fbpx

Upadki to nieodłączna część MotoGP, a tym razem rekordzista w przewrotkach wcale nie jest taki oczywisty. Sprawdzamy też, na którym torze upadano najczęściej oraz jak kształtują się statystyki wypadków względem poprzedniego sezonu…

Co ciekawe, w minionym sezonie MotoGP zanotowano najmniejszą liczbę upadków w ciągu ostatnich kilku lat. W 2023 roku zawodnicy Motocyklowych Mistrzostw Świata przewracali się łącznie nieco ponad 1000 razy. Dla porównania, w sezonie 2024 tych upadków było 865, co daje średnio 43,25 wypadków na jedną z 20 rund Grand Prix. Mniej razy przewracano się tylko w pandemicznym 2020 roku (722 upadki), kiedy to jednak nie było jeszcze sprintów MotoGP, a do tego w sezonie rozegrano osiemnaście Grand Prix.

Warto też zwrócić uwagę, jak rozkładały się liczbowo upadki w każdej z trzech klas Grand Prix (w statystykach nie uwzględniono kategorii MotoE). I tak oto w 2024 roku w królewskiej klasie MotoGP przewracano się 335 razy (w porównaniu do 358 upadków z sezonu 2023). Największą zmianę – na plus – zanotowano w klasie Moto2, gdzie zredukowano liczbę wypadków z 344 do 268. Podobnie wygląda sytuacja w Moto3, gdzie w 2023 roku przewracano się 307-krotnie, a w minionym sezonie – już „tylko” 262 razy. Warto pamiętać, że rok 2024 był pierwszym, w którym opony do mniejszych klas dostarczała firma Pirelli, a nie Dunlop.

Sezon 2024 MotoGP w pigułce: Pecco Bagnaia upada, Jorge Martin na prowadzeniu.

Kto w MotoGP upadał najwięcej razy?

W MotoGP najczęściej przewracał się… wcale nie któryś z zawodników Hondy. Okazuje się, że najwięcej przewrotek, bo aż 28, zanotował jedyny debiutant w stawce klasy królewskiej Pedro Acosta. Chociaż Hiszpan niejednokrotnie imponował tempem, zgarniając pięć finiszów na podium i jedno pole position, to niestety równie często notował upadki. Jednym z najbardziej dotkliwych był ten w sobotnim sprincie w Japonii, gdzie jechał on po pewną wygraną albo w maju w Barcelonie, gdy też jechał po triumf w sprincie.

Acosta oraz jego były już team-partner Augusto Fernandez mają też jednak na koncie jeden z najbardziej wstydliwych upadków, gdy zderzyli się podczas pierwszego treningu podczas finałowego GP Solidarności. 

Jeśli już mowa o koleżeńskich „uprzejmościach”, to pamiętacie ten wypadek duetu ekipy LCR Honda – Johanna Zarco Taki Nakagamiego podczas domowego sprintu Japończyka w Motegi?

Tymczasem zachowanie Pedro po tym upadku nadaje się do przeróbek w internecie i zestawienia przewrotki z zachowaniem piłkarzy po drobnym kontakcie z rywalem.

Drugi w klasyfikacji tych, którzy upadali najczęściej jest Marc Marquez, który w debiutanckim sezonie na Ducati przewracał się 24 razy. „Podium” uzupełnił z kolei jego młodszy brat a zarazem team-partner Alex Marquez (21 upadków). W czołowej piątce odpowiednio z 20 i 19 przewrotkami znalazł się duet Red Bull KTM Factory Racing – Jack Miller Brad Binder. Tyle samo upadków, co reprezentant RPA, zanotowali jeszcze Aleix Espargaro oraz Augusto Fernandez. Spośród etatowych zawodników najmniej, bo tylko cztery upadki, zanotował Luca Marini z ekipy Repsol Honda.

Co ciekawe, mistrz świata 2024 MotoGP Jorge Martin upadał stosunkowo często, bo aż 15-krotnie. Co jednak istotne, zaledwie kilka z tych przewrotek przydarzyły mu się w kluczowym momencie weekendu, skutkując zerowym dorobkiem punktowym. Miało to miejsce podczas sprintu na Mugello oraz wyścigów w Jerez i na Sachsenringu. Co ciekawe, „Martinator” upadł też jadąc na prowadzeniu w sprincie w Indonezji, ale podniósł motocykl i dojechał tuż za punktującą dziewiątką. Mało tego, oba wypadki zawodnika Pramac Racing w niedziele także miały miejsce w momencie, gdy jechał na prowadzeniu! 

