MotoGP dopiero co rozpoczęło sezon 2025, ale już pojawiają się pierwsze plotki na temat składów w 2026 roku. W obliczu słabej formy KTM-a i niepewnej jego przyszłości, coraz częściej mówi się o transferze Pedro Acosty. Pojawiło się też kilka sensacyjnych plotek, jak ta (kolejna już) o rychłym przejściu Topraka Razgatlioglu do MotoGP.
Na skróty:
Początek sezonu 2025 MotoGP przyniósł spodziewaną dominację Ducati i Marca Marqueza, który wygrał oba rozegrane dotychczas sprinty i wyścigi główne. I podczas gdy wielu już teraz, na osiemnaście rund przed końcem sezonu, zawiesza na szyi Hiszpana medal mistrzowski, to… za kulisami jest niezwykle ciekawie.
Co prawda poważne trzęsienie ziemi czeka MotoGP dopiero w 2027 roku, kiedy wprowadzone zostaną nowe przepisy, ale ciekawie może być już w kolejnym sezonie. Wszystko przez to, że kilku zawodnikom umowy z dotychczasowymi pracodawcami kończą się już na koniec bieżącego sezonu, co teoretycznie może oznaczać ciekawe roszady w zespołach. W HRC kontrakty wygasają Luce Mariniemu w fabrycznym składzie oraz Johannowi Zarco i Somkiatowi Chantrze (ma opcję na 2026) z ekipy LCR. Do tego jednoroczną umowę (tylko na sezon 2025) mają: Jack Miller z Yamahą na starty w Pramacu oraz Franco Morbidelli z VR46 na starty na Ducati.
W sezonie 2026 może dojść do kilku roszad w składach.
Acosta do Ducati?
Nic dziwnego, że już pojawiają się spekulacje na temat tego, kto może zakończyć swoją przygodę z MotoGP, a kto – zmienić zespół. Tym bardziej, że wciąż nie ma pewności, czy KTM wypełni kontrakt i pozostanie w Grand Prix do końca sezonu 2026, czy jednak zakończy swój udział już na koniec bieżącego cyklu zmagań. Co prawda podczas ostatniego spotkania wierzycieli zaakceptowali oni plan restrukturyzacji KTM-a, jednak przyszłość tej marki mimo wszystko pozostaje niepewna.
Nie jest jednak tajemnicą, że ucieczkę z tzw. tonącego statku planuje Pedro Acosta, o czym informowaliśmy już kilka miesięcy temu. Już w grudniu plotkowano, że Hiszpan miałby zająć miejsce „Morbido” w składzie VR46 i tym samym przesiąść się na mistrzowskie Ducati Desmosedici. Chociaż KTM intensywnie pracuje nad poprawą tegorocznego motocykla, to wciąż nie jest on na poziomie pozwalającym walczyć choćby o podium. W dwóch pierwszych rundach sezonu 2025 Acosta zgromadził 13 punktów, dzięki którym zajmuje 10. miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego team-partner Brad Binder w „generalce” jest siódmy z dorobkiem 19 „oczek”. Morbidelli tymczasem bardzo udanie rozpoczął sezon, jako że w Tajlandii w wyścigu był czwarty, a w Argentynie stanął na podium – po raz pierwszy od 1414 dni! Tym samym w mistrzostwach jest czwarty, ustępując tylko braciom Marcowi i Alexowi Marquezowi oraz Pecco Bagnaii.
Pedro Acosta faktycznie zajmie miejsce Franco Morbidellego w sezonie 2026?
Bastianini szuka wyjścia ewakuacyjnego
Drogi ucieczki z KTM-a szuka też usilnie Enea Bastianini, który zupełnie nie może dogadać się z RC16. Jego przesiadka z Ducati na KTM-a przypomina katorgi, jakie przeżywał w 2019 roku Johann Zarco po przejściu do austriackiej marki z Yamahy. Wówczas to Francuz sporadycznie finiszował w punktach i już po pierwszym półroczu z obowiązywania dwuletniej umowy – kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron.
Włoch już od pierwszych okrążeń na KTM-ie nie mógł złapać odpowiedniego tempa, jeszcze w trakcie listopadowych testów w Barcelonie przewracając się i obracając RC16 niemalże w pył. O ile inauguracyjny wyścig w Tajlandii zakończył na dziewiątym miejscu, o tyle w Argentynie znów miał problemy. W niedzielnym starcie, po upadku, był siedemnasty. W dwóch pierwszych rundach sezonu 2025 „Bestia” wywalczył tylko siedem punktów. Jego team-partner Maverick Viñales, który również debiutuje na KTM-ie, zdobył jeszcze mniej punktów – zaledwie cztery.
Enea Bastianini szuka drogi ucieczki z KTM-a.
Honda na wygranej pozycji?
Tymczasem Honda podobno już rozgląda się za zawodnikiem, który w 2026 roku mógłby zastąpić w jej szeregach Mariniego. W sezonie 2024, swoim pierwszym na RC213V, Luca punktował w sześciu wyścigach, nigdy nie wchodząc do TOP10. Ten rok rozpoczął od dwunastego miejsca w Tajlandii i dziesiątego w Argentynie, co było jego najlepszym finiszem w barwach HRC. Wcześniej, podczas trzech lat startów na Ducati, Włochowi dwukrotnie udało się stanąć na podium.
Co ciekawe, udany początek sezonu w wykonaniu Hondy sprawił, że nagle zawodnicy wcale nie patrzą na przejście do HRC z taką niechęcią. I to mimo że na potwierdzenie tego progresu trzeba będzie poczekać do startu tzw. europejskiej części sezonu. Plotki z paddocku sugerują, że Honda mogłaby zakontraktować Pedro Acostę, albo… Topraka Razgatlioglu. O przejściu dwukrotnego mistrza WSBK do MotoGP mówi się co jakiś czas. Głośno było o tym w 2023 roku, kiedy Turek testował nawet Yamahę M1 na torze w Jerez, ale ostatecznie do żadnego transferu nie doszło. Pogłoski o przenosinach Turka do MotoGP wróciły, kiedy to sugerowano wejście BMW do klasy królewskiej w 2027 roku wraz z rozpoczęciem ery motocykli z silnikami o pojemności 850 ccm. Teraz z kolei pojawiły się sugestie, że ściągnięciem do siebie Topraka już na sezon 2026 może być zainteresowana właśnie Honda.
Na ile są to realne scenariusze, a na ile tylko rozsiewane bez większego ładu i składu plotki? Przekonamy się wkrótce! Na razie wiemy jedno – już w najbliższy weekend 28-30 marca rozegrana zostanie trzecia runda sezonu MotoGP – GP Ameryk na torze Circuit of the Americas w Teksasie.
Więcej z MotoGP:
- MotoGP: Marc Marquez razy 90. Które wyścigi były jego najlepszymi?
- MotoGP: Jorge Martin i Aprilia chcą zmiany przepisów. Czy Ducati się zgodzi?
- MotoGP: Argentyńskie tango! Marc Marquez po raz kolejny!
- MotoGP: Marc Marquez jak wino, im starszy, tym lepszy. Czy to będzie jego rok?
- MotoGP: Pirelli oficjalnym dostawcą opon od 2027 roku
- MotoGP: Ai Ogura. Nowa japońska nadzieja w klasie królewskiej