fbpx

Do pierwszych zimowych testów MotoGP przed sezonem 2025 pozostało jeszcze nieco czasu, dlatego na chwilę wracamy jeszcze do 2024 roku. Ducati wygrało w minionym sezonie w zasadzie wszystko, co było do wygrania, triumfując w 19 z 20 wyścigów i dominując na podium. Czy Włosi mają szansę, by powtórzyć ten wynik w 2025 roku?

Rozwiąż quiz o sezonie 2024 MotoGP i powalcz o nagrodę!

W sezonie 2024 Ducati wystawiało w MotoGP aż osiem motocykli, co sprawiało, że 1/3 stawki ścigała się na Desmosedici. Aż czterech z reprezentantów włoskiej marki dosiadało maszyny GP24 w fabrycznej specyfikacji – obok Pecco Bagnaii i Enei Bastianiniego z fabrycznego składu, byli to też mistrz świata Jorge Martin oraz jego team-partner z Prima Pramac Racing Franco Morbidelli. Pozostała czwórka– bracia Marc i Alex Marquez z Gresini Racing oraz Marco Bezzecchi i Fabio di Giannantonio z ekipy Pertamina Enduro VR46 Racing – korzystali z mistrzowskich motocykli z 2023 roku.

Ducati w minionym sezonie idealnie wykorzystało to, że ma tak mocny skład. Rywale z kolei, pomimo wprowadzenia nowych przepisów dotyczących koncesji, nie byli w stanie wyraźnie zmniejszyć straty do producenta z Bolonii.. W ten sposób motocykliści Ducati wygrali 19 z 20 wyścigów oraz 17 z 20 sprintów. Efekt mógł być tylko jeden – trzecie z rzędu, a czwarte w historii mistrzostwo świata zawodników (z Jorge Martinem), piąty z rzędu (szósty w historii) tytuł wśród konstruktorów oraz mistrzostwo zespołów dla fabrycznego składu Ducati.

Jedynym producentem, który był w stanie wyrwać zawodnikom Ducati wygrane była Aprilia. Maverick Viñales triumfował w sprincie w Portugalii i zgarnął dublet na Circuit of the Americas w Teksasie, a Aleix Espargaro wygrał sprint podczas GP Katalonii.

Jorge Martin mistrzem, a Ducati z kosmicznymi statystykami w sezonie 2024.

Dla Ducati mistrz świata Martin wygrał 3 wyścigi, a wicemistrz Bagnaia – aż 11. Obaj także po siedem razy triumfowali w sprintach. W trzech wyścigach i jednym sprincie zwyciężał Marc Marquez, a w dwóch wyścigach i dwóch sprintach Enea Bastianini. Po drodze Ducati wygrało jeszcze swój setny wyścig Grand Prix (podczas GP Emilii-Romanii), co dotychczas nie udało się w MotoGP żadnemu europejskiemu producentowi.

To jednak dopiero początek szalonych statystyk Ducati z 2024 roku. Zawodnicy włoskiego producenta zgarnęli aż 53 finisze na podium z 60, jakie w ogóle były do zdobycia. Co jednak ciekawe, w TOP3 nie udało się finiszować wszystkim ośmiu zawodnikom Ducati. Poza wspomnianą wcześniej „Fantastyczną Czwórką”, po jednym miejscu na podium wywalczyli jeszcze Alex Marquez oraz Marco Bezzecchi. Do mety ani razu w TOP3 nie dojechali Franco Morbidelli i Fabio di Giannantonio, choć temu pierwszemu raz udało się to w sprincie.

W sezonie 2024 zawodnicy Ducati zajęli 53 z 60 możliwych do zdobycia miejsc na podium.

Dodatkowo aż 14-krotnie reprezentanci tego producenta zajmowali w niedzielę całe podium, co jest absolutnym rekordem MotoGP. Co więcej, w sześciu z tych wyścigów Ducati zajęło całe TOP5. Mało tego, od 66 wyścigów przynajmniej jeden zawodnik Ducati plasował się w TOP3, a w sezonie 2024 dodatkowo w każdym sprincie co najmniej jedno Desmosedici udało się wprowadzić do czołowej trójki. Na uwagę zasługuje w szczególności sprint z Tajlandii, kiedy to osiem pierwszych miejsc zajęli zawodnicy Ducati! 

Pytanie brzmi, czy w sezonie 2025 Ducati uda się powtórzyć aż tak spektakularne wyniki? W fabrycznym teamie rywalizować będą Marc Marquez Pecco Bagnaia, a trzeciej fabrycznej maszyny dosiądzie Fabio di Giannantonio w ekipie Pertamina Enduro VR46 Racing, którego team-partnerem będzie Franco Morbidelli. „Morbido” i duet Gresini Racing – Alex Marquez i debiutant Fermin Aldeguer – dostaną do dyspozycji motocykle Desmosedici GP24. Dodatkowo Ducati straciło jeden zespół, jako że Pramac Racing przesiada się na Yamahy. 

Ile mistrzostw świata widzicie na tym zdjęciu?

Ducati nadal nie będzie mogło też liczyć na żadne przywileje jeśli chodzi o koncesję, a najwięcej korzyści znów będą mieli reprezentanci Hondy i Yamahy (obaj producenci pozostają w grupie D). Będzie miało też o dwa motocykle mniej, niż w poprzednich latach, co nieco zmniejsza prawdopodobieństwo dominacji. Pytanie brzmi jednak, jak bardzo Aprilia poprawi motocykl, tym bardziej, że to w jej barwach będzie teraz jeździł mistrz świata Jorge Martin? Wydaje się, że to właśnie producent z Noale będzie jedynym prawdziwym konkurentem dla Ducati, jako że Honda i Yamaha nadal dopiero zaczynają odrabiać straty, a dla KTM-a rok 2025 może być ostatnim w MotoGP.

Jeśli zatem Aprilia będzie w stanie regularnie walczyć w czołówce, wtedy pomimo Bagnaii i Marqueza w fabrycznym składzie – Ducati będzie miało problem z powtórzeniem wyników z 2024 roku. Jeżeli jednak układ sił nie ulegnie wielkim zmianom względem minionego sezonu, to Ducati będzie mogło pokonać… jedynie Ducati. 


Zdjęcia: Red Bull Content Pool, MotoGP/Dorna Sports, Ducati

KOMENTARZE