Suzuki SV 650 SV 650, podczas swojej 9-cio letniej obecności osiągnął status motocykla kultowego, niemalże legendarnego. Wszystko za sprawą umiejętnego połączenia „wody i ognia”. Oferował bowiem niemałą radość z jazdy, znakomite osiągi (nawet w wersji gaźnikowej) oraz trwałość i niskie koszty zarówno eksploatacji, jak i zakupu. Dowodem na to może być fakt, iż w pierwszych […]

Suzuki SV 650

Suzuki SV 650

SV 650, podczas swojej 9-cio letniej obecności osiągnął status motocykla kultowego, niemalże legendarnego. Wszystko za sprawą umiejętnego połączenia „wody i ognia”. Oferował bowiem niemałą radość z jazdy, znakomite osiągi (nawet w wersji gaźnikowej) oraz trwałość i niskie koszty zarówno eksploatacji, jak i zakupu. Dowodem na to może być fakt, iż w pierwszych latach produkcji pracownicy zostawali w fabrykach nawet po godzinach, a i tak motocykli było mniej niż potencjalnych kupców. Dodatkowym ułatwieniem dla SV w drodze na szczyt był fakt, że wśród „japończyków” nie miał on zbyt dużej konkurencji.

Dawniej było łatwiej

Dawniej było łatwiej

Wyświetlacz wygląda nowocześnie, pokazuje średnie spalanie, zasięg i inne niezbędne informacje. Jest czytelny nawet w pełnym słońcu.

Na szczęście dla Suzuki już na samym wstępie karty mu sprzyjają. Pierwszą z tych kart jest silnik. Konkurencja dysponowała nie najgorszymi, jednak mało porywającymi (poza MT-07), rzędowymi „dwójkami”. Tutaj mamy do czynienia również z dwoma cylindrami, ale w układzie V. Oprócz tego mamy zwartą konstrukcję, wygodną pozycję oraz wysoką jakość wykonania i użytych materiałów, których nie powstydziłyby się nawet droższe motocykle. A to wszystko w cenie porównywalnej do rywali.

Prosty, ale nie archaiczny

Suzuki SV 650

„Esfałka” jako jedyna w swojej klasie dysponuje silnikiem V2. Jak przystało na Suzuki, kultura pracy to wzór do naśladowania. Moc i moment obrotowy są rozwijane równomiernie przez cały zakres obrotów. Silnik jest niezwykle elastyczny jak na tę pojemność. Wibracje, i to niewielkie, odczujemy tylko na wysokich obrotach. Przyśpieszenia, jak i osiąganie prędkości autostradowej, nie pozostawiają wiele do życzenia. Bez względu na to, czy motocykla dosiada amator czy szofer z kilkuletnim stażem, obaj będą czerpali radość z jazdy. Tego pierwszego SV nie przerazi mocą, ale ucieszy przewidywalnością jednostki, a drugiego nie zanudzi dzięki niezłym osiągom. Połączenie niemożliwe? A jednak. Oczywiście w końcu nadejdzie chwila, kiedy mocy zacznie brakować, lecz warto przypomnieć, że naturalnym środowiskiem tego sprzętu jest miasto, a tam 75 KM rzadko kiedy zostanie w pełni wykorzystane.

Prosty, ale nie archaiczny

Widlasty silnik to wizytówka całej rodziny SV. Dlatego jest on wyeksponowany jak tylko się da.

Prosty, ale nie archaiczny

Jedno, krótkie naciśnięcie guzika wystarczy do uruchomienia silnika.

Cytaty, wszędzie cytaty

Prawdziwy elegancik z tego SV. Do włoskich konstrukcji sporo mu brakuje, ale i tak jest dobrze. Urody dodają niebieskie felgi, biały lakier i klasyczna, okrągła lampa.

Upośledzenie dźwiękowe

Tłumik może i spełnia normę Euro 4, ale jest jakiś taki 'nijaki'. Wygląda nieciekawie, nie wspominając już o tym, jak 'gada'. Chyba trzeba sięgnąć do katalogu z akcesoriami...

