Modele 600, 620, 695, 696, 750, 800, S2R 800, 796, 797, 821… Rozszyfrowanie oznaczeń i powiązań w rodzinie Ducati Monster nie jest łatwą sztuką. Warto jednak się z nimi zapoznać, są to bowiem jedne z najważniejszych motocykli w dziejach włoskiej marki.
Na skróty:
Śledzenie dziejów „potwornej” rodziny na szczęście nie musi przyprawiać o ból głowy, o ile tę wiedzę przyjmiemy w rozsądnych dawkach. Dlatego kompendium wiedzy o Monsterach podzieliliśmy na dwie części, w tej zajmując się tylko małymi i średnimi modelami. Rozmowy nie da się rozpocząć inaczej, niż od niegdyś największego M900, który w 1993 roku zapoczątkował serię mocnych, lekkich nakedów z Bolonii. Do jego produkcji wykorzystano elementy z „odzysku” m.in. silnik Desmodue z modelu 900SS i kratownicową, stalową ramę ze sportowego 888. 
Monster 600
Rok później Ducati rozbiło bank pokazując Monstera 600. Rama również pochodziła z 888, a silnik z SS 600. Był to dwucylindrowy widlak Desmodue, a więc chłodzony powietrzem i z rozrządem desmodromicznym z dwoma zaworami na cylinder. Zasilały go gaźniki Mikuni i generował 53 KM i 48 Nm. Do przeniesienia napędu zaprzężono pięciostopniową przekładnię i mokre sprzęgło. Motocykl ważył 174 kg na sucho, a z lekka narwana charakterystyka silnika sprawiała na użytkowniku wrażenie obcowania z mocniejszym motocyklem. Nie było jednak szans, by kogokolwiek przytłoczył, również gabarytami. Był to więc idealny kandydat na pierwsze Ducati. 
Monster 620
Osiem lat to dość długi staż, dlatego w sezonie 2002 Ducati pokazało odświeżonego Monstera – 620, który… wyglądał dokładnie tak samo, jak poprzednik. Rama i zawieszenie też zostały takie same, podobnie jak wahacz i koła. Na brak zmian jednak nie można narzekać. Przede wszystkim gaźniki słusznie zostały zastąpione wtryskiem. Równie poważną modernizacją było zwiększenie pojemności o 35 ccm, do 618 ccm. W efekcie tego przybyło 4 KM i 5 Nm oraz zyskano na elastyczności i osiągach na wysokich obrotach. Niemniej różnica nie jest drastyczna. Monster i tak szarpie poniżej 3 tys. obr./min i dostaje zadyszki na wysokich obrotach – jego żywiołem jest średni zakres. 
Monster 695
Na określenie „nowy model” zasłużył dopiero Monster 695 z 2006 roku. Oczywiście wizualnie właściwie nic się nie zmieniło i nową wersję można odróżnić tylko po czarnych zaciskach hamulcowych (wcześniej złote) oraz półkach i wahaczu w tym samym kolorze (wcześniej były srebrne). Nowinki tkwią za to w jego wnętrzach. Silnik zyskał 77 ccm, ale tylko za sprawą większej średnicy cylindrów, skok natomiast uległ zmniejszeniu. Oznacza to, że nie tylko wkręca się chętniej, ale i wyżej. Co za tym idzie, mocy jest znacznie więcej, bo aż o 13 KM (73 KM). Przybyło także 7 Nm (60 Nm) i te wzrosty są bardzo odczuwalne. 
Monster 696
Z okazji 15 urodzin Monsterów, Ducati zaczęło gruntownie je odświeżać. W 2008 roku w salonach pojawił się 696, który wzbudził trochę kontrowersji. Monster zawsze był motocyklem tak prostym i klasycznym w formie, jak to tylko możliwe. Tymczasem 696 był narysowany nowoczesną i agresywną kreską. Odbioru wśród purystów nie poprawiały dwa potężne kominy pod siedzeniem, ciekłokrystaliczny wyświetlacz czy bardziej obudowany silnik z pokaźną chłodnicą oleju. Ta ostatnia była konieczna, bowiem Monster dzięki masie zmian w silniku mógł się pochwalić 80 KM i 69 Nm. 

