WSBK: Nicolo Bulega najlepszy w pierwszych testach w 2024!

Po zimowej hibernacji, karuzela World Supebike wróciła na tor! Na pierwszy ogień zawodnicy zaliczyli dwudniowe testy na hiszpańskim torze w Jerez de la Frontera. Już wkrótce przyjdzie czas na prawdziwe ściganie. Sezon 2024 WSBK rozpocznie się bowiem w ostatni weekend lutego – tradycyjnie od rundy w Australii.

Podczas prób w Jerez najlepszy okazał się Nicolo Bulega, który debiutuje w WSBK po tym, jak w sezonie 2023 sięgnął po mistrzostwo w Supersportach. Ostatecznie Włoch podczas tzw. kółka kwalifikacyjnego zatrzymał stoper na wyniku 1’37.809, co jest rezultatem o cztery dziesiąte lepszym od rekordu andaluzyjskiego toru. „To były udane testy. Kiedy zobaczyłem mój czas na tablicy, to faktycznie się uśmiechałem. Mieliśmy też dobre tempo przez cały dzień na oponach wyścigowych” – mówił Bulega dla worldsbk.com.

Drugi wynik przypadł Jonathanowi Rea, który niemalże z marszu odnalazł się na Yamasze po zakończeniu wieloletniej współpracy z Kawasaki. Brytyjczyk w ostatecznym rozrachunku stracił do Bulegi pół sekundy, ale dla niego ważne było co innego. „Dobrze czuję się na R1-ce, było tak w zasadzie od pierwszego razu, gdy sprawdzałem ją w listopadzie. Wiem, co jest atutem tej maszyny, a w których obszarach musimy popracować” – przyznawał.

Czołową trójkę uzupełnił tymczasem Scott Redding, który kontynuuje współpracę ze składem Bonovo Action BMW. Tuż za nim znalazł się z kolei debiutujący na BMW S 1000 RR w fabrycznym składzie bawarskiego producenta Toprak Razgatlioglu. „Zrobiliśmy spory postęp i sprawdziliśmy wiele nowych części. Ostro pracujemy, ponieważ musimy poprawić i lepiej zrozumieć motocykl. Z każdym kolejnym okrążeniem wiem o nim coraz więcej i jestem zadowolony” – mówił Turek, który zaznaczał, że muszą jeszcze popracować nad tempem kwalifikacyjnym. Dodawał jednak, że jeśli uda im się rozwiązać problem z przyczepnością tyłu – w każdy weekend będą w stanie walczyć o podium.

Dopiero szesnasty rezultat uzyskał z kolei obrońca tytułu mistrzowskiego Alvaro Bautista, który pod koniec sezonu 2023 – gdy startował z dziką kartą w MotoGP w Malezji – nabawił się kontuzji karku. Tym samym w Jerez, choć nawinął sporo okrążeń, to przyznawał, że nadal odczuwa ból w karku. Na dodatek „Bauti” i Ducati mają nad czym pracować po tym, jak w WSBK od sezonu 2024 obowiązuje minimalny limit wagi zawodnika w połączeniu z motocyklem. Tym samym, jak potwierdził włoski producent, do Ducati Panigale V4R z numerem #1 trzeba dołożyć około 6 kilogramów balastu. Bautista miał już zmienić zimą system treningowy, dzięki czemu ma zyskać trochę masy. Ducati z kolei sprawdzało różne rozwiązania podczas testów, tak by rozkład masy był jak najbardziej korzystny. 

Na uwagę zasługuje też piąty wynik wracającego do stawki Andrei Iannone, który startuje na satelickim Panigale V4 R w barwach GoEleven. Jak zaznaczał Włoch, który drugiego dnia testów zaliczył upadek, wydaje się, że wcale wiele nie stracił na swojej prędkości – pomimo czteroletniego wykluczenia ze ścigania się z powodu dopingu. W dziesiątce znalazły się jeszcze dwa satelickie motocykle Ducati – siódmy był debiutant Sam Lowes z teamu Marc VDS, a dziewiąty – Danilo Petrucci ze składu Barni Spark Racing.

Kolejne testy WSBK odbędą się w dniach 29-30 stycznia 2024 na torze w Portimao. W lutym, tuż przed inauguracją sezonu na Phillip Island, na australijskim obiekcie odbędą się jeszcze kolejne dwudniowe próby.

WSBK 2024 – wyniki testów w Jerez (dzień 2):