Cruisery 125 – rodzynki
Na skróty:
Cruisery 125 – rodzynki
Musimy wspomnieć o naszych czterech rodzynkach w postaci cruiserów. Niestety pojawiło się ich zbyt mało na naszym placu, żeby był sens tworzenia osobnej publikacji na ich temat. Z kolei w konfrontacji w motocyklami stałyby na straconej pozycji ze względu na to, że stawiają one wygląd i styl ponad aspekty praktyczne. W tej kategorii najlepszy okazał się Hyosung Aquila 125. Motocykl został w szczególności doceniony przez doświadczonych motocyklistów. Jego silnik to konstrukcja typu V-2, która jest niemal obowiązkowa w większych cruiserach. Najbardziej pozytywnie zaskoczyło nas prowadzenie koreańskiej maszyny. W zakrętach zachowywał się stabilnie i przewidywalnie, a jego prześwit pozwalał na pokonywanie winkli w niezłym tempie. Na drugim miejscu znalazł się Junak 131, który jest lekkim motocyklem z całkiem energicznym silnikiem. Najwyższe noty za wygląd zebrał Cleveland Heist. Niestety dostał słabe oceny w pozostałych kategoriach. Motocykl dotarł do nas dosłownie w ostatniej chwili i był świeżo wyciągnięty z pudełka. Nie przeszedł więc przedsprzedażowego przeglądu przez co był nieco marudny. Oprócz tego sztywne tylne zawieszenie i amortyzacja jedynie sprężynami w siodełku nie przypadła do gustu świeżo upieczonym motocyklistom. Junak M16 to imponujący sprzęt jak na 125 ccm. Nadwozie jest identyczne, co w modelu z większym silnikiem. Duże koła, długi rozstaw osi i typowo chopperowa pozycja wyglądają świetnie, jednak utrudniają zadanie napędzania motocykla niewielkiemu silnikowi. M16 nie jest łatwy w manewrowaniu, przez co musiał wylądować na końcu stawki.
Najlepsze pierwsze wrażenie wywarła…
…Honda Forza 125! Nowy model skutera nie pozostawia nic do życzenia. Wygląda nowocześnie i jest rewelacyjnie wykonany. Jest też relatywnie dużym sprzętem, na którym wygodnie mogą jechać dwie osoby. Jego stylistyka sprawia, że nawet facet w garniturze nie będzie wyglądał na nim obciachowo. Yamaha Xmax dzieli te same zalety, co Honda Forza i uzyskała wynik raptem o 0,1 pkt. gorszy, co świadczy o tym, że wybór skutera w tej kategorii jest kwestią gustu. W kategorii motocykli bezkonkurencyjna okazała się Yamaha MT-125, której ostre linie i sporych rozmiarów nadwozie w szczególności interesowało Panów. Wszystkich zachwycił Cleveland Heist, czyli czerwony chopper o customowym wyglądzie. W pierwszej dziesiątce nie zabrakło skutera Peugeot Django i mega sympatycznego motocykla w postaci Suzuki VanVan. Ostatnie miejsce zajął Peugeot Kisbee. Jego małe gabaryty nie budziły zaufania testerów.
Ergonomia
W tej kategorii skutery nie dały żadnych szans motocyklom. Ocenialiśmy zarówno ilość schowków i pomysłowych rozwiązań, ale również prostotę obsługi. Ponownie najlepsza okazała się Honda Forza 125, która tym razem wyprzedziła drugą Yamahę Xmax o 0,4 punktu. Za japońskimi skuterami w rządku ustawił się szpaler Peugeotów. Dysponują one dodatkowymi, ciekawymi rozwiązaniami typu wbudowany pokrowiec na siedzenie. Ochronimy nim kanapę przed opadami atmosferycznymi, wtedy kiedy skuter nie będzie w garażu. Pierwszym motocyklem, który przełamał skuterową hegemonię jest Yamaha MT-125. Zyskała ona punkty za pozycję jazdy, która jest taka, jak na motocyklach o większej pojemności. Odnajdą się na niej nawet wysocy mężczyźni. Niestety kobiety mają nieco trudniej, ponieważ siedzenie umiejscowione jest dość wysoko nad ziemią. Płeć piękna o wiele szybciej dogada się z Suzuki VanVan oraz z Hondą CB125F. Klęskę poniosły motocykle enduro, które są wysokie, a ich kanapy wąskie. Osoby niedoświadczone mogą się przez to czuć nieco niepewnie. Ostatnie miejsce zajęły choppery. Zarówno Cleveland Heist oraz Junak M16 są motocyklami dość radykalnymi, dla których ergonomia leży na końcu listy priorytetów.