Upośledzenie dźwiękowe

Wąska konstrukcja ułatwia jazdę w mieście

Cechy dziedziczne

Widać, że to rodzina

O spuściźnie starego SV 650 świadczy nie tylko nazwa i widlasty silnik, ale także zbyt miękkie zawieszenie. Użytkownicy poprzednich modeli skarżyli się na to. W przypadku nowego nie będzie inaczej. Oczywiście zyskaliśmy komfort, bowiem torowiska czy większe dziury nie robią wrażenia na naszych plecach, jednak zakręty z wybrakowanym asfaltem potrafią w nieznaczny sposób wyprowadzić motocykl z równowagi. Całe szczęście podwozie wybacza dużo i do wywrotki potrzeba trochę więcej trudu niż tylko nierówny asfalt. Niemniej Suzuki potrzebowałoby odrobinę twardszego zawieszenia. A już w ogóle bajecznie byłoby, gdyby dało się regulować napięcie wstępne sprężyny z przodu. A warto przypomnieć, że poprzednia generacja takową regulację miała.

Cechy dziedziczne

na tym zdjęciu dobitnie widać podobieństwo do protoplasty. Skóra zdjęta z dziadka! Tylko jeździ trochę lepiej.

Cechy dziedziczne

Nowy SV jest bardziej kompaktowy od starego modelu

Nie ma róży bez kolców

Podwójne tarcze dodają poważnego wyglądu, a w dodatku dobrze spełniają swoją funkcję. Siła hamowania jest wystarczająca. Hamulce nie są zbyt ostre, co spodoba się początkującym.

Sukces gwarantowany

Czy nowy SV, tak jak poprzednicy, zostanie hitem?

Dane Techniczne

Dane techniczne

SILNIK

Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą

Układ:  V-2

Rozrząd: DOHC, 4 zawory na cylinder

Pojemność skokowa: 645 ccm

Średnica x skok tłoka: 81 mm x 62,6 mm

Stopień sprężania: 11,2:1

Moc maksymalna: 75 KM przy obr/min

Moment obrotowy: b.d

Zasilanie: wtrysk paliwa

Smarowanie: mokra miska olejowa

PRZENIESIENIE NAPĘDU

Silnik-sprzęgło: B.D

Sprzęgło: wielotarczowe, mokre

Skrzynia biegów: sześciostopniowa

Napęd tylnego koła: Łańcuch

PODWOZIE

Rama: kratownicowa, stalowa

Zawieszenie przednie: teleskopowe

Zawieszenie tylne: wahaczowe, amortyzator olejowy z regulacją napięcia wstępnego sprężyny

Hamulec przedni: tarczowy podwójny

Hamulec tylny: tarczowy, pojedyncza tarcza

Opony przód / tył: 120/70 R17 – 160/60 R17

ELEKTRONIKA

ABS: Tak, niewyłączalny

Kontrola trakcji: brak

Inne: wspomaganie jazdy na niskich obrotach

WYMIARY I MASY

Długość: 2130 mm

Szerokość: 760 mm

Wysokość: 1090 mm

Wysokość siedzenia: 785 mm

Rozstaw osi: 1445 mm

Minimalny prześwit: 135 mm

Kąt pochylenia główki ramy: 25°

Masa własna: 197 kg

Dopuszczalna masa całkowita: b.d

Zbiornik paliwa: 13,8 l

Pojemność układu olejowego: 3,1 l

DANE EKSPLOATACYJNE

Prędkość maksymalna: b.d

Przyspieszenie 0-100 km/h:  b.d

Zużycie paliwa:  5 l/100 km

Zasięg: 280 km

CENA: 27 300 zł

Importer: Suzuki Motor Poland Sp z o.o

Ul. Połczyńska 10

01-378 Warszawa

www.suzuki-moto.pl

KOMENTARZE