Z niejakim zdziwieniem zorientowałem się, że od ładnych kilku lat nie miałem okazji opisywać żadnego skutera Piaggio. Owszem, ujeżdżałem kilka modeli, nawet w teście długodystansowym (Liberty 125), ale tak, żeby solidnie się przyjrzeć i przelać na papier swoje uwagi – nie zdarzyło się. Nadrabiam więc ze skruchą zaległości.
Na skróty:
Historia powstania skuterów nie jest znowu taka prosta jak by się komuś wydawało. W klasycznej postaci z pewnością po raz pierwszy pojawiły się we Włoszech, tuż po zakończeniu II WŚ. O palmę pierwszeństwa biją się do tej pory zaciekle dwie firmy – Piaggio oraz Lambretta i nie do końca wiadomo, która jako pierwsza zaprezentowała swój pojazd. Jedno jest natomiast pewne – w obu konstrukcjach swoje palce maczał zdolny konstruktor lotniczy Corradino D’Ascanio, który z kolei swoje pomysły zaczerpnął z amerykańskich minimotocykli używanych przez skoczków spadochronowych.
D’Ascanio motorek zdemilitaryzował, ucywilizował i oddał społeczeństwu. Akurat wtedy zubożała Europa bardzo potrzebowała prostych, tanich i oszczędnych pojazdów, więc skuter doskonale wpisywał się w ten klimat. W dodatku dało się nim jeździć w garniturze czy sukience, łańcuch napędowy nie brudził ubrań. Oficjalnie szerszym masom pierwszy model skutera produkowany przez Piaggio – Vespę – zaprezentowano na łamach czasopisma „Motociclismo” w marcu 1946 roku, jednak dotknąć go można było dopiero na targach motoryzacyjnych w Mediolanie kilka miesięcy później, gdzie wzbudził gigantyczne wprost zainteresowanie.
W nowej odsłonie
Od tego momentu minęło już 75 lat, a Piaggio nieprzerwania produkuje skutery, stale je udoskonalając. Zmieniają się gusty i upodobania klientów, pojawiają się nowe technologie, ale także zmieniają się przepisy, które wymuszają na producentach konkretne zmiany. Piaggio Medley 125 był już testowany w naszej redakcji kilka lat temu, ale w wersji Euro 4. Teraz w ręce wpadł nam model najnowszej generacji, spełniający warunki homologacyjne Euro 5.
Ciekawe co się zmieniło?
Silnik niby ten sam, to nowoczesna jednostka i-Get, ale jej moc wzrosła z 9 do 11 kW. Tym samym Medley zbliżył się do granicy mocy określonej przez ustawę pozwalającą jeździć na nim z samochodowym prawem jazdy. Ten przyrost wyraźnie da się odczuć. Skuter przyspiesza naprawdę dynamicznie, prędkość maksymalna też jest całkiem niezła. W tunelu aerodynamicznym warszawskiej trasy toruńskiej prędkościomierz przez chwilę wskazywał 119 km/h. Jak na skuter o tej pojemności to po prostu rewelacja. W dodatku zużycie paliwa chyba wcale nie wzrosło i w redakcyjnym teście, przy dosyć ostrym traktowaniu, nie przekroczyło 2,2 l/100 km. To w zasadzie jedyne odczuwalne zmiany, ale wygląd też nieco ewoluował.
Klasyczne zegary zastąpiono dużym czytelnym wyświetlaczem, który dostarcza wystarczającej, a może nawet i zbyt obszernej ilości informacji. Najważniejsze wskaźniki, czyli prędkościomierz i wskaźnik paliwa, są precyzyjne i nie oszukują. Zastanawiam się czasami, po co komu w skuterach z bezstopniową przekładnią CTV obrotomierz, ale być może jest w tym jakiś ukryty sens. Za dopłatą (wersja S) otrzymujemy możliwość komunikowania się skutera z naszym smartfonem, który na ekranie będzie wyświetlał powiadomienia o połączeniach czy nadchodzących wiadomościach. Dla ułatwienia zadania w ofercie Piaggio znalazł się dedykowany dla modelu Medley kask typu jet z interkomem na Bluetooth.