Monster 750, 800 i S2R 800
Monster 900 i 600 bardzo przypadły klienteli do gustu, ale brakowało czegoś pomiędzy nimi. Ducati widząc jakie jest wzięcie na te motocykle, w 1996 roku wypełniło lukę. Powstał wtedy Monster 750, który nie różnił się od 600 niczym poza silnikiem z SS 750 (oczywiście Desmodue). Był mocniejszy od 600 o 11 KM (64 KM) i 13 Nm (61 Nm). Wagi przybyło natomiast jedynie 4 kg, więc zwrotność i zwinność nie pogorszyły się znacząco, za to prowadzenie było nieco mniej nerwowe. Trzeba jednak przyznać, że lepsze osiągi stanowiły większe wyzwanie dla zawieszeń i hamulców. Dlatego w 1998 widelec zmieniono na grubszy, a z przodu dołożono dodatkową tarczę i zacisk. W 2002 roku 750 otrzymało wtrysk paliwa, na czym zakończył się rozdział tego modelu, który swoją drogą nie był tak popularny jak 600. 


Monster 796, 821 i 797
W 2008 roku średniaki zniknęły z oferty, ale tylko na chwilę. Już dwa lata później pojawił się Monster 796, uważany za najbardziej sportowego i dzikiego średniego Monstera. Napędza go silnik Desmodue nowej generacji, lżejszy o 1,9 kg od tego z 696. Generuje 87 KM i 78 Nm, czyli wartości naprawdę niezłe przy wadze 169 kg na sucho. Do tego powyżej 5,5 tys. obr./min piec łapie drugi oddech i wtedy akcja nabiera tempa. Z dość narwanym, sportowym charakterem silnika, świetnie zgrywało się sztywne podwozie o bardzo ostrej geometrii. Monster 796 prowadził się bardzo lekko, żeby nie powiedzieć za lekko. Określenie „żyleta” bardzo dobrze pasuje do tego motocykla. Z tego względu, choć to nie jest motocykl trudny i onieśmielający, niekoniecznie nadaje się na pierwszy sprzęt. 


Nie znoszą niedbalstwa
Ducati bardzo często jest oskarżane o niską trwałość. W przypadku Monsterów raczej są to oskarżenia niesłuszne, zwłaszcza jeśli chodzi o silniki. Znalezienie egzemplarza, który ma natłuczone 80 czy 100 tys. km bez wybuchu, generalnego remontu itp. wcale nie jest cudem, jak sądzą niektórzy. W końcu to niewysilone i proste jednostki. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że mają swoje wady. Przede wszystkim krótkie interwały serwisowe i dość kiepskie uszczelnienie. Zapocony Desmodue to dla Ducatisti rzecz normalna, jak kompot do obiadu, więc nawet tego nie komentują. W szczególności jeśli chodzi o okolice głowicy i czujnika ciśnienia oleju. Należy się także liczyć, że te silniki nie znoszą przeciągnięcia interwałów serwisowych. W ich przypadku zasada „jak dbasz, tak masz” jest święta, a zalecenia producenta należy traktować jako obowiązek, a nie sugestie. Gniazda i prowadnice zaworowe są dość miękkie, więc trzeba regularnie kontrolować rozrząd – w przeciwnym razie, czeka nas remont głowicy. Na szczęście przeglądy można często wykonywać samodzielnie – dostęp do silnika jest banalnie prosty, w czym duża zasługa filigranowej ramy i zbiornika paliwa unoszonego jak maska samochodu. Problem możecie mieć jedynie z regulacją rozrządu desmodromicznego. Jeśli nie czujecie się na siłach, lepiej zlecić to komuś doświadczonemu.
Niestety regularne serwisy i tak nie uchronią przed awarią instalacji elektrycznej. Wtyczki są właściwie elementami eksploatacyjnymi, ale zdarza się też spalony regulator napięcia. Ponadto instalacja „gubi prąd”. Po dłuższym postoju (np. 2–3 miesiące), zwłaszcza w zimnie, nie ma szans, żeby cokolwiek zostało w akumulatorze, nawet nowym. Poza tym, motocykl nie sprawia większych problemów. Nie rdzewieje, plastiki są bardzo dobrej jakości, skrzynie choć dość toporne w działaniu, to okazują się trwałe, a i sprzęgło nie sprawia kłopotów. Powyższe bolączki tyczą się właściwie wszystkich małych i średnich Monsterów. Jedynie pierwsze, gaźnikowe modele odradzałbym ze względu na kaprysy układu zasilania.
