Oświetlenie jest niezwykle ważną kwestią w każdym pojeździe. Zarówno w samochodach, jak i motocyklach ma ono ogromny wpływ na nasze bezpieczeństwo. Nie dziwi więc fakt, że policja i diagności na przeglądach technicznych mocno zwracają uwagę na oświetlenie zgodne z obowiązującymi przepisami. Jakie lampy w motocyklach są przepisowe, a jakie nie?
Na skróty:
Trudno wyobrazić sobie jakikolwiek pojazd bez świateł. W końcu mają one ogromny wpływ na nasze bezpieczeństwo. Oświetlenie w motocyklu, tak jak w każdym innym pojeździe, jest szczegółowo regulowane przez prawo. Co dokładnie mówią polskie przepisy? Czy dozwolna jest tzw. żółta lampa? Na co zwrócić uwagę jeśli chodzi o światła przeciwmgłowe?
Oświetlenie motocykla – co mówią polskie przepisy?
W naszym kraju tego typu kwestie jasno określają rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury. Dotyczą one warunków technicznych pojazdów, a także ich niezbędnego wyposażenia. Zgodnie z nimi, każdy motocykl musi być wyposażony w:
- Światła drogowe, tzw. „długie”,
- Światła mijania, „krótkie”,
- Kierunkowskazy,
- Światła hamowania, „stop”,
- Światła oświetlające tablicę rejestracyjną,
- Światła pozycyjne tylne,
- Światła odblaskowe tylne, inne niż trójkąty
Warto w tym miejscu pamiętać, że w myśl przepisów, światła pojedyncze motocykla powinny być umieszczone w podłużnej płaszczyźnie symetrii pojazdu, z wyjątkiem świateł drogowych i mijania umieszczonych obok siebie, które powinny być symetryczne względem tej płaszczyzny
Obowiązkowe kierunkowskazy tyczą się jednak tylko tych pojazdów, które po raz pierwszy zostały zarejestrowane po 1 stycznia 1986 roku.
Ponadto przepisy dopuszczają wyposażenie motocykla w:
- Światła przeciwmgłowe (przednie i tylne),
- Światła odblaskowe (przednie i boczne),
- Światła do jazdy dziennej,
- Światła awaryjne
Od pięciu lat obowiązuje ponadto przepis o obowiązkowym automatycznym włączniku świateł w nowych motocyklach.
Żółta lampa – czy jest jeszcze dozwolona?
Każdy motocyklista doskonale wie, jak ważna podczas jazdy jest jasność światła. To od niej zależy widoczność podczas jazdy. Dawniej niezwykle popularna była tzw. żółta lampa. Takie oświetlenie stosowano chociażby w Syrenach czy francuskich klasykach. Jednak w 2009 roku przepisy zakazały wykorzystywania żółtych świateł drogowych, mijania oraz pozycyjnych przednich.
Wszystkie pojazdy muszą być wyposażone w światło białe. Jeśli więc zastanawiamy się, czy żółta lampa będzie w naszym motocyklu efektownym dodatkiem, to lepiej czym prędzej porzucić te dywagacje. Posiadając takie oświetlenie musimy liczyć się z mandatem w wysokości 200 zł, a nawet utratą dowodu rejestracyjnego.
Jedyna żółta lampa, jaką możemy mieć w motocyklu, to ta od świateł przeciwmgłowych.
Światła przeciwmgłowe – na co zwrócić uwagę?
Co do świateł przeciwmgłowych, to oświetlenie to jest pomocne w sytuacjach niedostatecznej przejrzystości powietrza. Gdy widoczność spada poniżej 50 metrów, wtedy światła mijania odbijają się od mgły.
Światła przeciwmgłowe przednie są zamontowane znacznie niżej, dzięki czemu zdecydowanie poprawiają widoczność. Tego typu oświetlenie, o czym wspominaliśmy wcześniej, nie należy jednak do obowiązkowego wyposażenia motocykla.