W jeździe bardzo pomagają dobrze i niezbyt twardo zestrojone zawieszenia, ale niemal motocyklową trakcję zawdzięczamy głównie dużym jak na skuter, 16-calowym kołom. Osłona przed wiatrem i deszczem też jest wystarczająca, więc spokojnie można by było wybrać się Medleyem nawet na dłuższą wycieczką za miasto. O ile oczywiście komuś pasuje taka pozycja za sterami. Ja nie przepadam za skuterami w dalszych trasach, ale to kwestia gustu. W mieście natomiast Piaggio sprawuje się rewelacyjnie. Jest szybkie, zwinne, wąskie, doskonale przeciska się między samochodami w korkach. Niczego więcej nie potrzeba. Niezbyt często zdarza mi się testować tak dobrze jeżdżący skuter. Widać, że Piaggio nie zmarnowało tych siedmiu dekad i stale pracowało nad ulepszaniem swoich pojazdów.
Wodotrysk?
Muszę się jednak trochę przyczepić do konstrukcji pojazdu. Automatyczny system start&stop, montowany w Piaggio już od kilku lat, w tym wypadku uważam za zupełnie niepotrzebny gadżet. Medley pali tak mało, że te kilkanaście sekund ze zgaszonym silnikiem podczas oczekiwania na zmianę świateł chyba niespecjalnie wpływa na poziom zanieczyszczeń powietrza. Co innego, gdyby to był klasyczny wolnossący Jeep Cherokee z silnikiem V8. Mój współczesny samochód stojąc na światłach wskazuje chwilowe zużycie paliwa na poziomie ok. litra na godzinę.
To ile może zużywać pyrkający sobie spokojnie nowoczesny skuter? 0,2 l/h? A stoję, jak wspomniałem, kilkanaście sekund. Ten system nie dość, że komplikuje, a przez to czyni droższym całą konstrukcję, to dodatkowo obciąża rozrusznik, układ ładowania i raczej nie wpływa na zużycie paliwa. Co silnik zaoszczędzi na spoczynku, to straci podczas rozruchu, bo przy starcie jednostka zawsze potrzebuje nieco bogatszej mieszanki, a system wtryskowy sam decyduje, ile jej podać. Nie widzę więc w tym systemie większych korzyści, oczywiście poza marketingowymi.
Wiem, za co płacę
Medley wyjątkowo tani nie jest, ale w tym wypadku wiem doskonale, że wart jest każdej wydanej złotówki. Kosztuje 17,5 tysiąca zł, co stawia go raczej w górnej półce cenowej w tej klasie pojemnościowej. Piaggio Liberty kosztuje o ok. pięć tysięcy mniej, ale to zupełnie inna klasa pojazdu. Z kolei żadnej z oferowanych przez koncern Piaggio klasycznych Vesp 125 nie da się kupić poniżej 20 tysięcy, nie mówiąc już o modelach limitowanych. Można więc przyjąć założenie, że jak na markę premium, Medley 125 nie jest ekstrawagancko drogi. Oferuje za to całkiem sporo. Na temat wzornictwa nie będę się wypowiadał, bo wiadomo, że nie to jest ładne, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba.
Akurat Medley to trochę nie moja bajka, ale na szczęście nie wszyscy muszą podzielać moje gusta stylistyczne. Natomiast patrząc obiektywnie, można ocenić jego własności trakcyjne, wykonanie, jakość użytych materiałów czy funkcjonalność. W tych wymiarach skuter zasługuje na najwyższe oceny. Chciałem się koniecznie do czegoś przyczepić, znaleźć jakąś wadę i mam! Brak schowka w przedniej części owiewki. Lubię wozić w takim podręcznym „schowanku” (oczywiście jeżeli wyposażony jest w zamek) telefon komórkowy czy portfel. Jeszcze lepiej, gdy wyposażony jest on w gniazdo USB, z którego mógłbym sobie wspomniany telefon podładować.
