Historia zna wiele przykładów „długowiecznych” modeli japońskich motocykli, ale Yamaha FJ 1100/1200 przejdzie chyba pod tym względem do historii. Wszystko zaczęło się w 1984 r. Wtedy właśnie pojawił się na rynku zupełnie nowy model – FJ 1100, przyjęty powszechnie jako motocykl sportowy o bardzo atrakcyjnej linii nadwozia i znakomitych osiągach.
Szybko okazało się jednak, że sportowy temperament połączono w FJ z nieprzeciętnymi walorami jednośladu turystycznego, chociaż na pierwszy rzut oka w zasadzie nic na to nie wskazuje. Mariaż sportowych i turystycznych cech był tak udany, że ogromna rzesza fanów wielkiej (ale szybkiej) turystyki decydowała się właśnie na zakup Yamahy FJ 1100. Decydowała się i decyduje! Jeszcze w 1994 r. FJ 1200 (silnik o pojemności skokowej 1079 ccm rozwiercono w 1986 r. do 1188 ccm) sprzedawała się równie dobrze jak FJ 1100 w latach osiemdziesiątych. Nic dziwnego, że pozostawiono ją w produkcji aż 12 lat, bez żadnych gruntownych modernizacji. 
Mimo chłodzenia powietrzem jednostka napędowa nie wykazuje tendencji do przegrzewania się. W utrzymaniu odpowiedniej temperatury pomaga jej chłodnica oleju. Początkowo ogromnie denerwujące były wibracje silnika, szczególnie dotkliwe w zakresie od 4000 do 6000 obr./min. Wyraźnie odczuwali je kierowca i pasażer (mimo podnóżków mocowanych w gumie), a na częściach z tworzywa sztucznego szybko pojawiały się pęknięcia w okolicach mocowań. Rozpadały się także wewnętrzne przegrody tłumików wydechu. Wyraźna poprawa nastąpiła w modelach od 1991 r. Jednostkę napędową wyraźnie „uspokojono”, wprowadzając w miejsca mocowania silnika elementy gumowe.
Źródło napędu FJ 1200 nie ma praktycznie słabych punktów i osiąga bez problemów przebiegi rzędu 100 tys. km. Zane są jednak przypadki przejechania na FJ bez awarii i remontu ponad 200 tys. km. W każdym przypadku trzeba się jednak liczyć z częstymi wymianami okładzin sprzęgła (nawet co 30 tys. km). Warto obchodzić się z nim delikatnie, wydłuży to znacznie żywotność tarcz ciernych. Ostra jazda może także spowodować znacznie szybsze zużycie tłoków, pierścieni tłokowych i cylindrów, co objawia się znacznie podwyższonym zużyciem paliwa i oleju.
Podwozie FJ zaprojektowano bardzo poprawnie. Motocykl prowadzi się bardzo pewnie i jest nieprawdopodobnie zwrotny jak na pojazd klasy ponad 1000 ccm. Nie wpada w drgania nawet przy bardzo dużych prędkościach. Do 1988 r. montowano w FJ koła jezdne o średnicy obręczy 16 cali, ale krytykowane przez użytkowników „podnoszenie się” motocykla podczas hamowania w zakrętach zmusiło konstruktorów do zmiany średnicy przedniej obręczy na 17-calową (od 1988 r.). 
Trwałość elementów podwozia w FJ dorównuje silnikowi, przy dłuższych przebiegach trzeba się liczyć jedynie z uszkodzeniami łożysk kół jezdnych. W typowy dla japońskich motocykli sposób zachowują się uszczelniacze widelca teleskopowego. Z powodu nieszczelności trzeba je wymieniać co 20-30 tys. km, przy czym bardziej szkodzi im dłuższy postój (np. przez zimę) niż jazda.
Yamaha FJ 1200 to motocykl ze wszech miar godny polecenia. Trwały, niezawodny, wygodny (także dla pasażera), dynamiczny i ekonomiczny (średnie zużycie paliwa przy spokojnej jeździe nie przekracza 6,5 l/100 km) . 
Jedyną wadę FJ 1200 stanowi chyba jej cena. Za najstarsze egzemplarze z lat 1986-87 trzeba zapłacić aż 7 tys. zł (w 1996 roku, przyp. red.), za nieco młodsze, np. z 1989 r., ponad 10 tys. zł. Jednak nawet tak duży wydatek w przypadku dobrze utrzymanej i sprawnej technicznie Yamahy FJ 1200 to doskonała inwestycja.







