Ni pies, ni wydra…
Na skróty:
Ni pies, ni wydra…
…coś na kształt świdra – mniej więcej takimi słowami mógłbym określić kategorię trójkołowych motocykli. Piaggio, które jako pierwsze wiele lat temu zaczęło lansować trójkołowe skutery, udało się akurat stworzyć konstrukcję pozbawioną przynajmniej części wspomnianych wad, nie jest bowiem szersza od dwukołowych odpowiedników i dobrze radzi sobie w miejskich korkach.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że takie rozwiązanie ma wiele przewag nad jednośladami: lepszą stabilność i przyczepność kół. Jednak praktyka wykazuje, że wcale tak nie jest. Na trójkołowym skuterze można się wywalić równie łatwo, jak na dwukołowym, a pewne aspekty zachowania przedniego zawieszenia w ogóle nie są dla mnie zrozumiałe. Ponadto dochodzi jeszcze jeden problem: jednośladem przeszkodę na drodze (dziura, studzienka kanalizacyjna) ominiemy stosunkowo łatwo, a trójśladem (tak, tak, trójkołowce tyle ich zostawiają, więc nazwa chyba uzasadniona) najedziemy na nią z większym prawdopodobieństwem.
Jest jedna niezaprzeczalna zaleta skuterów trójkołowych: ich współczynnik lansu jest nieskończenie większy niż w przypadku zwykłego jednośladu. Kto w zatłoczonym mieście obejrzy się za Peugeotem Satelisem 400? Nikt. Kto chociaż na chwilkę zawiesi wzrok na Metropolisie? Każdy! Tylko w tym trójkołowce mogą upatrywać nadziei na sukces.
Skąd ta moda na trójkołowe skutery?
Trójkołowy skuter już niemal dziesięć lat temu pierwsi pokazali chłopcy z Piaggio. MP3, początkowo traktowany jak baba z wąsami, zyskał z czasem sporo sympatyków. Co ciekawe, całkiem dobrze przyjął się w Paryżu! Tego Francuzi nie mogli ścierpieć. Piaggio to odwieczny i główny konkurent Peugeota w segmencie skuterów. Coś trzeba było zrobić z tym problemem.
Metropolis, ten najbardziej ambitny projekt w historii firmy (producent sam to podkreśla), pojawił się na rynku dwa lata temu. Aby przekonać kierowców aut, że przesiadka na skuter nie jest aż tak bolesna i niesie za sobą sporo korzyści, konstruktorzy postarali się maksymalnie upodobnić Metropolisa do samochodu. Mocno rozbudowana tablica rozdzielcza, solidna przednia szyba, system keyless (bezkluczykowy), czujniki ciśnienia powietrza w kołach, elektryczne otwieranie schowków czy styl nadwozia z ogromnymi przednimi lampami typu LED – to wszystko ma kojarzyć się z samochodem. Nawet tylny schowek otwiera się nie przez uniesienie kanapy, ale w typowy dla aut sposób.
Jeśli sądzić po wynikach sprzedaży, konstruktorom z Peugeota udało się przekonać do tych rozwiązań mieszkańców wielu metropolii leżących na zachód od naszej granicy. Jak będzie w Polsce? Trudno powiedzieć. Skuter nie jest bowiem wybitnie tani, aby go prowadzić, trzeba mieć motocyklowe prawo jazdy. Z drugiej strony marka, jakość wykonania oraz wspomniany wcześniej wysoki współczynnik lansu – to jego mocne strony.
Metropolis – magakomfortowo
Komuś, kto nigdy wcześniej nie jeździł klasycznym skuterem, prowadzenie Metropolisa wyda się łatwe i przyjemne, lecz ludziom przyzwyczajonym do jednośladu – dziwne. Nie nieprzyjemne czy uciążliwe, ale po prostu jakieś inne. Owszem, łatwo jest się do tej odmienności przyzwyczaić. Dosłownie po kilku minutach jazdy zapomnimy, że pod tyłkiem mamy coś dziwnego. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że z powodu trzech punktów podparcia Metropolis jest bardziej stabilny na drodze. Wywalić się na nim można tak samo, jak na każdym innym skuterze.
Skomplikowany układ przedniego zawieszenia ma wpływ na własności trakcyjne pojazdu. O ile przy spokojnej, relaksacyjnej jeździe jest rzeczywiście megakomfortowo, o tyle przy próbie bardziej dynamicznego pokonania zakrętu poczujemy, że nie mamy do czynienia z prostym widelcem, ale ze zwiększoną masą złożonej maszynerii działającej nieco jak w samochodzie. I tak jak w samochodzie, na śliskiej nawierzchni (nawet jeśli czasem poczujemy uślizg tylnego koła) obywa się bez poważniejszych konsekwencji. Zwłaszcza że Metropolis dysponuje bardzo konkretną jednostką napędową generującą aż 37 KM.
F
F
Spora masa pojazdu i moc silnika sprawiają, że Metropolis potrzebuje średnio nieco poniżej 5 l benzyny na 100 kilometrów. To niemało w porównaniu ze skuterami klasy 125 ccm, ale w zestawieniu ze sprzętami klasy 300 – 400 ccm, wynik wydaje się przeciętny. W euforię nie wprawia pojemność schowków. Ten „od tyłu ładowany” od biedy pomieści jeden integralny kask, a ten pod siedzeniem też nie jest zbyt wielki. Jednak wystarczy, aby spakować doń laptopa, kanapki, jakieś dokumenty do pracy i przeciwdeszczówkę.
