fbpx

Spośród wielu zaprezentowanych ostatnio nowości, o większości z nich trudno mówić, że są faktycznie nowymi motocyklami. Dlatego tym bardziej cieszy pojawienie się zupełnie nowego modelu w gamie, jakim jest Tiger Sport 800. A przynajmniej nas cieszy, bo Yamaha Tracer 9 raczej szczęśliwa nie będzie.

Linia życia stricte szosowych Tigerów ma kształt sinusoidy. Pierwszy Tiger 1050, później przechrzczony na Tigera Sport 1050, miał się całkiem nieźle w okolicach 2007 (przynajmniej jak na ówczesną kondycję marki). Segment turystyków wyglądał wtedy nieco inaczej i był podzielony między klasę adventure i silną jeszcze klasę turystyków stricte szosowych. Triumph wpasował się wtedy całkiem sprawnie między te dwa segmenty, oferując, chyba jako pierwszy, crossovera z prawdziwego zdarzenia. Tiger 1050 nie był jednak na tyle odporny, by przetrwać wybuch na ADV.

Ci, którzy chcieli więc wyżej zawieszonego, dynamicznego i zwartego turystyka w rozsądnych pieniądzach, sięgnęli po swoje 1050, a reszta łakomie spoglądała w kierunku komfortu i prestiżu, jaki dawały im Crossrunner, R 1200 GS czy Super Tenere. I choć 1050 żył bardzo długo, tak na drogach rzadko było go widać. Potem przyszła Yamaha z Tracerem 900, który był produktem świeższym i co ważne, lepiej wykreowanym marketingowo. I kiedy każdy już myślał, że w turystykach jest miejsce tylko na ADV i kredensy, Yamaha udowodniła, że pomost między turystykami terenowymi a sportowymi trzyma się całkiem nieźle. Triumph też się o tym przekonał, bo zakorzeniony już na rynku Tiger Sport 660 jest częstym widokiem na drogach w całej Europie. Naturalnie przyszła więc kolej na stworzenie modelu większego, który w teorii miałby zastąpić Tigera Sport 1050. Mowa o Tigerze Sport 800.

Wygląda to zwinnie

Jak przystało na Triumpha, sercem nowego modelu jest trzycylindrowa jednostka i jest to nowa konstrukcja, a nie recykling ze starego Tigera 800. Trudno na razie powiedzieć, czy została stworzona od podstaw, czy jest to zmodernizowany piec ze Street Triple’a, ale na ten moment jednostka w takiej konfiguracji znajduje się tylko w Tigerze Sport 800. W kwestii osiągów jest naprawdę nieźle, bo silnik generuje 115 KM i 84 Nm, co jest bardzo blisko Yamahy Tracer 9 (119 KM/93 Nm). Jednak o ile Tracer jest deczko mocniejszy, tak Tiger Sport zapowiada się na mega zwinny motocykl. Waga 214 kg z płynami wygląda uczciwie jak na motocykl tej klasy i jest taka sama jak w japońskim konkurencie, ale ostrzejsza geometria i rozstaw osi 1422 mm (o 88 mm krótszy) to poziom raczej nakedów niż turystyków.

Mając świadomość, że Brytyjczycy potrafią robić naprawdę dobre podwozia, mamy spore oczekiwania co do jakości i zwinności prowadzenia. Sam Triumph zresztą zapowiada, że motocykl był projektowany z zamysłem jak najlepszej dynamiki jazdy w zakrętach. Mają w tym też pomagać manualnie regulowane zawieszenia Showa, przednie o rozdzielonych funkcjach, a z tyłu amortyzator centralny. Z tym widelcem akurat bywa różnie, bo czasem działa to wyśmienicie i daje niską wagę, przy fajnym czuciu przodu, a czasem brakuje mu „siły”, by utrzymać całość w ryzach. Jazdy testowe rozwieją wątpliwości, ale nadzieją napawa fakt, że Triumph jeszcze nigdy nie zaliczył skuchy, jeśli chodzi o dobór zawieszeń. Nadzieją napawa też skok kół wynoszący 150 mm, co zazwyczaj okazuje się dobrym kompromisem między komfortem na dziurawych drogach, a pewnością prowadzenia.

Jak przystało na stricte szosowy motocykl, felgi mają tu rozmiar 17”, a do przedniej zamontowane są dwie tarcze 310 mm zestawione z czterotłoczkowymi zaciskami. O to by hamowanie było bezpieczne, dba Cornering ABS. A jeśli już jesteśmy przy elektronice, to jest tu jeszcze łączność bluetooth, kontrola trakcji i trzy tryby jazdy (Sport, Road, Rain), którymi zarządza sześcioosiowy czujnik IMU. Z elektroniki użytkowej jest także tempomat oraz grzane manetki i kanapy jako akcesorium. Szyba jest natomiast standardowo regulowana ręcznie, co w połączeniu z bocznymi deflektorami ma dać dobrą ochronę przed wiatrem, choć przyznać trzeba, że sama owiewka do najwyższych nie należy. To dobry znak dla fanatyków winkli, ale czy w trasie będzie się sprawdzać? Po raz kolejny – pojeździmy, zobaczymy. A pojeździmy raczej w pojedynkę, bo jak mam być szczery, to tylna kanapa nie napawa optymizmem do dalekich tras we dwójkę. A przecież potencjał na takie jest, bo silnik dysponuje wystarczającymi osiągami, a i w akcesoriach znajdziemy dość sporo elementów bagażowych.