No trudno, jakoś to przeboleję, chociaż przy tak doświadczonej marce i cenie pojazdu trochę dziwi mnie to ewidentne niedopatrzenie. Pomyślałem jednak, że to chyba niemożliwe. Przepytałem znawcę tematu Sebastiana i wszystko stało się jasne. Skuter oczywiście ma schowek, tylko ja nie umiem go otworzyć. Konia z rzędem temu, kto wymyśli, że na włączonym zapłonie wystarczy przydusić kluczyk i wtedy „sezamie otwórz się”. A pod pokrywą ujawnia się co prawda niezbyt pojemny, ale jednak wyposażony w gniazdo USB schowek. Telefon i portfel zmieszczą się z pewnością.
Poza tą zagadką – same plusy. Dodatkowo wypatrzyłem jeszcze jeden bardzo fajny patent. Podstawowo bagażnik pod siedzeniem otwierany jest zamkiem elektromagnetycznym, ale gdyby coś nie zadziałało, to właśnie w przednim schowku znajduje się klasyczna ręczna dźwignia z linką pozwalająca na otwarcie siedziska. Brawo!
Skuter jest bardzo dynamiczny, hamulce jak żylety, system ABS niezbyt nachalny, a przestrzeń bagażowa pod siedziskiem, mimo w sumie niewielkich gabarytów skutera spora i bez problemu pomieści dwa pełnowymiarowe kaski. Dodatkową zaletą Medleya jest sama marka. Wyroby Piaggio przy odsprzedaży na rynku wtórnym tracą na wartości znacznie mniej niż nieco słabiej rozpoznawalna konkurencja. Jednak siedemdziesięcioletnia tradycja i ikoniczność robią swoje. Za takie zalety warto czasami zapłacić nieco więcej niż za nieco mniej solidny skuter.
Piaggio Medley 125
SILNIK Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą i-Get Układ: jednocylindrowy Rozrząd: SOHC, cztery zawory na cylinder Pojemność skokowa: 125 ccm Średnica x skok tłoka: 52 x 58,7 mm Stopień sprężania: 11,2:1 Moc maksymalna: 15 KM (11 kW) przy 8250 obr./min Moment obrotowy: 12 Nm przy 6500 obr./min Zasilanie: wtrysk paliwa Smarowanie: mokra miska olejowa PRZENIESIENIE NAPĘDU Skrzynia biegów: automatyczna z pasem klinowym Sprzęgło: odśrodkowe Skrzynia biegów: przekładnia bezstopniowa CVT Napęd tylnego koła: bezpośrednio PODWOZIE Rama: pojedyncza, z rur stalowych, kołyskowa Zawieszenie przednie: teleskopowe, Ø 33 mm, skok 88 mm, bez możliwości regulacji Zawieszenie tylne: dwa elementy resorująco-tłumiące, regulacja napięcia wstępnego, skok 76 mm Hamulec przedni: pojedyncza tarcza, Ø 260 mm, zacisk dwutłoczkowy Hamulec tylny: pojedyncza tarcza Ø 240 mm, zacisk dwutłoczkowy Opony przód / tył: 100/80-16” / 120/70-14” ELEKTRONIKA ABS: bez możliwości wyłączenia, dwukanałowy Bosch 10.0 Inne: system Start&Stop WYMIARY I MASY Długość: 1945 mm Szerokość: 690 mm Wysokość: 1396 mm Wysokość siedzenia: 799 mm Rozstaw osi: 1395 mm Masa własna: 136 kg Zbiornik paliwa: 7 litrów DANE EKSPLOATACYJNE Zużycie paliwa: 2,2 l/100 km Zasięg: ok. 300 km Normy emisji: Euro 5