Nie jest to najnowszy film i jakościowo można mu wiele zarzucić, ale trzeba przyznać, że dzielności terenowej nie można odmówić motocyklom z miejscowości Irbit. Tym razem Urale w „nowym wydaniu” walczyły z błotem, kamieniami, rzekami i bardzo trudnym terenem – chociaż w niektórych częściach Rosji powiedzieliby: „…dzień jak co dzień”. Co ciekawe kierowcami były osoby z najwyższych szczebli marki. Jak sobie poradzili kierowcy oraz ich maszyny? Sami zobaczcie!
Na skróty:
Ruskie motocykle. Kochać czy nienawidzić?
Jak sami dobrze się domyślacie historia motocykli Ural nierozerwalnie związana jest z budową motocykla M-72. Jednakże pochodzenie tego motocykla nie do końca jest jasne. Oczywiście jak to w ZSRR mamy wersję oficjalną i wersję prawdziwą powstania projektu, ale o tym przeczytacie szerzej w naszym innym artykule (link do artykułu znajdziesz tutaj!
Fakty są takie, że w latach 60-tych, fabryka w Irbicie zmieniła całkowicie strategię produkcji i zaczęła w 100% produkować motocykle do użytku publicznego, a same motocykle cieszyły się ogromną popularnością w ZSRR. Podobnie jak u nas WSK, motocykle te były doskonałym zamiennikiem auta, były banalnie proste w obsłudze i zdecydowanie tańsze. Jednak w przeciwieństwie do WSK miały potężny – jak na ówczesne czasy silnik oraz gabaryty, które umożliwiały dłuższe podróże. Poza tym wózek boczny – Urale mogły go mieć, dzięki czemu zaprzęgami mogły podróżować całe rodziny.
Tak wyglądają nowe motocykle Ural
Pierwsze motocykle Ural eksportowane były już w roku 1953 – wtedy jeszcze fabryka produkowała motocykle zarówno dla wojska jak i cywili. Jednakże swoiste odrodzenie, po wielu perturbacjach, marka przeżyła w roku 2000, kiedy to państwowe udziały zostały po raz kolejny rozdzielone wśród prywatnych inwestorów. Pojawiły się nowe pomysły i inne podejście do konstruowania. Co prawda marce możemy zarzucić, że „nowe” pozostało tylko na druku reklamowym, a zmiany zostały wymuszone coraz to ostrzejszymi normami homologacyjnymi, ale może to i dobrze. Fajnie mieć pod ręką tak klasyczny sprzęt – zmodernizowany, ale do bólu osadzony w realiach poprzedniego ustroju politycznego. To taka ciekawostka, która pewnie wielu osobom bardzo się podoba, a w niektórych krajach (takich jak USA) robi furorę i bardzo dobrze!
Oprócz sprzedaży Urali na rynku rosyjskim, te motocykle są eksportowane do Australii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji, Holandii, Belgii, Hiszpanii, Grecji, Norwegii, Finlandii, Szwecji, Niemiec, Egiptu, Iranu, Afryki Południowej, Brazylii, Urugwaju, Paragwaju i wielu innych krajów. Ponad 3,2 miliony motocykli zjechały z taśmy od chwili pojawienia się pierwszych M-72.
-czytamy na stronie www.ural-polska.pl
Więcej zdjęć motocykla Ural
źródło: www.ural-polska.pl