fbpx

Konia z rzędem temu, kto wymyśliłby taki scenariusz wyścigu MotoGP o GP Francji! Wielokrotne zmiany motocykli, karne przejazdy przez długie okrążenie, upadki, pogoda płatająca figla i wreszcie najlepszy z możliwych wyników dla lokalnych kibiców. Johann Zarco wygrał swój domowy wyścig MotoGP w Le Mans!

Pogoda postanowiła spłatać zawodnikom figla, bo zaraz przed wyścigiem MotoGP nad torem Le Mans zaczęło kropić. Plusem dla zawodników było to, że poranna rozgrzewka odbyła się na mokrej nawierzchni, więc w teorii powinni być przygotowani na każde warunki. Po suchym piątku i suchym sprincie (wygranym przez Marca Marqueza), w niedzielę szykowało się na niezłe zamiesznie, bo wszyscy zdecydowali się ruszyć na oponach typu slick. Przy okazji, przed startem rywalizacji poinformowano, że przez cały weekend o GP Francji na torze pojawiło się… ponad 311 tysięcy kibiców!

Po kółku rozgrzewkowym cała stawka zdecydowała się zjechać do alei serwisowej i przesiąść na motocykle z oponami typu „wet”, co doprowadziło – zgodnie z przepisami – do przerwania procedury startowej. W kilka minut zawodnicy jednak wrócili na swoje pola startowe, już z zastosowaniem tzw. szybkiej procedury startowej. Dystans wyścigu skrócono też z 27 do 26 okrążeń i zadeklarowano go jako „mokry”. Po tym, co wydarzyło się tuż przed startem Grand Prix Ameryk, nie jesteśmy zaskoczeni, że przy takich warunkach – znów zrobiło się nie lada zamieszanie…  

To jednak wcale nie był koniec zamieszania, bo znowu spora część stawki – 12 zawodników – po tzw. „okrążeniu wyjazdowym” znów zjechała do alei serwisowej i przesiadła się na opony typu „slick”. Na okrążenie rozgrzewkowe ta dwunastka ruszyła zatem z końca alei serwisowej. Potem zgodnie z przepisami ustawili się na polach startowych, ale w wyścigu czekał ich dwukrotny przejazd tzw. długiego okrążenia.

Nadszedł w końcu czas na start wyścigu! W tych mieszanych warunkach nie doszło do żadnego zamieszania na samym starcie, ale wszyscy ostrożnie hamowali do drugiego zakrętu. Na prowadzenie w szykanie wyszedł Marc Marquez, ale na wyjściu z zakrętu wyprzedził go, ruszający z pole position, Fabio Quartararo. W szykanie przewrócił się, dokładnie jak w sprincie, Pecco Bagnaia, a także najszybszy podczas mokrej rozgrzewki Joan Mir oraz Enea Bastianini. Unikając kontaktu z tą trójką, przez pułapkę żwirową musiał przejechać lokalny faworyt Johann Zarco. Świetnie wystartował też Fermin Aldeguer, który w pierwszych zakrętach ostro walczył ze swoim team-partnerem Alexem Marquezem. W międzyczasie okazało się, że Bagnaii udało się wrócić do rywalizacji, ale na koniec kółka zjechał i przesiadł się na „slicki” (podobnie jak Luca MariniMarco Bezzecchi Alex Rins chwilę wcześniej).

 

Początkowo bardzo dobre tempo narzucił Quartararo, już na pierwszym okrążeniu wypracowując sobie blisko sekunde przewagi nad braćmi Marquezami, Aldeguerem oraz trio KTM-a – Pedro AcostąMaverickiem Viñalesem Bradem Binderem. Quartararo już na trzecim okrążeniu przejechał pierwsze z dwóch zaplanowanych tzw. podwójnych okrążeń, wracając na tor na piątym miejscu. Warto jednak pamiętać, że cała czołowa jedenastka (oraz jadący pod koniec stawki Enea Bastianini) miała do odbycia dwie takie kary, więc czekało nas nie lada zamieszanie. 

Na piątym okrążeniu doszło do niemałej sensacji, gdy walczący o prowadzenie Quartararo przewrócił się, podobnie jak Binder. Obaj wylecieli w czternastym zakręcie po niezależnych od siebie uślizgach przodu na wilgotnej nawierzchni. I gdy wydawało się, że to już będzie koniec zamieszania, Acosta i Viñales zjechali do alei serwisowej na kolejną zmianę motocykli!

Wydawało się, że nad torem coraz bardziej pada, co przechytrzyło Alexa Marqueza – nie był w stanie wyhamować on do przejazdu przez tzw. długie okrążenie, pojechał szeroko, ale formalnie nie odbył kary. Chwilę później jego brat Marc (będący dotychczas liderem) oraz Alex zjechali do alei serwisowej na kolejną zmianę i przesiedli się na motocykle z „deszczówkami”!

W całym tym zamieszaniu trudno było zorientować się, kto jest na którym miejscu i jakie ma opony. Liderem był… Johann Zarco, jadący od początku na oponach typu „wet”! Francuz wprawiał w ekstazę swoich kibiców, przy okazji mając ponad pięć sekund przewagi nad drugim Miguelem Oliveirą, podczas gdy trzeci był lider mistrzostw Marc Marquez. W piątce jechali jeszcze Alex Marquez Pedro Acosta, ale do końca wciąż pozostawało 17 okrążeń!

