fbpx

Brad Binder oraz KTM ogłosili o podpisaniu nowego kontraktu, który przedłuża ich współpracę w MotoGP co najmniej do 2024 roku. Oznacza to, że zawodnik z RPA spędzi na motocyklach austriackiego producenta aż 10 lat!

Brad Binder związany jest z austriackim producentem od wielu lat. Po startach w Red Bull Rookies Cup, zadebiutował w najniższej kategorii, by w sezonie 2015 dołączyć do teamu Red Bull KTM Ajo w Moto3. To z tym składem już rok później sięgnął najpierw po swoje pierwsze zwycięstwo w wyścigu, a potem mistrzostwo świata Moto3. Kolejne wspólne sukcesy duet ten odnosił w klasie Moto2, gdzie o włos rozminęli się z tytułem mistrzowskim.

W minionym sezonie Brad zadebiutował w MotoGP właśnie na KTM-ie. W zaledwie trzecim starcie w klasie królewskiej – w Brnie – Binder sięgnął po swoje i KTM-a pierwsze zwycięstwo w MotoGP. Teraz ogłoszono, że ta współpraca będzie kontynuowana przez co najmniej najbliższe trzy lata, aż do końca 2024 roku.Brad Binder„Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaję z KTM-em na kolejne trzy lata, co sprawia, że spędzimy ze sobą całą dekadę” – mówił 25-latek. „To niesamowite, że jestem tutaj już tak długo. Zawsze jednak świetnie się dogadywaliśmy, bardzo dobrze czuję się w barwach KTM-a i to dla mnie ogromna satysfakcja, że podpisaliśmy tak długi kontrakt. Fajnie, że fabryka tak mocno we mnie wierzy i mnie wspiera. To dla mnie ogromne wyróżnienie”.

„Teraz możemy skupić się wyłącznie na ciężkiej pracy, by dotrzeć do czołówki. Nie brakuje nam bardzo dużo i byłoby miło wywalczyć razem coś wielkiego. Nie mogę doczekać się tego, co przyniosą te kolejne lata” – dodawał Binder, który po pierwszych sześciu wyścigach sezonu 2021 zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 35 punktów. Jego najlepszym tegorocznym finiszem jest piąte miejsce w ostatnim GP Włoch.

W sumie na maszynach austriackiego producenta, we wszystkich trzech klasach, Binder sięgnął po 34 finisze na podium, w tym po 16 zwycięstw. Do tego siedmiokrotnie sięgali razem po pole position. Brad BinderZadowolenia nie kryło też kierownictwo KTM-a. „To był dla nas bardzo łatwy kontrakt do podpisania, bo kochamy Brada jako zawodnika oraz to, co wnosi do zespołu, fabryki i MotoGP w ogóle” – mówił szef KTM Motorsport Pit Beirer. „Brad także był podekscytowany tym, by związać się z nami na dłużej. To wiele mówi o naszych postępach i naszym potencjale w tych mistrzostwach”.

„Czasami znajdujesz zawodnika, którego mentalność idealnie wpasowuje się w twoją filozofię. Fakt, że Brad w dziesięć lat przeszedł z nami całą ścieżkę kariery, aż do MotoGP, to naprawdę wyjątkowa historia. jesteśmy dumni z tego, że będziemy z nim współpracowali i wyznaczali wspólne cele” – dodał Beirer.

Brad Binder, KTM i cała stawka MotoGP nie zwalniają tempa i prosto z włoskiego Mugello udają się do Barcelony. Już w najbliższy weekend odbędzie się bowiem siódma runda sezonu 2021 – GP Katalonii.

KOMENTARZE