fbpx

Finałowy bieg trzeciej rundy sezonu FIM Speedway GP zdecydowanie zasłużył na miano najlepszego w tym roku! W Landshut triumfował, po raz pierwszy w karierze, Mikkel Michelsen, Bartosz Zmarzlik po raz kolejny stanął na podium i został liderem mistrzostw, a w finale wystartował też Dominik Kubera!

Po raz pierwszy od 1997 roku cykl żużlowego Grand Prix znów pojawił się w Landshut. Runda w Niemczech odbyła się zaledwie tydzień po emocjonujących zmaganiach w Warszawie, w których triumfował Jason Doyle. Dla Australijczyka była to pierwsza wygrana od 7 lat, dzięki której przy okazji objął prowadzenie w mistrzostwach. Nie dziwiło, że do Landshut pojechał w roli jednego z faworytów. Na OneSolar Arenie podczas sobotnich kwalifikacji najlepszy był jednak Bartosz Zmarzlik, drugi wynik czasówki padł łupem Dominika Kubery, a piąty czas uzyskał z kolei Szymon Woźniak. To tylko rozbudziło apetyty polskich kibiców. 

Urzędujący mistrz świata w równie dobrym stylu rozpoczął zawody, zgarniając zwycięstwo w swoim pierwszym biegu. Pomimo przeciętnego startu, #95 kapitalnie zachował się na wyjściu z pierwszego łuku, wchodząc między rywali, obejmując prowadzenie i… nie oddając go do mety. Do świetnego polskiego pojedynku, pomiędzy Zmarzlikiem a Woźniakiem, doszło już na początku drugiej serii. Bartek objął prowadzenie na wyjściu z pierwszego łuku, ale Szymon kapitalnie rozpędził się po zewnętrznej i na początku drugiego okrążenia został liderem. Obrońca tytułu kontrował, ale to tegoroczny debiutant znów wszedł mu pod łokieć i pognał po swoją pierwszą trójkę tego wieczoru. W tym samym biegu „zero” przywiózł Kubera, ale potem zgarnął dwie trójki i zbliżył się do półfinału.

W kolejnych biegach ciekawych pojedynków nie brakowało, a jednym z nich była walka Zmarzlika i lidera mistrzostw Doyle’a w dwunastym wyścigu. Ostatecznie runda zasadnicza padła łupem Polaka, co udało mu się po raz dwudziesty w karierze. Jednocześnie po raz 48. z rzędu Bartek znalazł się w półfinale. Trzeci w fazie zasadniczej był Kubera, który tak jak drugi Dan Bewley zgromadził jedenaście punktów. Na dziewiątej pozycji zawody zakończył Szymon Woźniak.

W pierwszym półfinale w mistrzowskim stylu, po starcie z wewnętrznego pola, zaprezentował się Zmarzlik, pewnie wjeżdżając do finału. Za jego plecami trwał epicki pojedynek Mikkel Michelsen oraz Leon Madsen, po którym po raz pierwszy od dwóch lat do finału awansował pierwszy z Duńczyków. W drugim półfinale najlepszy był zwycięzca z Gorican Jack Holder, ale na drugiej lokacie zameldował się Kubera. Dzięki temu, po raz pierwszy w tym roku, w finale zameldowało się dwóch Polaków.

W finale, rozgrywanym przy padającym deszczu, na kibiców czekał epicki pojedynek o wygraną, który z marszu stał się jednym z najlepszych tegorocznych biegów w Grand Prix. Zmarzlik niespodziewanie zdecydował się na czwarte pole startowe, więc pierwsze wybrał Holder, a drugie – Kubera. Michelsen, choć ruszał z niekorzystnego, trzeciego pola, zaliczył atomowy start i objął prowadzenie. W pogoń za nim rzucili się Holder i Zmarzlik, a nieco z tyłu został Kubera. Jack nie zdołał wyprzedzić Mikkela, który jechał po pewną wygraną, a w samej końcówce Brytyjczyka czekał jeszcze pojedynek z Bartkiem. Na początku ostatniego okrążenia jechali oni łeb w łeb i gdy wydawało się, że Holder zgarnie drugie miejsce, Zmarzlik zszedł do wewnętrznej na wyjściu z ostatniego łuku i rzutem na taśmę wydarł drugą lokatę! Na linii mety dwójkę tę rozdzieliło zaledwie 0,017 sek na korzyść Polaka.

