fbpx

Zgodnie z założeniami Rafał Sonik na ostatnim etapie nie szarżował. Na mecie stawił się ponad dziesięć minut za Ignacio Casale i z niewielką stratą do Keesa Koolena. To jednak właśnie Polak miał największe powody do radości, ponieważ wygrywając pierwszą rundę Pucharu Świata FIM rozpoczął sezon na pozycji lidera cyklu. ”Za mną wiele lat startów, upadków, […]

Zgodnie z założeniami Rafał Sonik na ostatnim etapie nie szarżował. Na mecie stawił się ponad dziesięć minut za Ignacio Casale i z niewielką stratą do Keesa Koolena. To jednak właśnie Polak miał największe powody do radości, ponieważ wygrywając pierwszą rundę Pucharu Świata FIM rozpoczął sezon na pozycji lidera cyklu. ”Za mną wiele lat startów, upadków, kontuzji. Siedem prób wygrania tego rajdu i drugie zwycięstwo. Mogę powiedzieć, że mam taką samą satysfakcję, jak w 2014 roku, kiedy na najwyższym stopniu podium stanąłem po raz pierwszy„ – powiedział.

”SuperSonik„ przyznał również, że przez lata nauczył się, jak walczyć na wydmach Zjednoczonych Emiratów Arabskich. ”Ta pustynia jest niesamowicie wymagająca, ale i piękna. Jeśli nauczyć się po niej jeździć, to poza ogromnym wysiłkiem będziemy czuć również radość. Ja na tym rajdzie doświadczyłem jej bardzo wiele. A wcale nie był łatwy. Szczególnie dziś, kiedy rozwiązanie zaproponowane przez Jarka Zająca, mojego mechanika, zdało egzamin i przednie amortyzatory działały już bez zarzutu.„

Mimo przyjemności, jaką odczuwa po latach treningów i startów w Emiratach, obrońca Pucharu Świata jest daleki od stwierdzenia, że w Abu Zabi, czy Dubaju czuje się już jak na własnym terenie. ”Najlepiej zobrazować to dzisiejszym przykładem. Jeszcze wczoraj podczas odprawy organizatorzy prosili o rozwagę i wyjątkową ostrożność, ponieważ niemal za każdym razem, ostatniego dnia tego rajdu, coś się komuś przydarza. Niestety 30 km przed metą jeden z motocyklistów miał poważny wypadek. Ostatni etap wcale nie był prosty, a upał i zmęczenie robią swoje. Trzeba się pilnować do samego końca, bo nawet ja wjechałem dziś na metę oesu od złej strony„ – śmiał się Sonik.

Kolejną rundą Pucharu Świata będzie Sealine Cross-Country Rally w Katarze, który rozpocznie się 17 kwietnia. ”Mamy zaledwie tydzień na regenerację, a to bardzo krótki czas. Jestem bardzo ciekawy, jak tam ułoży się rywalizacja, bo to niezwykle trudny i skomplikowany nawigacyjnie rajd. Dlatego tym bardziej się cieszę ze zwycięstwa, które jest dobrą zaliczką na cały sezon„ – dodał na koniec quadowiec.

KOMENTARZE