Trzeci etap 44. edycji Rajdu Dakar znów przyniósł sporo niespodzianek w klasie motocykli. Kilku faworytów ponownie zawiodło, a różnica pomiędzy pierwszym a drugim zawodnikiem w klasyfikacji generalnej zmalała do czterech sekund!
Z powodu opadów deszczu w weekend, trzeci etap Rajdu Dakar skrócono do 255 kilometrów odcinka specjalnego zlokalizowanego w pobliżu Al Qaisumah. Łącznie do przejechania uczestnicy mieli jednak we wtorek 636 kilometry.
Co ciekawe, przez większą część trzeciego etapu, na prowadzeniu znajdował się pierwszy tegoroczny lider Daniel Sanders. Po problemach w poniedziałek, Australijczyk miał sporo do udowodnienia i faktycznie od samego startu jechał we wtorek bardzo szybko. Już na pierwszym checkpoincie zawodnik GASGAS-a miał około minutę zapasu nad grupą pościgową. Na ostatnich 35 kilometrach Sanders jednak znacznie zwolnił, tracąc blisko cztery minuty – podobno nie mogąc znaleźć checkpointu.
Całe to zamieszanie wykorzystał świetnie jadący Joaquim Rodrigues, który w samej końcówce wyprzedził Sandersa i sięgnął po swoje pierwsze w historii etapowe zwycięstwo w Dakarze. To wyjątkowy wynik nie tylko dla 39-letniego Portorykańczyka, dla którego to piąty start w rajdzie – po raz pierwszy na etapie wygrał indyjski producent Hero.
Sporo do odrabiania miał dziś także Toby Price, który triumfował w Rajdzie Dakar w 2016 i 2019 roku. Po problemach nawigacyjnych w niedzielę, już na drugim etapie Australijczyk znacznie przyspieszył. We wtorek pojechał najlepiej w tym roku, na mecie tracąc nieco ponad minutę do Rodriquesa. Dzięki temu kierowca Red Bull KTM Factory Racing przesunął się na 14. miejsce w „generalce”, ale do lidera traci 26 minut.
Trzecie miejsce na etapie przypadło genialnemu debiutantowi Masonowi Kleinowi. Amerykanin był wolniejszy od Rodriquesa o nieco ponad minutę, a do poprzedzającego Price’a zabrakło mu tylko 11 sekund! Przez straty w poniedziałek, reprezentant teamu Bas Dakar KTM Racing jest jednak dopiero trzynasty w „generalce”, choć na etapach 1 i 3 finiszował w TOP5.
Fatalnie poszło wczorajszemu triumfatorowi – Joanowi Barredzie. Po tym, jak zwycięstwo na 2. etapie pozwoliło mu wrócić do walki o czołowe lokaty, tym razem Hiszpan był dopiero 24. Stracił przy tym 10 minut do lidera i w tabeli jest tylko dwunasty.
Niewiele lepiej poszło zresztą jego rywalowi Samowi Sunderlandowi. Reprezentant GASGAS-a był dopiero siedemnasty ze stratą ponad siedmiu minut do Rodriquesa. Brytyjczykowi udało się jednak utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej, choć jego przewaga jest w zasadzie iluzoryczna.
Drugi Adrien van Beveren traci bowiem do Sunderlanda zaledwie cztery sekundy! Jak dotychczas, reprezentant Yamahy każdy z etapów kończył w TOP10, co pokazuje, że równa, a niekoniecznie najszybsza jazda, może okazać się kluczem do sukcesu. Czołową trójkę uzupełnia z kolei Matthias Walkner, który do lidera traci zaledwie półtorej minuty.
Maciej Giemza tym razem wywalczył 25. czas na odcinku specjalnym, tracąc do lidera nieco ponad dziesięć minut. Dzięki temu pnie się w górę w klasyfikacji generalnej rajdu – po trzech etapach reprezentant Orlen Teamu zajmuje 33. miejsce.
Z kolei 38. w „generalce” jest drugi z reprezentantów Polski – Konrad Dąbrowski, który odcinek w pobliżu Al Qaisumah zakończył z 33. wynikiem. Dąbrowski jednocześnie wywalczył trzecie miejsce wśród juniorów, a w tamtejszej klasyfikacji generalnej jest czwarty.
Co ciekawe, do rywalizacji wrócił też Danilo Petrucci. Włoch, po awarii swojego KTM-a musiał wycofać się z 2. etapu, ale dzięki nowym regulacjom – może dokończyć udział w rajdzie, choć nie będzie sklasyfikowany. Petrux dziś zanotował 22. czas, pokonując takie legendy, jak Barreda (24. miejsce) czy Pablo Quintanilla (26. lokata).
Wśród quadowców jedyny reprezentant Polski, Kamil Wiśniewski, nie zwalnia tempa. Tym razem zajął siódme miejsce, tracąc niecałych 9 minut do triumfatora Pablo Copettiego. Zawodnik Orlen Teamu umocnił się na piątej lokacie w „generalce”, a od trzeciego Aleksandra Maksimova dzielą go nieco ponad dwie minuty.
W środę uczestników czeka wyprawa na południe do stolicy – Rijadu. Czwarty etap Rajdu Dakar 2022 będzie najdłuższym – nieco ponad 240 km dojazdówek i aż 465-kilometrowy odcinek specjalny!
Klasyfikacja (motocykle) po 3. etapie Rajdu Dakar 2022:
1. Sam Sunderland (GBR) GASGAS Factory Racing – 11:13.40
2. Adrien Van Beveren (FRA) Monster Energy Yamaha Rally Team +00.04
3. Matthias Walkner (AUT) Red Bull KTM Factory Racing +01.30
4. Skyler Howes (USA) Husqvarna Factory Racing +03.55
5. Daniel Sanders (AUS) GASGAS Factory Racing +08.54
6. Lorenzo Santolino (ESP) Sherco TVS Rally Factory +11.47
7. Pablo Quintanilla (CHL) Monster Energy Honda +16.51
8. Kevin Benavides (ARG) Red Bull KTM Factory Racing +17.45
9. Stefan Svitko (SVK) Slovnaft Rally Team +17.54
10. Aaron Mare (ZAF) Hero Motorsport Rally Team +18.41
.…
33. Maciej Giemza (POL) ORLEN Team +1:24.21
38. Konrad Dąbrowski (POL) Duust Rally Team +1:45.24
zdjęcia: Hero MotoSports, Red Bull Content Pool, Yamaha Racing