„Trzecie pole przez cały wieczór było koszmarne, więc wiedzieliśmy, że musimy nieco zaryzykować z ustawieniami motocykla i sprawdzić, co uda się z tego wywalczyć. Dobrze ruszyłem i kiedy zobaczyłem, że Jack udanie wystartował z pierwszego pola wiedziałem, że jeśli go nie zamknę, będzie po zabawie. Starałem się kontrolować wyścig, mogłem jechać nieco szerzej, ale byłem bardzo nakręcony i po prostu chciałem zgarnąć to pierwsze zwycięstwo. Bardzo się cieszę i nawet nie wiem, jak mam to opisać” – komentował Mikkel Michelsen, dla którego to pierwszy triumf w Grand Prix. Co ciekawe, Duńczyk zimą zdecydował się połączyć siły ze sportowym psychologiem Grzegorzem Więcławem i jak przyznawał: „Jestem o wiele pewniejszy siebie, czuję się bardziej komfortowo gdy zakładam kombinezon i wskakuję na motocykl”.

Drugie miejsce Bartosza Zmarzlika to jego trzecie w tym roku podium, dzięki któremu został nowym liderem klasyfikacji generalnej. „Cieszę się, bo znów jestem na podium, co jest dla mnie bardzo ważne. Finał to finał, a do tego kibice mogli oglądać sporo ciekawych pojedynków. Ostatni raz byłem tutaj kilka lat temu, a kiedy przyjeżdżam na nowy obiekt lub na taki, na którym nie jeżdżę regularnie, to jestem bardzo podekscytowany. To dla mnie ogromna motywacja, bo musimy znaleźć odpowiednie ustawienia. Cieszę się z tego drugiego miejsca i jestem dumny z mojego zespołu” – przyznawał czterokrotny mistrz świata.

Kolejna, czwarta runda sezonu Speedway GP odbędzie się 1 czerwca na kultowej Markecie w Pradze, gdzie przed rokiem wygrał Martin Vaculik. W roli lidera klasyfikacji generalnej pojedzie do Czech Bartosz Zmarzlik, który w trzech startach zgromadził 50 punktów. Zaraz za nim plasują się jednak Jason Doyle i Jack Holder – czołową trójkę dzielą zaledwie trzy punkty.

SGP Niemcy 2024 – wyniki:

1. Mikkel Michelsen (Dania) – 15 (0,3,3,2,2,2,3) – 20 pkt GP
2. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 17 (3,2,3,1,3,3,2) – 18
3. Jack Holder (Australia) – 13 (2,1,1,2,3,3,1) – 16
4. Dominik Kubera (Polska) – 13 (2,0,3,3,3,2,0) – 14
5. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 11 (2,1,2,3,2,1) – 12
6. Leon Madsen (Dania) – 10 (3,1,1,3,1,1) – 11
7. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 11 (3,2,3,0,3,0) – 10
8. Jason Doyle (Australia) – 9 (3,3,2,1,0,d) – 9
9. Szymon Woźniak (Polska) – 8 (1,3,0,2,2) – 8
10. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 8 (2,2,0,3,1) – 7
11. Martin Vaculik (Słowacja) – 8 (1,3,2,1,1) – 6
12. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 5 (0,0,2,2,1) – 5
13. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 5 (1,2,1,1,0) – 4
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 4 (1,0,1,0,2) – 3
15. Norick Bloedorn (Niemcy) – 1 (0,1,0,0,0) – 2
16. Jan Kvech (Czechy) – 0 (0,0,0,-,-) – 1
17. Martin Smolinski (Niemcy) – 0 (0) – 0
18. Erik Riss (Niemcy) – 0 (0) – 0


Zdjęcie główne: materiały prasowe FIM Speedway GP

KOMENTARZE