Jeżeli mieszkamy na przedmieściach, z dojazdami do pracy Metropolis poradzi sobie bez problemu. Udało się go rozbujać do prędkości powyżej 150 km/h. Trzynastolitrowy zbiornik paliwa zapewnia całkiem przyzwoity zasięg.
Peugeot Metropolis – w zasadzie po prostu skuter
Zanim „okraczyłem” Metropolisa, obawiałem się, czy wieloletnie doświadczenie z jednośladami nie wpłynie na ocenę tego „dziwoląga”. Nie było tak źle. Potrzebowałem zaledwie kilku minut, by przyzwyczaić się do specyfiki trójkołowca.
W zasadzie jeździ się nim jak klasycznym skuterem. Ciekawostką jest możliwość zablokowania przedniego zawieszenia w dowolnie głębokim wychyleniu – oczywiście jedynie w czasie postoju lub przy prędkości poniżej 5 km/h. To troszkę skomplikowany system, ale można sobie z nim poradzić. Sprawdziłem, że przy odrobinie wprawy można swobodnie jeździć i nie dotykać nogami jezdni przy zatrzymaniu. Trzeba tylko, gdy już ledwie się toczymy na wprost, np. do świateł, „zamrozić” zawieszenie w pozycji pionowej. Przy ruszeniu samo się odblokuje. Ta operacja jest jednak na tyle kłopotliwa i absorbująca uwagę, że znacznie wygodniej po prostu tradycyjnie podeprzeć się nogą na postoju.
Nie twierdzę, że trójkołowe skutery to wymysł marketingowy i przerost formy nad treścią, jednak skomplikowane układy mechaniczne mają wpływ na masę oraz cenę pojazdu. W polskich warunkach, gdy wyjątkowo zwracamy uwagę na ekonomikę i praktyczną stronę zakupów, ten Peugeot wydaje się lekko ekstrawagancki.
Peugeot Metropolis okiem Jacka Gradomskiego
Kiedy w 2007 roku testowałem Piaggio MP3, było jedynym trzykołowym skuterem produkowanym seryjnie. Bardzo chciałem poznać jego francuskiego rywala, bo Peugeot w przednim zawieszeniu zastosował zupełnie inne rozwiązania techniczne, wymuszające pochylanie się pary kół. Pamiętam, że w MP3 byłem zachwycony komfortem, trakcją i lekkością prowadzenia. Już pierwsze kilometry jazdy Metropolisem pokazały, że nie będzie lekko. Skuter w ruchu miejskim prowadzi się dosyć topornie. Trzeba wcześniej składać się do zakrętu niż w typowym jednośladzie lub MP3. Podczas pokonywania zakrętów, gdy wewnętrzne koło wpadło w nierówność, potrafiło szarpnąć kierownicą i konieczna była korekta kierunku jazdy. Zawieszenie jest stosunkowo twarde, choć np. na kostce granitowej ładnie wybierało nierówności. Obsługa pochylania kół przednich – blokowania i zwalniania – jest podobna jak w MP3, jednak Metropolis nie ma w siedzeniu czujnika obecności kierowcy. Dlatego blokada może być przypadkowo zwolniona, a wtedy ćwierć tony skutera przyjmie poziome położenie. Jazda poza miastem była przyjemniejsza. Duży silnik gwarantował dobrą dynamikę. Osłony i regulowana szyba dobrze chroniły przed wiatrem lub mżawką. Pozycja za kierownicą jest wygodna, chociaż nie ma możliwości wysunięcia nóg do przodu. Sprawę pogarsza pedał hamulca postojowego umieszczony na prawym podeście. Nie pozwala wykorzystać całej jego długości.
Dane techniczne Peugeot Metropolis 400i
SILNIK
Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ: jednocylindrowy
Rozrząd: SOHC, 4 zawory na cylinder
Pojemność skokowa: 399 ccm
Moc maksymalna: 37,2 KM (27,4) przy 7250 obr./min
Moment obrotowy: 38 Nm przy 5250 obr./min
Zasilanie: wtrysk paliwa
Smarowanie: pod ciśnieniem, z mokrą miską olejową
PRZEMNIESIENIE NAPĘDU
Silnik-sprzęgło: koła zębate
Sprzęgło: automatyczne, odśrodkowe
Skrzynia biegów: automatyczna przekładnia CVT
Napęd tylnego koła: pas napędowy
PODWOZIE
Rama: stalowa, rurowa
Zawieszenie przednie: wahaczowe z jednym amortyzatorem, czterostopniowa regulacja napięcia wstępnego sprężyny
Zawieszenie tylne: dwa amortyzatory hydrauliczne, z regulacją wstępnego napięcia sprężyny
Hamulec przedni: na oba koła, tarczowy (2 x 200 mm), zaciski jednotłoczkowe
Hamulec tylny: tarczowy, 240 mm, zacisk jednotłoczkowy
Opony przód I tył: 2 x 120/70 12” I 140/70 14”
ELEKTRONIKA
ABS: brak
Kontrola trakcji: brak
Inne: keyless, komputer pokładowy
WYMIARY I MASY
Długość: 2152 mm
Szerokość: 775 mm
Wysokość: 1450 mm
Wysokość siedzenia: 780 mm
Rozstaw osi: 1500 mm
Masa pojazdu gotowego do jazdy z pełnym bakiem: 256 kg