W najnowszym wywiadzie udzielonym włoskiej prasie, Valentino Rossi wraca wspomnieniami do kolizji z Markiem Marquezem w 2015 roku, ocenia brak Andrei Dovizioso w MotoGP, a także snuje rozważania, co do dziesiątego mistrzostwa MotoGP…
Na skróty:
Lada moment Valentino Rossi będzie świętować 42. urodziny, a zbliżający się sezon 2021 MotoGP będzie jego 26. w Motocyklowych Mistrzostwach Świata! Włoch w tym czasie w Grand Prix widział wiele, walczył z przeróżnymi zawodnikami i nadal ma sporo do powiedzenia. Teraz w wywiadzie dla Corriere della Sera, Doktor porusza wiele palących kwestii. Od krytyki lekarzy za to, że Marc Marquez został tak szybko dopuszczony do jazdy zaraz po złamaniu ręki, po absurdalny jego zdaniem fakt, że Andrea Dovizioso nie znalazł dla siebie miejsca w stawce MotoGP 2021.
Marc Marquez – błąd lekarzy zaważył o pogorszeniu urazu
O Marku Marquezie i jego problemach z powrotem do zdrowia, pisaliśmy zaledwie kilka dni temu. O sytuację Hiszpana, który stracił w zasadzie cały sezon 2020 – zapytano Valentino Rossiego. A ten bez ogródek wskazał, że „dopuszczenie Marka do jazdy w zaledwie kilka dni po operacji, było błędem. Nie mam pojęcia, dlaczego tak postąpiono”.
Włoch dodawał: „Po tym, jak Jorge Lorenzo w 2013 bardzo szybko wrócił do ścigania w Assen, Dorna wprowadziła pewne zasady, by uniknąć nadmiernego ryzyka. A teraz w przypadku Marqueza przekroczono wszystkie limity, w jakich nie zrobiono tego nigdy wcześniej”.Trudno się z Doktorem nie zgodzić, tym bardziej, że sam Marquez wspominał, że powrót w cztery dni od operacji był po prostu błędem. Pozwolili jednak na to lekarze – to oni wydali zgodę na starty, oceniając stan zdrowia Marka. Nie dziwi, że w kwestiach zdrowotnych zawodnik ufa przede wszystkim lekarzom. To oni powinni bronić kierowców przed nimi samymi.
Rossi przyznał, że gdy Hiszpan tylko dojdzie do zdrowia, „wróci równie silny, co wcześniej”. „Przykro mi, że nie może jeździć” – dodawał, jednocześnie przyznając, że to NIE był jego najsilniejszy rywal w karierze i „niemożliwym jest, by wybaczył” Markowi sytuację z Sepang w 2015 roku.
Według Rossiego, Marquez próbował pomóc Lorenzo w pokonaniu Valentino w walce o tytuł. To doprowadziło do słynnej kolizji w wyścigu. „Kiedy wracam pamięcią do tamtych chwil, nadal czuję to samo. A minęło już sześć lat. Nie sądzę, by moje odczucia co do tej sytuacji kiedykolwiek się zmieniły”.
Andrea Dovizioso nieobecny – „to absurd”!
Podczas gdy nie wiadomo, kiedy Marquez wróci do ścigania się, w paddocku co jakiś czas wracają plotki o tym, że Andrea Dovizioso mógłby zastąpić Hiszpana. Taka opcja wydaje się jednak coraz mniej prawdopodobna. Z kolei biorąc pod uwagę konkurencyjność stawki – nie wiemy, czy „roczna przerwa” nie zamieni się w koniec kariery.
Nie mogąc bowiem dogadać się z Ducati, Dovizioso postanowił nie przedłużać umowy z producentem z Bolonii. Nie mając sensownych opcji pozostania w MotoGP, zdecydował się na – w teorii – czasowy rozbrat z MotoGP.
„To, że Andrei nie ma w stawce, to absurd. To szybki, doświadczony zawodnik” – przyznał wprost Rossi o trzykrotnym wicemistrzu świata MotoGP. „Może jednak nie czuł już >>tego czegoś<<? Powinniśmy zapytać Doviego. Bo jeśli to był jego wybór, wszystko jest w porządku”.
Czy Valentino Rossi ma szansę na 10. mistrzostwo?
Tymczasem Rossi po ostatnie mistrzostwo sięgnął jeszcze w 2009 roku, oczywiście z Yamahą. Choć od tego czasu minęła przeszło dekada, Valentino ciągle czuje w sobie miłość do MotoGP. I wierzy, że zdobycie dziesiątego mistrzostwa w karierze jest możliwe. Jednocześnie dodaje jednak, że „to nie jest moja obsesja i będę szczęśliwy, jeśli będę notował dobre wyścigi, finiszował na podium, był pretendentem do tytułu”.Tymczasem w sezonie 2020 zawodnik Yamahy tylko raz stał na podium, nie kończąc paru wyścigów i przy okazji opuszczając część rund z powodu zarażenia koronawirusem. „Wygrywanie wyścigów to trudne zadanie, bo poziom zawodników jest niezwykle wysoki” – przyznawał Doktor.
Ostatni raz na najwyższym stopniu podium stał w Assen jeszcze w 2017 roku… To ponad trzyletni rozbrat ze zwycięstwami. „W ostatnich latach miałem co najmniej trzy szanse na triumf, ale zawsze czegoś zabrakło”.
Jak myślicie? Czy mając 42 lata Rossi, przy dobrej dyspozycji Yamahy, będzie w tym roku w stanie regularnie walczyć w czołówce? Czy raczej nie pokaże niczego szczególnego i sezon 2021 MotoGP będzie jego ostatnim w karierze?
Zdjęcia: PSP Łukasz Świderek, Red Bull Content Pool