fbpx

Yamaha Motor Europe oficjalnie ogłosiła wejście w świat elektrycznej mobilności. Podczas premiery serii Switch ON japoński producent ujawnił szczegóły dotyczące przyszłych modeli elektrycznych oraz sposób, w jaki zostały one opracowane. Wszystko po to, by spełnić wymagania klientów w ciągle zmieniającym się świecie.

Dwa nowe skutery elektryczne Yamahy

W ciągu najbliższych kilku tygodni, Yamaha wprowadzi na rynek model NEO – skuter elektryczny odpowiadający klasie 50 ccm. Maszynę tę, jeszcze pod postacią prototypu E02, zaprezentowano po raz pierwszy na targach motoryzacyjnych w Tokio w 2019 roku.Na rynek trafi też pierwszy elektryczny skuter Yamahy klasy 125 ccm, który zaprezentuje najnowsze rozwiązania inżynieryjne i technologiczne firmy. Wywodzący się z prototypu E01 – również prezentowanego w Tokio – ten jeszcze nienazwany model będzie głównym bohaterem działań Proof of Concept, które Yamaha zorganizuje wkrótce w jednym z większych miast europejskich.

30 lat doświadczenia w jednostkach napędowych eBike

Yamaha ma długą i bogatą historię rozwoju pojazdów elektrycznych, która sięga wczesnych lat dziewięćdziesiątych. To wtedy producent stworzył pierwszy system wspomagania (PAS), który stanowił podstawę pierwszego na świecie produkcyjnego e-roweru. Od tego czasu Yamaha przoduje w rozwoju lekkich i kompaktowych elektrycznych jednostek napędowych do rowerów elektrycznych. W ciągu trzydziestu lat, wyprodukowano ich około 7 milionów!

W ostatnich latach popyt na rowery elektryczne nieustannie rośnie, a w 2021 roku w Europie sprzedano ich ponad 5 milionów. Wiele z nich wyposażono w jednostki napędowe Yamahy, dlatego firma podjęła decyzję o zwiększeniu swoich mocy produkcyjnych i rozpoczęciu produkcji jednostek napędowych w Europie. Pozostając całkowicie zaangażowanym w opracowywanie najnowocześniejszych układów napędowych, Yamaha zamierza wprowadzić na rynek trzy nowe e-rowery „własnej marki” w segmentach All Mountain, Gravel i Urban. 

Pełne szczegóły zostaną ujawnione jednak dopiero latem, a nowe rowery elektryczne Yamaha mają być dostępne jeszcze w tym roku za pośrednictwem sieci Yamaha Powered Two Wheeler. Celem jest ukończenie tworzenia europejskiego dystrybutora elektrycznych rowerów Yamahy już w 2023 roku.

Wracają motorowery

Jak zaznacza producent, to jednak dopiero początek ery Yamahy w sektorze elektrycznej mobilności miejskiej. Yamaha przedstawiła bowiem nowy prototyp B01 – to hybrydowa, który łączy funkcjonalność eBike S-Pedelec z osiągami motoroweru. Obecnie model koncepcyjny stworzony przez Yamaha Motor Europe we współpracy z długoletnimi partnerami Fantic Motor i Motori Minarelli, B01 wkrótce przekształci się w maszynę produkcyjną.

Eric de Seynes stwierdził, że „Yamaha jest podekscytowana rozszerzeniem swojej oferty mobilności osobistej i otwarciem zupełnie nowego rozdziału w historii firmy. Bazując na światowej klasy możliwościach inżynieryjnych Yamahy i profesjonalnej sieci dealerów, wprowadzenie tych nowych produktów elektrycznych i powiązanych usług zainspiruje nową generację klientów”.

Komentarz redaktora „Świata Motocykli”: Konrad Bartnik

Do niedawna wydawało się, że nasza ścieżka do „elektrycznej rewolucji” została już precyzyjnie nakreślona, padły konkretne daty wycofania ze sprzedaży w poszczególnych krajach pojazdów z napędem spalinowym. Wydarzenia ostatnich dni poważnie zachwiały jednak światowym rynkiem energetycznym, rządy państw Zachodu, zwłaszcza tych, które odeszły od atomu, zastanawiają się teraz, jak bez gazu wiadomego pochodzenia zasilą swój przemysł. Wydaje się, że kwestie rozwiązań w transporcie mogą zejść w najbliższym czasie na dalszy plan, a władze skupią się raczej na uspokojeniu sytuacji i po prostu zapewnieniu alternatywnych źródeł ropy, niż siłowym forsowaniu szybkich zmian. Tyle politykowania, zobaczymy jak będzie.

Nie zmienia to jednak faktu, że niezależnie od niechęci motocyklowego „żelaznego elektoratu”, popularność elektrycznych jednośladów na całym świecie gwałtownie rośnie. Mają one po prostu masę zalet, zwłaszcza w dużych miastach. E-rower jest mniejszy i lżejszy od skutera, a jednocześnie pozwala przejechać spory dystans szybko, bez umęczenia się i spocenia. Ich ekologiczność w szerszym rozumieniu jest bardzo dyskusyjna, ale pewne jest jedno – nie smrodzą punktowo, w gąszczu ciasnej zabudowy, a do tego są ciche. Nie dziwi więc, że kolejne duże koncerny motocyklowe dołączają modele elektryczne do swojej oferty. To po prostu obiecujący rynek, którego nie można zignorować. 

Wśród premier Yamahy najbardziej interesująca wydaje mi się pozycja nr 3, czyli coś pomiędzy motocyklem a rowerem. Więcej prędkości i „pojazdu w pojeździe”, a jednocześnie wciąż bardzo kompaktowe rozmiary. Yamaha rozwija także od dłuższego czasu koncepcję wymiennych baterii, co może rozwiązać problemy z małym zasięgiem i długim czasem ładowania, przynajmniej w miastach.

Osobiście jestem przekonany, że „pokojowe współistnienie” modeli z różnymi napędami w ofercie jednego producenta jest jak najbardziej możliwe. I sam chciałbym korzystać z pojazdów najlepiej przystosowanych do stawianych przed nimi zadań. Spalinowy turystyk dalekiego zasięgu i miejsko-rekreacyjny e-rower w jednym garażu? Biorę!

 

KOMENTARZE