Alvaro Bautista wraca do MotoGP, jednak nie na pełen etat, a jedynie z dziką kartą. Mistrz świata Superbike’ów na Ducati Desmosedici GP23 wskoczy już w listopadzie podczas rundy o Grand Prix Malezji na torze Sepang.
Alvaro Bautista ma w tym roku za sobą już dwie sesje testowe na motocyklu MotoGP. Hiszpan w czerwcu oraz na początku sierpnia sprawdzał motocykl Ducati Desmosedici GP na torze Misano World Circuit Marco Simoncelli. Od dawna spekulowano też, że może to doprowadzić do jego chwilowego powrotu do Grand Prix i startu z dziką kartą.
Plotki potwierdziły się, a lider klasyfikacji generalnej World Superbike do stawki MotoGP wskoczy wkrótce po zakończeniu „swojego sezonu” w WSBK. Obecnie Bautista prowadzi w tabeli z przewagą aż 74 punktów nad drugim Toprakiem Razgatlioglu. Do końca pozostały cztery rundy, a ostatnia z nich odbędzie się w dniach 27-29 października w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Dwa tygodnie później – w weekend 10-12 listopada – Bautista wystartuje z kolei w GP Malezji na torze Sepang.
Co ciekawe, wybór toru wydaje się nie być przypadkowy. Ducati od dawna świetnie radziło sobie w Malezji, a w ubiegłym sezonie triumfował tam Pecco Bagnaia, kładąc jednocześnie jedną rękę na tytule mistrzowskim.
Tymczasem „dzika karta” dla Bautisty oznacza jego powrót do Motocyklowych Mistrzostw Świata po raz pierwszy od 2018 roku. W MotoGP startował on na Suzuki, Hondzie, Aprilii i Ducati, zdobywając w tym czasie trzy finisze na podium i jedno pole position. Jego najlepszą lokatą w klasyfikacji generalnej było piąte miejsce wywalczone w 2012 roku.
„Cieszę się, że wystartuję w MotoGP z dziką kartą na Sepang. Lubię ten tor i cieszę się, że tam wracam, tym bardziej, że tego obiektu nie ma w kalendarzu WSBK” – mówił Bautista. „Testy na Ducati Desmosedici GP były udane: dobrze czułem się na motocyklu i miałem mnóstwo frajdy. Chcę bardzo podziękować Ducati i Aruba.it, ponieważ bez nich nie dostałbym takiej szansy. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że start w MotoGP będzie dla mnie bonusem, a nie priorytetem”.
„Musimy pozostać skupieni na mistrzostwach WSBK, bo tylko to się teraz liczy. Chcę skupić się na ostatniej fazie sezonu, która będzie bardzo wymagająca, jako że czeka nas sporo wyścigów w krótkim czasie. Dobrze czuję się na Panigale V4R i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Wtedy, gdy już zakończy się sezon WSBK, będę myślał o wylocie do Malezji i dobrej zabawie w MotoGP” – dodawał Bautista, który w sezonie 2024 ponownie startować będzie na Panigale w WSBK.
Co ciekawe, dzika karta Bautisty będzie już trzecią wykorzystaną przez Ducati w sezonie 2023 MotoGP. Z jedną, podczas majowego GP Włoch na Mugello, wystartował Michele Pirro. Nadworny tester producenta z Bolonii weźmie także udział we wrześniowym GP San Marino na torze w Misano. Trzecią dziką kartę przeznaczono z kolei właśnie dla Bautisty, który w MotoGP wystartuje w dobrze znanych sobie barwach. Od ubiegłego roku, Ducati wystawiając w MotoGP zawodnika z dziką kartą wykorzystuje bowiem to samo malowanie, w jakim na Panigale V4R startuje team Aruba.it Racing – Ducati w WSBK.
Kolejna runda MotoGP – GP Austrii na torze Red Bull Ring – odbędzie się już w dniach 18-20 sierpnia. Tymczasem zawodnicy WSBK mają teraz wakacje, a do akcji wrócą w dniach 8-10 września, kiedy to rozegrane zostaną zmagania na francuskim torze Magny-Cours.
Zdjęcia: Ducati