Na policyjnej rencie
Na skróty:
Na policyjnej rencie
Customowy Harley, którego widzicie, to bagger, a więc motocykl łączący cechy wygodnego krążownika turystycznego i agresywnego choppera. Opuścił fabrykę w 2007 roku jako policyjna Electra Glide. Podczas służby zdarzył się drobny incydent zakończony szlifem. Policjantom albo się nie chciało przywracać motocykla do fabrycznego stanu, albo taka operacja się nie opłacała, więc wystawili go na sprzedaż.
W ten sposób policyjna Electra trafiła w ręce Marka Mickiewicza, który w Brzesku prowadzi customowy warsztat BT Choppers. Dla każdego fana amerykańskiej motoryzacji kupno policyjnego pojazdu jest nie lada gratką, bo sprzęty te są zawsze mocniejsze i solidniej wykonane niż ich cywilne odpowiedniki.
Atutem prezentowanej Electry był silnik o pojemności 103 cali sześciennych (1690 ccm), który w modelach cywilnych pojawił się dopiero w 2010 roku. Marek kupił ten motocykl, by przerobić go na baggera i mieć szybki, wygodny, stylowy sprzęt, którym mógłby wybierać się na przejażdżki razem z małoletnim synem.
Rozmiar się liczy
Według założeń robota miała być szybka, więc tym razem Marek nie bawił się w modyfikacje ramy. Większość przeróbek przeprowadził na zasadzie „bolt on”, czyli montażu elementów dostępnych w „aftermarketowych” katalogach.
Pierwsza rzecz, którą należy zrobić, gdy planuje się metamorfozę seryjnego Touringa w baggera, to wymiana kół lub przynajmniej przedniego koła. Przednie jest ważniejsze, bo tylne i tak skrywa się pod obszernym błotnikiem i kuframi.
Wśród budowniczych baggerów panuje moda na wielkie przednie obręcze. W tej chwili, jeśli chcesz mieć wypasionego baggera, który zapewni ci poważanie na zlotach i customowych imprezach, musisz użyć koła o średnicy 30 cali! Marek nie miał aż takich ambicji i zadowolił się 21-calowym, które i tak jest dużo większe od seryjnej, popolicyjnej siedemnastki.
Powodów tej decyzji było kilka. Po pierwsze – wielkie koła są bardzo drogie, po drugie – wymagają istotnych ingerencji w ramę, a to wydłuża czas realizacji projektu i podnosi koszt.
Koło zastosowane w motocyklu Marka pochodzi z firmy RevTech. Wygląda naprawdę zacnie. Łukowo wygięte szprychy skontrastowane z czarnym lakierem i frezowanym aluminium to doskonała robota. By nie psuć tego efektu, Marek amputował oryginalne tarcze hamulcowe, a w ich miejsce zamontował pojedynczą, falistą, o większej średnicy. Współpracuje ona z sześciotłoczkowym zaciskiem Performance Machine. O ciśnienie w układzie hamulcowym dba seryjna harleyowa pompa. Całość działa wystarczająco skutecznie, a wygląda znacznie lepiej niż rozwiązanie seryjne. Montaż koła o średnicy 21 cali nie wymagał zmiany kąta pochylenia widelca, a jedynie jego skrócenia o dwa cale.
Jak wilczur
Styl przedniego koła wymusił zastosowanie podobnych kontrastowych, frezowanych elementów w wielu miejscach motocykla. I tak lagi widelca oraz zamki kufrów ozdobione misternymi nacięciami pochodzą z oferty Arlena Nessa. Z katalogu tej samej firmy zaczerpnięto również ozdobne podesty kierowcy, osłonę reflektora, manetki kierownicy, boczne osłony sprzęgła oraz silnika, a także filtr powietrza.
Przy montażu stożkowego filtra powietrza Marek doszedł do wniosku, że ten element lepiej będzie się prezentował, jeśli zostanie obrócony o 90 stopni, a to z kolei wymagało rzeźbiarskich korekt zbiornika paliwa.
Rasowy bagger nie może obejść się bez wysokiej kierownicy i taką też tu znajdziemy. Kolejną cechą baggerów są zmodyfikowane elementy karoseryjne, które nadają sylwetce motocykla bardziej płynne linie i wraz z dużym przednim kołem powodują, że widziany z boku przypomina owczarka niemieckiego – wysokiego i smukłego w kłębie, przysadzistego w biodrach.
W motocyklu Marka znajdziemy więc przedłużone kufry, pasujące do nich boczki oraz pogłębiony i wydłużony tylny błotnik. Te części pochodzą z „aftermarketowego” katalogu i są wykonane z laminatu. Wydłużony, wygięty ku tyłowi zbiornik paliwa jest oczywiście stalowy. Został wykonany przez znanego amerykańskiego producenta motocykli i części customowych – Paula Yafee. Jego dziełem jest również agresywnie wyglądający i groźnie brzmiący układ wydechowy. By spaliny nie uwędziły nogi pasażera, Marek zmienił nieco kształt końcówki wydechu. Do nowej linii Electry doskonale pasuje smukłe siodło amerykańskiej firmy LePera. Całą maszynę, łącznie z zespołem napędowym, pokryto czarnym matem. Prezentuje się więc bojowo, adekwatnie do dźwięku wydobywającego się z krótkiego wydechu.
Lek na poprawę nastroju
Po modyfikacjach Harley schudł o dobre 30 kg. Daje mnóstwo frajdy z jazdy, cieszy jeźdźca dzięki temperamentowi i doskonałemu prowadzeniu. Jeśli dodamy nietuzinkowy, bojowy wygląd, możemy być pewni, że taki motocykl to skuteczny środek na poprawę nastroju. No i nie kojarzy się już z policją: został więc odwrócony.
Dane techniczne H-D Electra Glide BT Bagger
SILNIK
Typ: HD Twin Cam 103, czterosuwowy, chłodzony powietrzem
Układ: dwucylindrowy, widlasty
Pojemność skokowa: 1690 ccm
Zasilanie: EFI
Filtr powietrza: Arlen Ness
Wydechy: Paul Yaffe 2 w 1
PRZENIESIENIE NAPĘDU
Silnik-sprzęgło: przełożenie wstępne łańcuchem H-D
Sprzęgło: wielotarczowe mokre H-D
Napęd tylnego koła: pasem zębatym
PODWOZIE
Rama: podwójna, stalowa typu Touring H-D
Wahacz: stalowy, dwuramienny H-D
Zawieszenie przednie: widelec teleskopowy H-D/Arlen Ness, skrócony
Błotnik tylny: aftermarket
Błotnik przedni: aftermarket
Zbiornik paliwa: Paul Yaffe
Koło przednie: ReTech 21 x 3.5, opona Metzeler Marathon120/70-21
Koło tylne: H-D, opona Metzeler Marathon 150/80-16
Hamulec przedni u jedna tarcza, zacisk 6-tłoczkowy PM
Hamulec tylny: tarcza, zacisk H-D
WYPOSAŻENIE I OSPRZĘT
Podnóżki i dźwignie: Arlen Ness
Kierownica: aftermarket
Osprzęt kierownicy: H-D
Manetki: Arlen Ness
Reflektor: H-D/Arlen Ness
Lampa tylna: aftermarket
Siodło: Le Pera