fbpx

Ducati zaprezentowało fabryczne zespoły, które w sezonie 2024 będzie wystawiało zarówno w MotoGP, jak i World Superbike. Włoski producent w obu seriach ponownie będzie bronił tytułów mistrzowskich. Dwukrotny mistrz MotoGP Pecco Bagnaia, jak i dwukrotny czempion WSBK Alvaro Bautista w nadchodzącym cyklu zmagań znów rywalizować będą z numerami #1.

Sezon 2023 był kolejnym z rzędu, podczas którego Ducati zgarnęło w MotoGP w zasadzie wszystko, co tylko się dało. Drugie mistrzostwo świata z rzędu wywalczył Pecco Bagnaia, wicemistrzem został Jorge Martin, a podium „generalki” uzupełnił Marco Bezzecchi. Mało tego, piąty w mistrzostwach był Johann Zarco, a zespół Pramac Racing, w którym startował razem z „Martinatorem”, został mistrzem wśród ekip. Do tego Ducati wygrało w sumie 17 z 20 rozegranych wyścigów oraz 16 z 19 sprintów. Z okazji świetnych wyników, Ducati raz jeszcze wypuściło do sprzedaży Panigale w replikach barw swoich topowych zawodników Mistrzostw Świata.

W minionym sezonie Pecco Bagnaia wygrał w sumie siedem wyścigów, a w trzynastu stawał na podium. To on wygrał też pierwszy w historii sprint MotoGP – w Portugalii – a potem dołożył do kompletu jeszcze trzy sobotnie triumfy. W sumie, w ciągu całego sezonu, Włoch też trzykrotnie zgarnął pełną pulę 37 punktów – za wygranie sprintu i wyścigu. Co prawda Jorge Martin mocno naciskał na Pecco, ale ten utrzymał nerwy na wodzy i pomimo kontuzji z początku września – podczas finału w Walencji przypieczętował swoje drugie mistrzostwo z rzędu. Został tym samym pierwszym zawodnikiem Ducati w MotoGP, któremu udała się ta sztuka. 

„Nie mogę doczekać się mojego czwartego sezonu z Ducati Lenovo Team. Podczas ostatnich testów w Walencji dobrze nam poszło, położyliśmy solidny fundament pod prace rozwojowe w tym roku” – komentował Pecco Bagnaia. „Nie mogę już doczekać się powrotu na tor. Zapowiada się, że będzie to niezwykle wymagający sezon, ale jesteśmy gotowi, by rozpocząć go z taką samą determinacją. Jak zwykle damy z siebie wszystko, by znów walczyć o mistrzostwo” – dodawał Włoch, który na Desmosedici GP wygrał dotychczas 18 wyścigów. Dzięki temu zajmuje też drugie miejsce na liście zawodników, którzy wygrywali najwięcej wyścigów z Ducati – prowadzi Casey Stoner z 23 wygranymi,

Trudny rok 2023 ma za sobą z kolei Enea Bastianini, który przez większą jego część zmagał się z kontuzjami. Zła passa rozpoczęła się już podczas inauguracji w Portugalii, a potem doszły jeszcze jesienne urazy z Barcelony. Pod koniec roku Włoch był jednak w stanie – po rocznej przerwie – powrócić zarówno na podium, jak i do wygrywania. „Bestia” w przekonującym stylu wygrał w GP Malezji i udowodnił, że w 2024 roku zamierza udowodnić, że zasługuje na miejsce w fabrycznym składzie Ducati. Tym bardziej, że przez długi czas pod koniec sezonu 2023 po paddocku krążyły informacje, że jego miejsce u boku Bagnaii zajmie wspomniany wcześniej Jorge Martin.

„Sezon 2023 był niezwykle wymagający, ale ja nie mogę doczekać się już, by dobrze rozpocząć nowy rok. Przed nami ekscytujący sezon 2024. Pomimo tego, że w zeszłym roku wystartowałem tylko w kilku rundach, była to dla mnie cenna lekcja, którą wykorzystam w tym roku. Świetnie dogaduję się z zespołem i wiemy, że mamy potencjał do zgarniania bardzo dobrych wyników. Nie mogę doczekać się już powrotu na motocykl” – dodawał z kolei Enea Bastianini.

Ducati będzie też broniło mistrzostw w World Superbike, gdzie w fabrycznym składzie do Alvaro Bautisty dołącza Nicolo Bulega. W minionym roku Hiszpan obronił tytuł w WSBK, wyraźnie dominując w trakcie rywalizacji. Dla Bulegi będzie to debiut w klasie Superbike po tym, jak przed rokiem został mistrzem Supersportów. W przepisach WSBK wprowadzono jednak szereg zmian, w tym najważniejszą – minimalny limit wagi zawodnika w połączeniu z motocyklem. To, przynajmniej w teorii, ma utrudnić zadanie Bautiście i sprawić, że rywalizacja będzie bardziej wyrównana. Czy tak się stanie?

„Sezon 2024 będzie niezwykle wymagający ze względu na wiele zmian zarówno jeśli chodzi o regulamin, jak i roszady wśród innych zespołów. Musimy ostro pracować, by dostosować się do nowych przepisów, ale wierzę, że to będzie udany sezon” – tłumaczył Alavro Bautista„Celem jest jak najszybsze osiągnięcie naszego maksymalnego potencjału, dzięki czemu będziemy mogli dobrze się bawić podczas każ∂ej rundy. Mam też nowego partnera – Nicolo jest młody, mocny i już udowodnił, że jest szybki”.

Tymczasem debiutant Nicolo Bulega dodawał: „Cieszę się, że mogę tu być. Pamiętam, że jako dziecko oglądałem prezentacje Ducati w Madonna di Campiglio, a teraz fajnie, że mogę tu być. Dziękuję zespołowi za wiarę we mnie i danie mi szansy jazdy na Panigale V4R, które jest piękne. A zwykle, gdy maszyna jest piękna, to jest też szybka, dlatego mam spore oczekiwania co do tego sezonu” – żartował Włoch.

Sezon 2024 World Superbike rozpocznie się już na koniec lutego w Australii. Niedługo później, w dniach 8-10 marca, w Katarze odbędzie się inauguracja rywalizacji MotoGP.

KOMENTARZE