Lipno zdecydowanie aspiruje na miano motocrossowej stolicy Polski. Oprócz rewelacyjnego toru, może pochwalić się również jedyną w kraju halą do uprawiania offroadu i to dostępną dla wszystkich. Przy PUK-Arenie nawet Ameryka się chowa!
Na skróty:
Zima to ciężki okres dla motocyklistów. Krótkie dni, niskie temperatury i mocno utrudnione warunki do trenowania sprawiają, że tylko dla najbardziej wytrwałych i szalonych offroadowców sezon trwa cały rok. Do tej pory zima była jednak dosyć łaskawa, ale porządne mrozy jeszcze nas odwiedzą, a wtedy większość jednak schowa motocykle pod koce i zacznie odliczać dni do wiosny.
Zimą na motocyklu? Tylko na hali!
Okazuje się jednak, że przerwa w jeździe nie obowiązuje w Lipnie, które z roku na rok prężnie się rozwija i miejscowy klub MXLipno regularnie wyznacza nowe standardy w polskim motocrossie. I to tak imponujące, że ani na zachodzie, ani w Ameryce nie byłoby się czego wstydzić. Oprócz przepięknego i piekielnie wymagającego toru, na którym rozgrywane są jedne z najlepiej zorganizowanych przystanków Mistrzostw Polski, od kilku lat po drugiej stronie drogi dumnie stoi pierwszy w kraju obiekt do motocrossu z prawdziwego zderzenia. PUK-Arena to zespół trzech hal, w których znajduje się zawsze świetnie przygotowana, prawie minutowa nitka toru w supercrossowym stylu. Mini-whoopsy, rytmiczne skoki, piaszczysta sekcja i hopka na moście to tylko część z treningowych atrakcji, z jakimi w Lipnie zmierzyć się może dosłownie każdy zapalony motocrossowiec. Żadne filmiki oraz zdjęcia z PUK-Areny nie oddają jednak w najmniejszym stopniu profesjonalizmu obiektu i frajdy z jazdy, jakiej się tam doświadcza.
Osobiście do tego stopnia zauroczyłem się tym obiektem, że zdecydowałem się poświęcić częstsze treningi na podwórku na rzecz rzadszych, ale zawsze ciekawych i bardzo intensywnych, szczególnie w aktualnej porze, na hali. Wiadomo, że wyjazd kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset kilometrów na trening wiąże się z dużo większymi kosztami, ale jak najbardziej wartymi swojej ceny. – mówi jeden z uczestników.
Trening na hali. Ile to kosztuje?
Opłata za korzystanie z PUK-Areny w tygodniu wynosi 80 zł, a w weekend 90 zł, przy czym zawodnicy klubu MXLipno mają porządne zniżki. Nic więc dziwnego, że wielu z czołówki Mistrzostw Polski zdecydowało się na przepisanie do Lipna. Tym bardziej, że pomaga on swoim podopiecznym na wielu frontach. Bez najmniejszego bólu płaci się jednak sympatycznej obsłudze, bo obiekt nie tylko na polskie warunki robi ogromne wrażenie.
Oprócz świetnego toru pozwalającego na całoroczne upalanie, miłym zaskoczeniem jest zaplecze sanitarne. Utwardzony parking, zadaszona strefa oczekiwań i trybuna do oglądania dla kibiców to dopiero początek tego, co oferuje dodatkowo PUK-Arena. Szatnia do przebierania przed jazdą z prysznicami i czyściutką toaletą, myjka bezdotykowa do mycia motocykli z profesjonalnym stanowiskiem oraz ogrzewana poczekalnia z widokiem na trasę przez okna, ciepłą kawą i stołami do ping ponga dla rozgrzewki, przenoszą komfort treningowy w motocrossie na niespotykany dotąd poziom.
PUK-Arena, wystarczy chcieć!
Nie ważne, czy jesteś kozakiem na swoim torze, czy dopiero stawiasz pierwsze kroki w motocrossie. Nie ważne, czy jeździsz nowiutkim sprzętem porządnie zbajczonym przez tunerów, leciwą crossówką po wielu przejściach, czy nawet Pit-Bikem. Na PUK-Arenie każdy jest mile widziany i każdy spędzi niezapomniany dzień. A o tym, że będziecie chcieli wracać coraz częściej przekonacie się sami po wizycie w Lipnie…
Byłbym zapomniał! AMA Monster Energy Supercross też zupełnie inaczej się ogląda po porządnym treningu na PUK-Arenie. Przynajmniej w głowie można poczuć się, jak supercrossowiec i jeszcze lepiej zrozumieć, jakimi kozakami są profesjonaliści ścigający się na pełnowymiarowych torach.
Fot. Maciej Wierzbicki