Komfort – skutery 125 nie mają sobie równych
Ponownie króluje Honda Forza 125, a dominacja skuterów jest jeszcze bardziej widoczna. Nie ujrzymy motocykla aż do dziesiątego miejsca, na którym pojawiło się Suzuki VanVan, a za nim dwa naked bike: Yamaha MT-125 oraz Junak RS125. Sprawa jest prosta. Skutery mają duże i wygodne kanapy, dużo miejsca na nogi oraz często szyby chroniące przed wiatrem. Również ze względu na pozycję jazdy nogi są osłonięte przed wiatrem i ewentualnym deszczem. Koniec stawki jak zwykle należy do cruiserów oraz motocykli enduro. Choppery wyposażone są w amortyzatory o niewielki skoku (lub nie mają ich w ogóle jak Cleveland) co sprawia, że słabo radzą sobie z nierównościami. Z kolei motocykle terenowe rewelacyjnie spisują się na dziurawych drogach, jednak ich kanapy są wąskie i twarde, przez co niewygodne. Oprócz tego często przenoszą one więcej drgań z silnika na ciało kierowcy. Spotkaliśmy się z ciekawym spostrzeżeniem jednego testera. Ocenił on nisko komfort oferowany przez skutery ze względu na pozycję jazdy. Chodziło o komfort psychiczny, którego nie miał siedząc jak na taborecie. Motocykl dosiadamy okrakiem, dzięki czemu mamy dodatkowy punkt podparcia w postaci wewnętrznej części nóg. Pochylając maszynę w zakręcie czujemy się więc pewniej, mogą zaprzeć się o zbiornik. Oczywiście stany lękowe przed składaniem się w zakręt w pozycji ?taboretowej? (skuter) nie są zbyt częste, aczkolwiek spostrzeżenie uznajemy za ciekawe. Jeśli jednak nie przeszkadza Ci jazda jak na stołku i pragniesz maksymalnego komfortu to na szczycie listy powinien się znaleźć duży skuter z szybą.
Silnik
Przejdźmy do jazdy. Dla wielu użytkowników ważne są osiągi maszyny. Pomimo tego, że wszystkie pojazdy miały mniej więcej taką samą pojemność, to różnice w przyspieszaniu były dość znaczne. Królowała Yamaha MT-125. Jej jednocylindrowy silnik generuje 15KM, czyli maksymalną wartość dopuszczoną przez przepisy. Motocykl jest tak dynamiczny, że po starcie spod świateł bez problemu zostawia samochody w tyle. Precyzyjny wtrysk paliwa sprawia, że jednostka jest elastyczna, wiec nie musimy ciągle kręcić MT-125 do końca skali na obrotomierzu. Dominację Yamahy w kategorii silnik podkreślił skuter Xmax. Przyspiesza bardzo sprawnie i z bardzo dużą dokładnością reaguje na ruchy manetką gazu. Reakcja skutera na gaz podyktowana jest nie tylko samym silnikiem ale również bezstopniową przekładnią. Im lepsza konstrukcja, tym przyjemniejsza jazda. Niewiele z tyłu zostaje Honda Forza 125. Japoński skuter również perfekcyjnie reaguje na ruchy prawego nadgarstka, jest jednak minimalnie mniej dynamiczny od Yamahy. Kolejne trzy miejsca przypadły skuterom Peugeot, co tylko uwidacznia ogromne doświadczenie Francuzów w budowaniu tego typu jednośladów. Model Speedfight S na miarę możliwość zachowuje się jak skuter sportowy oferując zaskakująco dobre przyspieszenie. Honoru motocykli Hondy broni CB125F. Dopracowywana od lat jednostka napędowa została wyposażona we wtrysk paliwa i wałek wyrównoważający. Efekt jest taki, że był to silnik o największej kulturze pracy. Jest bardzo elastyczny, nie wibruje i wybacza błędy kierowcy. Imponuje też średnie spalanie, które może zejść nawet poniżej 2 litrów na 100km! Niewielu zwolenników znalazła Honda Wave 110i. Ten motocyklo-skuter posiada skrzynię biegów, którą obsługujemy bez sprzęgła. Wszystko byłoby ok, gdyby biegi działały tak jak w normalnym motocyklu (1 do dołu, 2-5 do góry). Niestety jest to dość oryginalna konstrukcja, w której kolejne biegi wrzucamy w dół, a redukujemy unosząc dźwignię do góry. Jeżdżą tak dziesiątki milionów azjatów, jednak my jak widać nie jesteśmy na to gotowi. Ostatnie miejsce zajął Junak M16. Winy za to nie ponosi sam silnik, a raczej duża masa własna motocykla. Jednostce o tak niewielkiej pojemności ciężko jest napędzić tak dużą maszynę.
