklistów i zawodników na quadach, którzy wyruszą z Fiambali i po pokonaniu 426 km dojazdówki zmierzą się z odcinkiem specjalnym o długości 288 km. Najważniejsze dla nich będzie rozsądne rozłożenie sił i oszczędzanie ramion, które będą musiały wykonać setki zakrętów i przetrwać niebezpieczne fragmenty po kamieniach. Załogi samochodowe po serwisie i noclegu w Chilecito oraz 270 km dojazdówki wystartują na bardzo długi, bo liczący 523 km OS. Kluczem do przetrwania dnia i uniknięcia potencjalnych problemów w jednej z rzek będzie precyzyjne trzymanie się wskazań roadbooka. Wszyscy, którym się uda, spotkają się na biwaku w San Juan.

KOMENTARZE