Dla porównania, jego główny rywal w walce o mistrzostwo Pecco Bagnaia przewracał się dziewięć razy. Włoch jednak, w przeciwieństwie do Hiszpana, tracił przez upadki mnóstwo punktów. Tak było chociażby w momencie, gdy upadł z pozycji lidera i to na ostatnim okrążeniu sprintu w Barcelonie, po kolizji z Alexem Marquezem w Aragonii jadąc po pewne podium, czy – co chyba okazało się mimo wszystko najbardziej kosztowne – w sprincie w Malezji. W sumie siedem z dziewięciu upadków Bagnaii w sezonie 2024 miało miejsce podczas walki o punkty – trzykrotnie w wyścigu głównym (GP Portugalii, GP Aragonii, GP Emilii Romanii) oraz czterokrotnie w sprincie (Jerez, Barcelona, Silverstone, Sepang).

Gdzie i kiedy upadano najczęściej?

Nieco zaskakujące jest to, że najwięcej upadków MotoGP zawodnicy notowali wcale nie podczas walki o punkty, a w trakcie piątkowej, popołudniowej sesji decydującej o bezpośrednim awansie do Q2. Aż 91 z 335 upadków klasy królewskiej miało miejsce właśnie podczas piątkowego treningu. Dla kontrastu, w 15-minutowej, drugiej części sobotniej „czasówki” zanotowano 37 upadków. W sprintach przewracano się łącznie 68 razy, a w niedzielnych wyścigach – 80-krotnie. Najbezpieczniej było w porannej, sobotniej sesji oraz w niedzielnej rozgrzewce.

Warto jeszcze wspomnieć, na którym torze notowano najwięcej upadków. Podczas gdy w 2023 roku był to nowy dla wszystkich obiekt Buddh International Circuit w Indiach, tym razem niechlubny tytuł przypadł rundzie w hiszpańskim Jerez de la Frontera. W Andaluzji, gdzie w sobotę było mocno wilgotno, przewracano się 74 razy. Jednym z największych pechowców był wtedy Jorge Martin, który upadł z pozycji lidera w wyścigu MotoGP, czy tzw. wywrotka synchroniczna Alexa Marqueza, Brada Bindera i Enei Bastianiniego z hiszpańskiego sprintu. Druga w tegorocznej klasyfikacji jest indonezyjska Mandalika z 67 upadkami, a „podium” zamyka kultowe Phillip Island z 64 upadkami. Co ciekawe, najbardziej niebezpiecznym zakrętem okazała się „czwórka” właśnie na australijskim obiekcie – upadano tam 29-krotnie. To o jeden wypadek więcej, niż podczas całej rundy o GP Kataru, która była tą „najbezpieczniejszą” w minionym roku. 

Największe upadki MotoGP 2024

Niestety, w minionym sezonie nie brakowało też potężnych upadków, które czasami kończyły się poważnymi kontuzjami, a czasami kończyło się na ogromnym strachu. Tak było chociażby podczas przedostatniego wyścigu sezonu w Malezji, kiedy to już w drugim zakręcie doszło do ogromnej kolizji Jacka MilleraBrada Bindera oraz Fabio Quartararo. Szczęśliwie, cała trójka wyszła z tego wypadku w zasadzie bez obrażeń.

W tym miejscu warto też wspomnieć o potężnej glebie, a w zasadzie dwóch, Aleixa Espargaro w Holandii. Co prawda po upadku z piątku jeszcze był w stanie kontynuować jazdy, to jednak po tej potężnej przewrotce w samej końcówce sprintu – Hiszpan musiał wycofać się z dalszych zmagań w Assen, a także rozgrywanego tydzień później GP Niemiec.

 

Jeden z największych upadków w minionym sezonie zanotował z kolei inny Hiszpan Marc Marquez. Ten high-side z piątku na Sachsenringu mógł przywołać złe wspomnienia z 2023 roku, kiedy 8-krotny mistrz świata przewracał się w Niemczech kilkukrotnie i mocno się przy tym poobijał. Tym razem skończyło się jednak „tylko” na kilku siniakach.

Pierwsze zimowe testy MotoGP odbędą się już na początku lutego 2025 roku na torze Sepang w Malezji. Inauguracja sezonu odbędzie się z kolei na torze Buriram w Tajlandii już w weekend 28 lutego-2 marca 2025!

KOMENTARZE