fbpx

W najnowszym numerze Świata Motocykli stwierdziliśmy, że Pan Stoner, Casey Stoner nie ma konkurencji w klasie MotoGP. Niechcący się nie pomyliliśmy, a wyniki z Barcelony potwierdzają, że znamy się na wyścigach.

W Hiszpanii Casey Stoner znów objechał rywali, mimo, że pogoda próbowała podnieść zawodnikom ciśnienie strasząc deszczem. W połowie wyścigu dyrekcja zezwoliła nawet na wymianę motocykli na te z deszczowymi oponami, ale żaden z zawodników nie skorzystał z tej możliwości. Drugi na mecie był idol miejscowej publiczności, Jorge Lorenzo, który dzięki kolejnym 20 punktom pozostał liderem klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce przypadło Benowi Spies, który zaliczył pierwsze podium w fabrycznym zespole Yamaha. W Barcelonie zabrakło Daniego Pedrosy, który nie zdążył wyleczyć obojczyka po wypadku we Francji.
W klasie Moto 2 najlepszy był Stefan Bradl, który z dużą przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej. Jeżeli w kolejnych wyścigach będzie nadal prezentował podobny poziom, to już w Aragon poznamy tegorocznego Mistrza Świata.
W klasie 125 znów wygrał Nico Terol. W jego wypadku droga po tytuł jest jeszcze prostsza niż w przypadku Bradla, ponieważ nie stał na najwyższym stopniu podium tylko we Francji. Terol to doświadczony zawodnik i jego tytuł nie będzie wielkim zaskoczeniem, ale na gwiazdę sezonu wyrasta Maverick Vinales. Młody Hiszpan wygrał w Le Mans, w Barcelonie był drugi. Hiszpanie mają szczęście do młodych talentów.
Następny wyścig MotoGP już w kolejny weekend na torze Silverstone.

Łukasz Świderek

KOMENTARZE