Zgodnie z oczekiwaniami, w kilka dni przed rozpoczęciem GP Włoch na torze Mugello, Ducati ogłosiło przedłużenie umowy z Jackiem Millerem na sezon 2022 MotoGP. Czy Australijczyk i producent z Bolonii sięgną razem po mistrzostwo świata?
26-letni Jack Miller dołączył do Ducati w 2018 roku, przechodząc do ekipy Pramac po trzech latach spędzonych na Hondzie. W trzech sezonach startów w satelickim składzie Ducati, Jack sięgnął po 9 finiszów na podium i jedno pole position.
To sprawiło, że w tym roku przeniósł się do fabrycznego zespołu, z rocznym kontraktem, ale i z opcją przedłużenia na sezon 2022. Choć jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji typowany był w roli jednego z faworytów do mistrzostwa, sezon 2021 nie rozpoczął się dla niego najlepiej. Dwa dziewiąte miejsca wywalczone na początek sezonu w Katarze, operacja tzw. pompującego przedramienia i nieukończony wyścig w Portugalii – nie pomagały w poprawie pewności siebie.
Miller wrócił jednak do walki, wygrywając wyścig w Jerez – na torze, który słynie raczej z tego, że nie sprzyja maszynom Desmosedici. To było drugie zwycięstwo Jacka w MotoGP. Dwa tygodnie później Australijczyk dorzucił do puli imponujący triumf we Francji podczas wyścigu typu flag-to-flag. Dzięki temu w klasyfikacji generalnej #43 jest czwarty z dorobkiem 64 punktów i stratą 16 do liderującego Fabio Quartararo.Na kilka dni przed rozpoczęciem domowego weekendu dla Ducati – GP Włoch na torze Mugello – ekipa poinformowała o przedłużeniu umowy z Jackiem na 2022 rok. Czy to da Australijczykowi dodatkowego motywacyjnego kopa i za kilka dni powalczy on o trzecie z rzędu zwycięstwo?
„Cieszę się, że będę kontynuował moją przygodę z Ducati Lenovo Team także w kolejnym sezonie!” – mówił Jack Miller. „Możliwość ścigania się w tych barwach to dla mnie ogromne wyróżnienie, a wygranie dwóch ostatnich wyścigów na Desmosedici GP to prawdziwe spełnienie marzeń. Nie byłoby to jednak możliwe bez ogromnego wsparcia, jakie dostawałem od Ducati i całej ekipy w ostatnich miesiącach”.
Australijczyk dodawał: „Chcę podziękować Gigiemu (Dall’Igni), Paolo (Ciabattiemu), Davide (Tardozziemu) i Claudio (Domenicaliemu) za to, że we mnie wierzą. Teraz mogę skupić się wyłącznie na tym sezonie. Jesteśmy na czwartym miejscu w mistrzostwach, nie tak daleko od lidera. A mistrzostwa są bardzo długie. Zrobię, co w mojej mocy, by kontynuować ten pozytywny trend i walczyć o mistrzowski tytuł. Forza Ducati!„Z radością informujemy, że Jack Miller zostaje z nami na sezon 2022” – mówił z kolei menadżer generalny Ducati, Gigi Dall’Igna. „W swoim pierwszym sezonie, Jack pokazał niesamowity talent, profesjonalizm i ogromną determinację. Po trudnym starcie sezonu, dobył dwa ważne zwycięstwa, w dwóch zupełnie różnych wyścigach”.
„Z całą pewnością Jack to jeden z zawodników, którzy doskonale rozumieją nasze Desmosedici GP i wyciągają z niego pełnię potencjału w każdych warunkach, co udowodnił ostatni sukces w Le Mans. Naszym celem, jak zawsze, jest wywalczenie tytułu mistrzowskiego. Wierzę, że z Jackiem i Pecco będziemy jednymi z faworytów w walce o mistrzostwo w 2022 roku”.
Ducati tym samym ma podpisane kontrakty już z trzema zawodnikami na sezon 2022. Poza Millerem, są to Pecco Bagnaia oraz tegoroczny debiutant, kontuzjowany Jorge Martin. Team-partner Martinatora, Johann Zarco ma jednoroczną umowę, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostanie w Pramacu. Dwa ostatnie motocykle Ducati, obecnie wystawiane przez team Avintia, w przyszłym roku prawdopodobnie trafią do nowopowstającego teamu Valentino Rossiego.
zdjęcia: Ducati Lenovo Team