fbpx

Kilkanaście miesięcy temu wybrałem się do marketu sportowego w nadziei na uzupełnienie sprzętu biwakowego i (o zgrozo dla mojego portfela) natknąłem się na wyprzedaż namiotów. Ugiąłem się pod jarzmem promocji i wyszedłem z nowiutkim sprzętem, z którego… dzisiaj nie do końca jestem zadowolony. Dlatego chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami i dać Wam parę wskazówek, dzięki którym nie powielicie mojego błędu.

Zakup nowego namiotu to nie jest sztuką tajemną, to przecież tylko namiot. Masz się w nim przekimać w ciepłą letnią noc i wrócić kolejnego dnia (lub za kilka dni) do domu. Tak naprawdę do tego typu zadań wystarczą (od biedy) najtańsze marketowe propozycje. Wszystko jednak się zmienia, kiedy popsuje się pogoda, a Twój namiot zaczyna przeciekać, albo po prostu jesteś w długiej podróży i każdego dnia musisz borykać się z kłopotliwym rozkładaniem, składaniem i montowaniem sprzętu na motocykl.

Rozmiar ma znaczenia

W zasadzie wielkość namiotu powinna być uzależniona od osobistych preferencji i upodobań. Musimy jednak pamiętać, że im większy namiot po rozłożeniu, tym najczęściej większy w stanie złożonym – więc sprzęt jest cięższy i zajmuje więcej miejsca, a to jest niezwykle istotne w przypadku turystyki motocyklowej. 

Najtańsze marketówki są małe, najczęściej za małe. To normalne, producent w ramach oszczędności wycina kolejne płachty do uszycia namiotu z jak najmniejszych elementów, tak aby optymalizować koszty produkcji – finalnie przekłada się to na fakt, że osoby wyższe chcąc się położyć w namiocie, muszą spać na ukos. Nie jest to zbyt duży problem jeśli w namiocie śpisz sam. Sprawa zaczyna jednak drażnić, gdy jest Was dwoje i macie jeden namiot, a na zewnątrz leje (przez dotykanie poszycia namiot zaczyna szybciej przeciekać). Kiedyś spotkałem się z sytuacją, że tani marketowy namiot był dla mojego rosłego kumpla zbyt krótki i w nocy kiedy zaczęło padać ten musiał podkurczać nogi, żeby się zmieścić w środku. Kiedy chciał się rozprostować musiał otworzyć namiot, co podczas deszczowej nocy było niezbyt trafionym pomysłem.

Dwójka czy trójka?

Osobiście uważam, że namiot trzyosobowy to najlepsza możliwa opcja. Z jednej strony mamy wystarczająco miejsca do rozłożenia i np. suszenia rzeczy, a obok spania, z drugiej taki sprzęt nie zajmuje zbyt wiele miejsca, a nadal jest bardzo uniwersalny. 

Zacząłem ten tekst od wspomnienia, że nie jestem do końca zadowolony ze swojego namiotu (to nie ten ze zdjęcia). Wszystko za sprawą jednego drobnego niedopatrzenia. Przez przypadek wziąłem model bez przedsionka –  to musiało się zakończyć katastrofą. Po całym dniu jazdy muszę chować buty w sypialni namiotu. To samo tyczy się brudnych sakw czy innych rzeczy motocyklowych, których na nieprzemoczeniu szczególnie mi zależy. Dzisiaj jestem już podwójnie pewny: namiot musi mieć przedsionek.

Wodoodporność. Czy każdy namiot jest wodoodporny?

Praktycznie każdy namiot dostępny na rynku charakteryzuje się wodoodpornością. Jednakże jedne namioty szybciej przepuszczą wodę inne będą bronić się zdecydowanie dłużej. Wszystko zależy od parametru wodoodporności.

Parametr ten najczęściej określany jest w milimetrach (tak jak w ubraniach motocyklowych). Wbrew obiegowej opinii wodoodporność podana w tym systemie nie ma nic wspólnego z grubością tkaniny, a z wysokością słupa wody, przy którym materiał zaczyna przeciekać. Pomiar maksymalnej wartości zatrzymywany jest w momencie, w którym do środka przedostaną się 3 krople wody. Pamiętajcie, że niektórzy producenci sprawdzają wodoodporność w nieco inny sposób, dlatego przed zakupem namiotu naprawdę odpornego na przeciekanie, warto bliżej przyjrzeć się sprawie.Dream Catchers Journey - motocyklowa wyprawa do Iranu

Bardzo często w przypadku namiotów tańszych marek wraz ze wzrostem współczynnika woododporności maleje współczynnik oddychalności. To wbrew pozorom bardzo ważna kwestia, o której często zapominamy. Dlaczego to takie ważne skoro namioty posiadają okienka wentylacyjne? Kiedy śpimy w namiocie, a temperatura otoczenia jest niska, para z ust zaczyna się osadzać na ściankach namiotu, śpiworze, ubraniach czy wreszcie wszystkich rzeczach, które znajdują się w środku – w dużym uproszczeniu rano wszystko będzie mokre mimo, że w nocy nie padało. Poza tym tanie namioty mają tendencje do „rozchodzenia” się na szwach, a wtedy nie pomoże nawet najwyższy współczynnik wodoodporności. Aby tego uniknąć warto sprawdzić czy namiot posiada tzw. klejony szwy. To bardzo ważny element, który wspomoże Twój namiot w walce z deszczową nocą. Nie oznacza to jednak, że namiot za dwie, trzy stówy nie wytrzyma zwykłego deszczu. Wszystkie te cechy sprawią, że podczas szeroko pojętych wypraw będziesz się czuć po prostu bardziej komfortowo.