Według przepisów, w przypadku motocykli możemy posiadać jedną lub dwie sztuki świateł przeciwmgłowych (powyżej 1,3 m szerokości – 2 szt.). Umiejscowione powinny być one nie dalej niż 400 mm od bocznego obrysu pojazdu, nie niżej niż 250 mm i nie wyżej niż światło mijania. Jeżeli lampa ma być pojedyncza, powinna ona zostać umieszczone w podłużnej osi środkowej motocykla, poniżej centralnego reflektora fabrycznego.
Na rynku znajdziemy rozmaite wersje świateł przeciwmgłowych. Przeglądając je pamiętajmy jednak, by wybierać tylko te, które posiadają stosowne homologacje.
Dodatkowe oświetlenie – nie zawsze to atut
W teorii im lepiej widoczny motocykl i motocyklista, tym lepiej. W praktyce jednak może się okazać, że domowe przeróbki oświetlenia albo nawet dodawanie kolejnych lamp – jest po prostu niezgodne z warunkami zapisanymi w ustawie, bądź nie posiada odpowiedniej homologacji.
Niejednokrotnie takie światła albo będą „za słabe” i używając ich zamiast tych fabrycznych, po prostu będziemy gorzej widoczni na drodze. W drugą stronę też można przesadzić – możemy razić innych użytkowników ruchu i tym stwarzać niebezpieczeństwo.
Dlatego najlepiej przyjąć z góry założenie, że wszystkie światła muszą być montowane fabrycznie. Jeżeli już chcemy dokonać modyfikacji, to najlepiej wymienić żarówki na lepsze jakościowo – ale właściwe dla homologacji danej lampy!
Może się też zdarzyć, że podczas kontroli policjant nie zauważy, że dane lampy nie mają homologacji. Podobnie może być podczas obowiązkowego przeglądu. Wtedy w teorii nadal możemy poruszać się takim motocyklem po drodze. Problemy mogą się jednak pojawić podczas wypadku i szczegółowego sprawdzania maszyny przez rzeczoznawcę.
A co z paskami LED na kaskach i ubraniach?
Przepisy jasno określają, że każdy motocyklista musi posiadać kask, a każdy inny element poprawiający jego bezpieczeństwo jest wartością dodaną. W teorii, im lepiej jesteśmy widoczni na drodze, tym lepiej. Według przepisów obowiązujących motocyklistów w Polsce, nie ma jednak obowiązku posiadania dodatkowych elementów oświetlających samego kierującego.
Ostatnimi czasy coraz większą popularnością cieszą się jednak paski LEDowe montowane do kasku, motocyklu bądź nawet do kombinezonów. Przepisy nie określają jasno, czy takie modyfikacje są dozwolone.
W przypadku kasku, najlepiej by takie oświetlenie było zamontowane fabrycznie. Wtedy mamy pewność, że nie naruszamy przepisów, bo każdy kask musi uzyskać homologację, zanim w ogóle trafi do sprzedaży. Podobnie rzecz ma się jeśli chodzi o kurtki motocyklowe. Samoróbki często mogą nie być najlepszym pomysłem. Jeżeli jednak odzież motocyklowa ma fabrycznie wbudowane np. LEDy, które nie rażą, wtedy możemy być pewniejsi, że nie łamiemy przepisów.
Jeżeli więc chcemy poprawić naszą widoczność, a nie mamy pewności co do legalności stosowanych np. pasków LED, proponujemy alternatywę. Zamiast świecących gadżetów wątpliwej jakości, warto postawić na stare, dobre odblaski. Coraz częściej motocykliści decydują się na odblaski na felgi lub koła motocyklowe. Niezwykle popularne są także szelki odblaskowe, które wyglądają zdecydowanie lepiej niż zwykła, poczciwa kamizelka, a jednocześnie nie krępują ruchów. Można je też śmiało wykorzystać chociażby podczas jazdy na rowerze.
Najważniejsze w tym wszystkim jest, że jeśli decydujemy się na dodatkowe oświetlenie, to niech to nie będzie zwykły kolorowy gadżet z chińskiej firmy krzak. Bo zamiast nas chronić, może np. oślepiać innych użytkowników ruchu i nie tylko nie poprawi naszego bezpieczeństwa, ale tylko podniesie prawdopodobieństwo wypadku.