Początkującym motocyklistom najbardziej podpasują pewnie modele 620 i 695, które są przyjazne, ale na pewno nie nudne. Natomiast jeśli już trochę jesteś objeżdżony, to na pewno najwięcej frajdy dadzą Ci 696, SR2 i 796. Wybierać jest więc w czym, a zadbanych egzemplarzy nie brakuje. Właściciele Ducati często darzą swoje motocykle ogromną miłością, co przekłada się na ich dobry stan techniczny.
Orientacyjne ceny egzemplarzy używanych (w 2020 r.):
Monster 600: 6-8 tys. zł
Monster 620: 7-10 tys. zł
Monster 695: 10-13,5 tys. zł
Monster 696: 14-17 tys. zł
Monster 750: 5-7 tys. zł
Monster 800: 9-10 tys. zł
Monster S2R 800: 15-16 tys. zł
Monster 796: 18-21 tys. zł
Dane techniczne
Ducati Monster 620/800
| SILNIK | |
| Typ: | czterosuwowy, chłodzony powietrzem |
| Układ: | L-twin |
| Rozrząd: | desmodromiczny OHC, dwa zawory na cylinder |
| Pojemność skokowa: | 618 (803) ccm |
| Średnica x skok tłoka: | 80 x 61,5 (88 x 66) mm |
| Stopień sprężania: | 10,5:1 (10,4:1) |
| Moc maksymalna: | 60 (73) KM przy 9500 (8250) obr./min |
| Max. moment obrotowy: | 53 (59) Nm przy 6750(6500) obr./min |
| Zasilanie: | wtrysk paliwa |
| Smarowanie: | wymuszone, mokra miska olejowa |
| Zapłon: | elektroniczny, bezstykowy |
| PRZENIESIENIE NAPĘDU | |
| Silnik-skrzynia biegów: | koła zębate |
| Sprzęgło: | wielotarczowe, mokre |
| Skrzynia biegów: | sześciostopniowa |
| Napęd tylnego koła: | łańcuch |
| PODWOZIE | |
| Rama: | kratownicowa, stalowa |
| Zawieszenie przednie: | teleskopowe USD, Ø 43 mm, skok 130 mm |
| Zawieszenie tylne: | amortyzator centralny, układ pro–link, skok 148 mm |
| Hamulec przedni: | podwójny, tarczowy, Ø 320 mm, zaciski Brembo czterotłoczkowe |
| Hamulec tylny: | pojedynczy, tarczowy, Ø 245 mm, zacisk Brembo jednotłoczkowy |
| Opony przód / tył: | 120/70 R17 / 160/60 R17 |
| WYMIARY I MASY | |
| Długość: | 2100 mm |
| Szerokość: | 794 mm |
| Wysokość: | 1058 mm |
| Wysokość siedzenia: | 770 mm |
| Rozstaw osi: | 1440 mm |
| Kąt pochylenia główki ramy: | 24 stopnie |
| Masa pojazdu gotowego do jazdy | 177 (179) kg |
| Dopuszczalna masa całkowita: | 360 kg |
| Zbiornik paliwa: | 14 litrów |
| OSIĄGI | |
| Prędkość maksymalna: | 198 (210) km/h |
| DANE OBSŁUGOWE I EKSPLOATACYJNE | |
| Przegląd techniczny: | co 10 000 km (z kontrolą rozrządu) |
| Wymiana oleju: | co 10 000 km |
| Olej silnikowy: | 15W40/50 API SE lub wyższy 3,1 (3,3) l |
| Olej teleskopowy: | Shell Advance Fork 7,5W 400 mm na goleń |
| Luz zaworowy przy zimnym silniku: | zawory ssące 0,10 – 0,15 mm, zawory wydechowe 0,10 – 0,15 mm |
| Świece zapłonowe: | Champion RA 4 HC lub NGK DCPR8E |
| Odstęp elektrod świec zapłonowych: | 0,6-0,7 mm |
| Ciśnienie w ogumieniu: | z przodu i z tyłu 2.1/2.2 bar |