Prowadzenie
Yamaha popisała się swoimi silnikami, jednak Honda pokazała kunszt jeśli chodzi o prowadzenie swoich pojazdów. Ponownie na szczycie znalazł się maksiskuter Forza 125. Operowanie nim zarówno w zakrętach wolnych, jak i szybkich jest dziecinnie łatwe. Dopracowane podwozie świetnie dba o przyczepność nawet na nierównych odcinkach drogi. W związku z intuicyjnym prowadzeniem Forzy nawet niedoświadczeni kierowcy będą się na niej czuć pewnie i bezpiecznie. Na drugim miejscu znalazła się Honda CB125F. Niepozorny motocykl był bez wątpienia najbardziej zwinną maszyną w tym teście. Wąskie opony nie wyglądają co prawda przekonywująco, jednak idealnie wyważone podwozie sprawia, że o przyczepność nie musimy się specjalnie martwić. Rozmiar kół sprawia, że CB błyskawicznie zmienia kierunki, a duży kąt skrętu kierownicy sprawia, że w korkach Honda nie będzie miała sobie równych. Jak zwykle wysoko znalazł się najdroższy skuter Peugeota, czyli model Django. Yamaha MT-125 z niewielką stratą zajęła miejsce piąte. Jej problem polega na tym, że podwozie przystosowano do dynamicznej jazdy w zakrętach, co w porównaniu do CB125F negatywnie odbija się na zwrotności. Na krętej drodze, bądź torze kartingowym MT bez wątpienia pokazałoby klasę. Wysoko w notowaniu znalazła się Yamaha Tricity. Trójkołowy skuter daje duże poczucie bezpieczeństwa. Nie musimy się bać o uślizg przedniej opony, ponieważ mamy je tam dwie. Świetna sprawa dla osób nieprzekonanych do jazdy na jednośladach. Trochę niedocenione zostały motocykle enduro, ponieważ mało kto miał ochotę zapuścić się w odcinek terenowy. Możliwość zjazdu z asfaltu powinna skutkować znacznie wyższą oceną. W przyszłym roku musimy nieco zmodyfikować punktację dla tej grupy motocykli.
Hamulce
Jeśli prowadzilibyśmy klasyfikację producentów to rywalizacja pomiędzy Hondą, a Yamahą byłaby niesamowicie zacięta. W kategorii wytracania prędkości górą byli ?niebiescy?, czyli Yamaha. Klasę pozamiatało MT-125, które nie dość, że ma rewelacyjny układ hamulcowy, to wyposażono go w ABS. System chroni nas przed zablokowaniem kół na śliskiej nawierzchni, co może być zbawienne dla świeżo upieczonego motocyklisty. W klasie skuterów najlepszy był również pojazd tego samego producenta, czyli Xmax. Zaraz za nimi Honda Forza 125 i najbardziej sportowy ze wszystkich skuterów Peugeot Speedfight. Z dobrej strony pokazało się również Suzuki Burgman 125. Japoński skuter nie wychylał się we wcześniejszych kategoriach. Jego konstrukcja ma już swoje lata i pomimo świetnej jakości ciężko jest się jej wybić na tle nowości. Przyglądając się pozostałej części listy stwierdzam, że skuteczność układów hamulcowych nie zależy od producenta, ale od poszczególnych modeli samych w sobie.