Garść doświadczenia

Jeśli zmieniasz namiot po paru latach zaawansowanej eksploatacji, to warto również zwrócić uwagę na system rozkładania i składania. Nie ma co ukrywać, najczęściej biwaki zakładamy w pośpiechu i w ogromnym zmęczeniu po całym dniu jazdy. Fajnie mieć namiot, który nie powoduje, że po raz kolejny tego dnia będziesz musiał uruchamiać burzę szarych komórek, a zdecydowanie lepiej kiedy ogarnie to za Ciebie „pamięć mięśniowa” i będziesz mógł rozkładać namiot, myśląc o zimnym piwku przy namiocie. To samo tyczy się składania (nienawidzę tej czynności) – rano chcemy jak najszybciej wydostać się na trasę, a my tracimy czas i energię na składanie namiotu.

Z pomocą przychodzą wszelkie rozwiązania, które mają nas wyręczać w tych zadaniach – w tym namioty, które rozkładają się same. Niestety mają one najczęściej kształt koła, a to z kolei średnio się sprawdza na motocyklu – proces pakowania jest utrudniony do granic możliwości (nie znaczy to jednak, że niemożliwy).

Dosyć istotną kwestią jest możliwość rozkładania namiotu według pewnej kolejności. Najczęściej wygląda to tak, że najpierw rozkładamy sypialnie mocując ją do stelaża, a po rozłożeniu nakładamy tzw. tropik. Generalnie system ten znany jest wszystkim. Prosto, szybko i bez problemów. Droższe namioty, lub takie po prostu bardziej profesjonalne są bardzo często zaprojektowane nieco inaczej. Tropik wraz ze stelażem spełniają funkcję „nośną”, a sypialnie podpinamy po rozłożeniu namiotu. To rozwiązanie wydaje się bardziej skomplikowane, ale w rzeczywistości nie jest i ma zalety, które docenimy podczas zakładania biwaku w deszczu. 

Pamiętaj również o dwóch kwestiach:

  1. Namioty samonośne – są cięższe i większe, ale można je rozłożyć wszędzie, nawet tam, gdzie ciężko wbić śledzie. W niektórych trekkingowych opcjach można o tym zapomnieć.
    2. Fajnie jak namiot ma stelaż wsuwany na zewnątrz tropiku. Możesz wtedy składać dwie warstwy na raz i szybciej się rozkłada. W razie czego i tak można rozłożyć też samą sypialnie bez tropiku.

Jasny czy ciemny? Jaki namiot wybrać?

Kolorystyka również ma ogromne znaczenie. Jaskrawe kolory pozwalają na zauważenie nas z większej odległości – to może okazać się w niektórych warunkach przydatne, z drugiej strony stonowane kolory, lub takie które mają nas maskować również mogą okazać się niezwykle przydatne, szczególnie podczas biwakowania na dziko.

ZImowa turystyka - Borne Sulinowo

Jakkolwiek byśmy nie podchodzili do tego zagadnienia, to musimy pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Im namiot będzie ciemniejszy, tym bardziej będzie się nagrzewać. Każdy z nas pewnie zna „namiotowy gorąc”, dlatego czasami warto przy zakupie sprzętu o tym pomyśleć, tak żeby później się nie męczyć. Pamiętajmy, że latem słońce zaczyna palić bardzo wcześnie, a bywa tak, że naprawdę ciężko jest wytrzymać w namiocie do godziny siódmej. Z drugiej strony to najlepszy budzik, promienie słońca przedostają się przez poszycie namiotu przez co nie jesteś w stanie spać dłużej. To doskonała sprawa dla osób, które śpią na dziko i chcą się zerwać zanim w okolicy pojawią się inni ludzie.

W związku ze zmianą namiotu, wybrałem taki, który jest biały na zewnątrz, a czarny w środku. To jedno z najlepszych rozwiązań z jakimi miałem do czynienia. Nie jest tak gorąco i mogę spać zdecydowanie dłużej, nawet za długo. Bo uczciwie podchodząc do sprawy, nie mogę pominąć jednego szczegółu, w namiocie jest ciemno nawet o 10 rano. Naprawdę ciężko jest się obudzić w takich warunkach bez ustawionego budzika.

Nie zrozumcie mnie źle, nie narzekam, to jest świetne rozwiązanie kiedy jedzie się na biwak odpocząć, ale nie do końca sprawdza się podczas wypraw motocyklowych, gdzie warunki użytkowania namiotu są dość specyficzne.

Nie zapomnij o „śledziach”!

Tytułem końca wspomnę jeszcze o tak istotnej kwestii jak „śledzie”, które zawsze znajdujemy w komplecie z namiotem. Jeśli Twój stary namiot już się do niczego nie nadaje i właśnie stałeś się właścicielem nowego, to porównaj stare śledzie z nowymi. Zobacz, które wydają się solidniejsze, a jeżeli masz taką możliwość, to skocz do swoich rodziców i postaraj się wygrzebać stary namiot, w którym sypiałeś z nimi w dzieciństwie (być może jeszcze go mają) i wyjmij z niego śledzie. Może i wyda się Wam to śmieszne, ale nowe „szpiliki” są miękkie i strasznie się wyginają, a są na rynku namioty, których bez wbicia w ziemię zwyczajnie nie rozłożymy i tutaj zaczyna się przygoda – nie zawsze podłoże jest przyjazne i miękkie…

Nie jestem fanem kupowania drogich namiotów, bo najczęściej zwyczajnie jest mi szkoda kasy na drogi sprzęt. Z drugiej strony wiem, że na niektórych rzeczach nie wolno oszczędzać. Dlatego warto poszukać w sieci opinii użytkowników danego modelu i sprawdzić czy naprawdę namiot, który chcemy kupić spełnia nasze oczekiwania i będzie odpowiednim miejscem noclegu podczas zaplanowanej podróży. 

KOMENTARZE