fbpx

Choć dopiero co zakazano mu jazdy swoim motoambulansem na sygnale, od teraz Marcin „Borkoś” Borkowski znów może używać sygnałów świetlnych i dźwiękowych!

Dopiero co informowaliśmy, że Marcin Borkowski otrzymał zakaz używania niebieskich sygnałów świetlnych oraz sygnałów dźwiękowych w swoim motoambulansie. Był to efekt „obywatelskiego powiadomienia” przez kogoś „niezwykle życzliwego”.  

W konsekwencji urzędnicy z MSWiA nie wydali zgody na to, by Marcin używał w swoim motoambulansie sygnałów świetlnych. Tłumaczono to tym, że Borkowski nie ma podpisanej umowy z żadnym podmiotem leczniczym. On sam tłumaczył, że jego działalność jest na tyle nietypowa, że żaden podmiot nie spieszył się do tego, by taki kontrakt podpisać.

Teraz jednak sprawa znalazła swój szczęśliwy finał! „Borkoś” od wielu lat działa ze stołecznym Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Okazuje się, że jest to jeden z podmiotów, który faktycznie może dysponować Marcina do akcji. Tym samym, jak wyjaśniał Borkowski w wywiadzie dla TVN24: „Motoambulans jest użyczony stołecznemu WOPR-owi i ma już miano pojazdu, który może używać sygnałów uprzywilejowania świetlnych i dźwiękowych”.Marcin Borkoś BorkowskiBorkowski będzie zatem nadal patrolował ulice Warszawy na swoim przerobionym Piaggio MP3 i pomagał potrzebującym. Dzięki możliwości wykorzystania sygnałów świetlnych i dźwiękowych, czas dotarcia do poszkodowanych – będzie krótszy. 

Jako że „Borkoś” współpracuje też z warszawskim WOPR-em, będzie go też można spotkać podczas patrolowania Wisły. Marcin posiada bowiem patent ratownika i sternika. Już teraz zapowiada, że będzie brał dyżury na Wiśle, ale zdecydowanie częściej będzie można spotkać go na lądzie.

Tymczasem obszerny wywiad z „Borkosiem” znajdziecie w najnowszym, sierpniowym numerze Świata Motocykli!

Koniecznie sprawdźcie też kanał „Borkoś” na YouTube, gdzie możecie podszkolić się z zasad udzielania pierwszej pomocy: https://www.youtube.com/channel/UCjZ_K5q8uF3ABocg-t8RBVw

KOMENTARZE