TIZ-AM 600 jest jednym z nieznanych w Polsce motocykli sowieckich i bardzo ciekawym przykładem produkcji pojazdów według zasady „robimy jak widzimy.” Historia jego powstania jest wielce wymowna, gdyż doskonale pokazuje mechanizmy działające w ZSRR.
Wszystko zaczęło się na początku lat trzydziestych. Wówczas to Związku Radzieckim nastąpiło znaczne ożywienie przemysłu motocyklowego. W Iżewsku trwały prace nad serią kilku prototypów. W Leningradzie, doprowadzono do produkcji pierwszego seryjnego jednośladu o nazwie L-300 „Czerwony Październik” (kopii DKW 300). Intensywne prace prowadzono w Moskwie, gdzie w Instytucie NATI rodził się późniejszy PMZ-A-750, produkowany w Podolsku. 

Inżynierowie tamtejszej Fabryki Obrabiarek TIZ nie byli z takiego stanu rzeczy zadowoleni. Otrzymali nikomu niepotrzebną konstrukcję, własnej nie mieli, a władza domagała się efektów. Wybawienie nadeszło z „góry”. W „teczce” zostało przywiezione z Anglii „świeżutkie” BSA 600 SV „Sloper”. Motocykl miał zostać dokładnie skopiowany i jak najszybciej skierowany do produkcji, gdyż Armii Czerwonej brakowało tego typu jednośladów. Przy wyborze „wzorca” kierowano się głównie tym, że konstrukcja sprawdziła się w trakcie kilkuletniej produkcji w macierzystej fabryce i dobrze pasowała do realiów ZSRR. Okazała się dobra, mimo że BSA 600 w tym czasie nie należała do awangardy światowej. Przeciwnie – była po prostu zacofana technicznie. 

W trakcie produkcji modyfikowano niektóre zespoły, uwzględniając uwagi użytkowników. Planowano też wypuszczenie z fabryki nowego modelu TIZ-a 500. Słowo „nowy” nie oznaczało „własny”, gdyż znowu sięgnięto po konstrukcję BSA, i tak jak w przypadku poprzednika, „dostosowano” angielską pięćsetkę do własnych możliwości.

Tekst: Jerzy Awramiuk
Zdjęcia: Krzysztof Wydrzycki