Przez kolejne okrążenia przewaga prowadzącego Johanna Zarco tylko rosła, w pewnym momencie przekraczając piętnaście sekund nad drugim Marcem Marquezem. W międzyczasie upadł świetnie jadący Miguel Oliveira, wracający przecież po kontuzji. Na pięć kółek przed metą w pierwszej szykanie high-side’a zaliczył trzeci zawodnik w tamtym momencie Alex Marquez, któremu jednak udało się podnieść i wrócić do rywalizacji na szóstym miejscu. 

Do samego końca Johann Zarco utrzymał nerwy na wodzy, wygrywając swój drugi wyścig w MotoGP, a zarazem pierwszy na Hondzie. To pierwszy Francuz od czasu Pierre’a Monnereta w 1954 roku, który wygrał wyścig klasy królewskiej we Francji! Mało tego, Zarco wygrał w swoim 150. starcie w klasie MotoGP! Na finiszu zawodnik teamu LCR Honda miał blisko 20 sekund przewagi nad liderem mistrzostw Marcem Marquezem, podczas gdy trzeci był debiutant Fermin Aldeguer! Hiszpan wykorzystał upadek swojego team-partnera Alexa Marqueza, który pod koniec przewrócił się po raz drugi i nie dojechał do mety.

Ostatecznie na czwartej lokacie finiszował Pedro Acosta, dla którego to najlepszy występ w tym sezonie. Czołową piątkę uzupełnił z kolei Maverick Viñales, który ma za sobą naprawdę solidny weekend. Zaskoczeniem może być nazwisko zdobywcy szóstego miejsca… Takaaki Nakagami, który jechał w ten weekend z dziką kartą dla HRC, zgarnął swój najlepszy od lat finisz w MotoGP. Na kolejnych pozycjach także nie zabrakło niespodzianek. Siódmy był Raul Fernandez, przed Fabio di Giannantonio, zastępującym kontuzjowanego mistrza świata Jorge Martina – Lorenzo Savadori, a dziesiątkę uzupełnił debiutant Ai Ogura

W punktach finiszowali jeszcze Luca Marini, Alex Rins, Enea Bastianini (po dwóch upadkach), a także Marco Bezzecchi i Franco Morbidelli. Na ostatnim, szesnastym miejscu, bez punktów wyścig zakończył Pecco Bagnaia, który upadł już w pierwszej szykanie, a potem – po zamieszaniu ze zmiana motocykli – nie był w stanie zgarnąć choćby jednego „oczka”.

Kolejna runda MotoGP odbędzie się już za dwa tygodnie. W weekend 23-25 maja zawodnikom przyjdzie rywalizować na brytyjskim torze Silverstone, gdzie przed rokiem po dublet sięgnął Enea Bastianini (wówczas w fabrycznym składzie Ducati).

MotoGP GP Francji 2025 – wyniki wyścigu:

  ZAWODNIK KRAJ TEAM CZAS/STRATA
1 Johann Zarco FRA Castrol Honda LCR (RC213V) 45m 47.541s
2 Marc Marquez SPA Ducati Lenovo (GP25) +19.907s
3 Fermin Aldeguer SPA BK8 Gresini Ducati (GP24)* +26.532s
4 Pedro Acosta SPA Red Bull KTM (RC16) +29.631s
5 Maverick Viñales SPA Red Bull KTM Tech3 (RC16) +38.136s
6 Takaaki Nakagami JPN Honda Test Rider (RC213V) +59.527s
7 Raul Fernandez SPA Trackhouse Aprilia (RS-GP25) +70.302s
8 Fabio Di Giannantonio ITA Pertamina VR46 Ducati (GP25) +70.363s
9 Lorenzo Savadori ITA Aprilia Factory (RS-GP25) +25.793s
10 Ai Ogura JPN Trackhouse Aprilia (RS-GP25)* +26.529s
11 Luca Marini ITA Honda HRC Castrol (RC213V) +32.535s
12 Alex Rins SPA Monster Yamaha (YZR-M1) +35.357s
13 Enea Bastianini ITA Red Bull KTM Tech3 (RC16) +1 lap
14 Marco Bezzecchi ITA Aprilia Racing (RS-GP25) +1 lap
15 Franco Morbidelli ITA Pertamina VR46 Ducati (GP24) +1 lap
16 Francesco Bagnaia ITA Ducati Lenovo (GP25) +1 lap
  Alex Marquez SPA BK8 Gresini Ducati (GP24) DNF
  Miguel Oliveira POR Pramac Yamaha (YZR-M1) DNF
  Brad Binder RSA Red Bull KTM (RC16) DNF
  Jack Miller AUS Pramac Yamaha (YZR-M1) DNF
  Fabio Quartararo FRA Monster Yamaha (YZR-M1) DNF
  Joan Mir SPA Honda HRC Castrol (RC213V) DNF

* debiutant


Zdjęcie główne: Red Bull Content Pool

KOMENTARZE