Za nami pierwszy wspólny trening Flat track, a przed nami kolejne! Zobaczcie co działo się w Ostrowie Świętokrzyskim i gdzie odbędą się kolejne treningi.
Na skróty:
Od jakiegoś czasu badamy temat flat tracku. To najstarszy sport motocyklowy świata, który przeżywa na świecie istny renesans. Jazdę po owalu (i nie tylko) trenują niemal wszyscy najszybsi zawodnicy MotoGP. Obszerny artykuł na temat tego sportu odnajdziecie tutaj.
Pierwszy trening otwarty
Dyscyplina przykuła uwagę firmy Nice, która od lat zaangażowana jest w żużel. Dostrzegli, że ten sport może korzystać z infrastruktury służącej speedwayowi. W ten oto sposób zorganizowali dla nas trening pilotażowy na Motoarenie w Toruniu. Po żywiołowej reakcji naszych widzów i czytelników przyszedł czas na kolejny krok.Tym razem dzięki zaangażowaniu Nice gościł nas klub TŻ Ostrovia z Ostrowa Wielkopolskiego. Na treningu stawiło się ponad 20 zawodników klasy supermoto, pitbike i nie tylko. Byli też goście specjalni ze świata rajdów, turystyki czy customów. Wszyscy łapali bakcyla jeżdżąc na YCF Sunda i Hondzie CRF 250R.
Wiele możliwości
W każdej sesji wydzieliliśmy trzy grupy. Osobno jeździły pitbike’i, osobno początkujący i na końcu ci, którzy już mieli okazję trenować flat track. Wszyscy mogli skorzystać z wiedzy Łukasza Bujniewicza. Gdy na swoim YCF Sunday na tor wpadł Maksymilian Pawełczak szybko przeniósł się z grupy pitbike do grupy zaawansowanej. Po kilku sesjach doszło do roszad, dzięki czemu każdy znalazł kogoś, z kim mógł złapać nutę rywalizacji.
Zgodnie z oczekiwaniami nie zawiedli zawodnicy supermoto. Ich motocykle idealnie nadają się do FT, gdyż wystarczy, że na ich kołach znajdą się opony typu WET. Najbardziej rozchwytywanym motocyklem było Kayo T4 w „prototypowej” wersji. Chłopaki z pitbike.pl wymienili koła i założyli opony Timsun. Nie znaliśmy tej marki, ale cały pakiet okazał się genialny. Niezbyt mocny silnik o pojemności 250 ccm okazał się znakomity do nauki uślizgów.
Nie możemy się doczekać dalszych modyfikacji, bo niewykluczone, że Kayo będzie brakującym ogniwem pomiędzy pitbike, a motocyklami zbudowanymi stricte do flat tracku. Takie maszyny były z nami trzy. Husqvarna FC 450 i Honda CRF 450 R są przerobione w odmiennych stylach, ale obydwie brały udział w wyścigach rangi mistrzowskiej. Trzecia to CRF 250R, prosta i skuteczna.
Co dalej?
Przed nami kolejne treningi, które mają doprowadzić do zawodów. Pod koniec sierpnia spotkamy się w Tarnowie, a w pierwszej połowie w Gnieźnie. Obserwujcie naszą stronę oraz fanpage, tam odnajdziecie wydarzenia i więcej szczegółów. Zachęcamy wszystkich do podjęcia próby w tej wyjątkowej dyscyplinie. Flat tracku nie sposób nie pokochać.
Zdjęcia: Joanna Szymczak