Wielki test skuterów i motocykli 125 – podsumowanie
Patrząc na średnie oceny klasy 125 musimy przyznać, że „na punkty” zdecydowanie wygrały skutery. Na szczycie listy znalazła się rewelacyjna Honda Forza 125. Importer nie mógł sobie wyobrazić lepszej daty na premierę swojego nowego skutera. Maszyna jest dopracowana pod każdym względem, a jej stylistyka sprawia, że może na niej jeździć dosłownie każdy bez obawy o swój wizerunek. Niewiele z tyłu została Yamaha Xmax, która również nie pozostawia wielu życzeń. Różnica w cenie pomiędzy obydwoma skuterami jest tak symboliczna, że o wyborze zdecyduje gust. W pierwszej dziesiątce znalazł się tylko jeden motocykl, ale udało mu się trafić aż na trzecie miejsce. Mowa o Yamasze MT-125. Jest to rewelacyjny, mały motocykl, który spełni oczekiwania nawet wymagającego mężczyzny. Bez wątpienia najbliżej mu do maszyn większego kalibru. W pierwszej „dyszce” widzimy zatrzęsienie Peugeotów. Bez wątpienia ten producent wie jak robić skutery. Django brylował w wielu kategoriach, ale pozostałe modele również nie zostawały daleko w tyle. Jak trafić do ich salonu na bank znajdziecie coś dla siebie. Na jedenastym miejscu widzimy kolejny motocykl, Hondę CB125F. To niesamowicie wdzięczna maszyna, która w przyjazny sposób wprowadzi Was w świat motocyklizmu. Nie wygląda ekstrawagancko, czy też sportowo. Jest po prostu małym motocyklem, który rewelacyjnie walczy z miejską dżunglą i powala na kolana swoją ekonomią. Zaraz za nim widzimy dwa Suzuki. Zabawny motocykl VanVan to pewniak. Można się zakładać o ucięcie części ciała o to, że nigdy nas nie zawiedzie. Ostatnio pewna podróżniczka przejechała nim wzdłuż i wszerz Europę. Nad właściwościami jezdnymi stawia nietypowy styl i chwała mu za to. Jako przegranego można uznać Suzuki Burgman. To model z bardzo dużym bagażem doświadczeń. Gwarantujemy, że Was nie zawiedzie i będzie jeździł bardzo dobrze. Oceny pokazują jednak, że w obecnych czasach trzeba zaoferować klientowi nieco więcej. Świetnie poradziło sobie Kymco, które oferuje bardzo dobre skutery za rozsądną cenę. Po tym teście model Kymco Agility znalazł kolejnego klienta, który zakochał się w tym sprzęcie. Maszyny polskich producentów musiały zadowolić się lokatami w drugiej połowie stawki. Romety i Junaki potrafiły dzielnie walczyć w poszczególnych kategoriach, jednak w starciu z japońską konkurencją ciężko było im się wybić. Jakby nie patrzeć cena czyni cuda. Jeśli stać Was na motocykl/skuter z naszego podwórka, nie powinniście się krępować i brać taki, który Wam odpowiada. Strasznie żałuję, że motocykle enduro znalazły się tak nisko. Gdyby oceny wystawiali głównie doświadczeni motocykliści na bank te maszyny znalazłyby się wyżej. Są uniwersalne i pozwalają eksplorować przeróżne dziedziny motocyklizmu. Niestety są nieco trudniejsze w prowadzeni, przez co polecamy je osobom bardziej ambitnym.
Wnioski z tego testu wyciągamy cztery. Po pierwsze: nie ma przeproś i w klasie 125 skutery są bardziej praktyczne i na punkty motocykle nigdy z nimi nie wygrają. Polecamy jednak pomyśleć o sprzętach ze skrzynią biegów, ponieważ w okresie długofalowym przyniosą więcej satysfakcji i przyjemności. Po drugie: w większości przypadków im drożej tym lepiej. Pojawiają się pewne przypadki, ale generalnie ta zasada działa. Po trzecie: wybór należy do Was. Ustalcie czego oczekujecie od jazdy na 125-tce, cofnijcie się do opisów poszczególnych typów maszyn, zobaczcie ile macie kasy do wydania i czerpcie później przyjemność z jazdy. Po czwarte: pierwszy raz zdobyliśmy się na tak duże przedsięwzięcie jak Wielki Test 125. To doświadczenie pokazało nam jak należy to zrobić i jakie błędy popełniliśmy. Dlatego w przyszłym roku możecie się spodziewać kolejnej edycji Wielkiego Testu 125, który mamy nadzieję usatysfakcjonuje jeszcze większą liczbę osób.