Zobacz też:

Hybryda nakeda i turystyka

Wspomniany bagaż, a dokładniej kufry boczne, będzie można doczepić bez dodatkowych elementów, jako że w zadupku są już miejsca na montaż kufrów Triumpha. To dobrze, bo czynni turyści nie będą musieli szpecić sylwetki motocykla stelażami. A przyznać trzeba, że nie pasowałyby do linii motocykla, która jest dość agresywnie narysowana jak na turystyka. Zresztą taki był zamysł Triumpha, by stworzyć turystyka o mocnym zacięciu sportowym. I nie chodzi tu o osiągi silnika, a czucie i dynamikę na krętych drogach.

Odnoszę wrażenie, że choć wiele parametrów jest tu bliskich Yamasze Tracer 9, to Tiger Sport 800 może mieć inny charakter. Oczywiście, nie jeździłem nim jeszcze, ale znając styl Triumpha i zdając się na swoją intuicję, wydaje mi się, że nie będzie to motocykl do naprawdę długodystansowych wypadów, tylko do turystyki krótszej, za to bardziej intensywnej. Spodziewam się zatem nieco bardziej zwartego i sportowego motocykla niż Tracer, dla entuzjastów turystyki zakrętowej i dynamicznej. Na razie rysuje mi się obraz takiej hybrydy naked bike’a z turystykiem, co mam wrażenie, że ma sens.

Bo jeśli Triumph chciałby zrobić coś, co byłoby 1:1 rywalem dla Yamahy, to Tiger Sport 800 byłby zbyt blisko Tigera 900 GT, który jest wygodnym i w miarę dynamicznym turystykiem. A wtedy wystąpiłaby kanibalizacja, pytanie tylko kto by zjadał kogo. A trzeba przyznać, że i tak w linii turystycznej Triumpha robi się już ciasno, bo nowy model będzie musiał rozpychać się między Tigerem 850 Sport i Tigerem 900 GT. Co z tego to wyjdzie? To pokażą tylko kolejne lata, ale już teraz mogę śmiało stwierdzić, że super, że powstają nowe turystyki. Co prawda taki urodzaj nie ułatwia wyboru nowego motocykla, ale skoro powstają, to znaczy, że jest popyt. A jak jest popyt na turystyki, to znaczy, że ludzie prawdopodobnie więcej podróżują. A to dobrze, bo turystyka motocyklowa jest świetna, a poza tym, a może przede wszystkim, podróże kształcą!

Dane techniczne:

Triumph Tiger 800 XC (2010-2014)

SILNIK
Typ:czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ:trzycylindrowy
Rozrząd:DOHC, 4 zawory na cylinder
Pojemność skokowa:798 ccm
Średnica x skok tłoka:78 x 55,7 mm
Stopień sprężania:13,2:1
Moc maksymalna:115 KM (84,6 kW) przy 10 750 obr./min
Moment obrotowy:84 Nm przy 8500 obr./min
Zasilanie:wtrysk paliwa
Sprzęgło:wielotarczowe, mokre z systemem slip
Skrzynia biegów:sześciostopniowa, quickshifter
Napęd tylnego koła:łańcuch x-ring
PODWOZIE
Rama:rama obwodowa z rur stalowych
Zawieszenie przednie:widelec Showa upside-down, Ø 41 mm, z oddzielnymi funkcjami
i regulacją tłumienia odbicia kompresji, skok 150 mm
Zawieszenie tylne:Showa monoshock RSU, regulacja tłumienia odbicia i zdalną, hydrauliczną
regulacją napięcia wstępnego, skok 150 mm
Hamulec przedni:podwójny, tarczowy, Ø 310 mm, zaciski czterotłoczkowe montowane radialnie
Hamulec tylny:pojedynczy, tarczowy, Ø 255 mm, zacisk przesuwny jednotłoczkowy
Opony przód / tył:120/70 R17 / 180/55 R17
WYMIARY I MASY
Długość:2073 mm
Szerokość:823 mm
Wysokość:1386 mm
Wysokość siedzenia:835 mm
Rozstaw osi:1422 mm
Kąt nachylenia główki ramy:23,8°
Wyprzedzenie:99 mm
Masa pojazdu gotowego do jazdy:214 kg
Zbiornik paliwa:18,6 l
Importer:www.triumphmotorcycles.pl
 
KOMENTARZE