Ósma runda sezonu 2022 MotoGP nie zawiodła! Podczas GP Włoch na torze Mugello po emocjonalny triumf sięgnął Pecco Bagnaia, Jorge Martin pobił rekord prędkości, Marc Marquez zdecydował się na rozbrat z MotoGP, Suzuki zaliczyło kolejny fatalny weekend… Sprawdzamy, co jeszcze działo się w miniony weekend w samym sercu Toskanii!
Na skróty:
Pecco Bagnaia sięga po wyjątkowy triumf
Pecco Bagnaia dopiął swego i sięgnął po drugi triumf w sezonie 2022. Wygrana na Mugello ma dla niego wyjątkowe znaczenie, bo przecież rok temu upadł w GP Włoch jadąc na prowadzeniu. Tym razem Włoch słabo wystartował z piątego pola i pierwsze okrążenie zakończył na ósmym miejscu. Odpowiednia strategia i wybór opon sprawiły, że już na dziewiątym kółku wyszedł na prowadzenie i jak się okazało – nie oddał go do mety.
W klasyfikacji generalnej zawodnik Ducati nadal jest jednak dopiero czwarty, a jego strata do lidera wynosi 41 punktów. To efekt dwóch nieukończonych wyścigów – na starcie sezonu w Katarze, a następnie dwa tygodnie temu w Le Mans, gdy walczył o zwycięstwo z Eneą Bastianinim. „Bestia” nie dojechał w niedzielę do mety, ale dalej jest trzeci w mistrzostwach.„Popełniłem więcej błędów, niż Fabio czy Aleix, więc muszę być teraz jak maszyna, by wrócić do walki o tytuł” – przyznawał wprost Bagnaia po wygraniu szóstego wyścigu w karierze MotoGP. „Myślę, że nasza trójka jest faworytami, ale na pewno w tej grupie umieściłbym też Eneę. To ważne zwycięstwo dla sytuacji w mistrzostwach, ale nie odczuwałem większej presji, niż zazwyczaj. Presja po prostu zawsze tu jest”.
„Dla nas, Włochów, to jednak bardzo ważny wyścig, a dla mnie niezwykle wyjątkowe zwycięstwo. Mugello to wymagający tor, ale świetnie pracowaliśmy przez cały weekend, by osiągnąć ten rezultat i udało się! W trzecim treningu kompletnie zniszczyłem motocykl, ale ekipa odbudowała go i mogłem nim wystartować w wyścigu. Po starcie jechałem w grupie i zostałem wyprzedzony przez kilku rywali, ale wiedziałem, że muszę być spokojny, i że mogę odrobić straty. Jestem bardzo szczęśliwy i myślę, że naprawdę zasłużyliśmy na ten triumf”.
Fabio Quartararo wyciąga coś z niczego
Wyścig o GP Włoch był prawdopodobnie najlepszym w karierze Fabio Quartararo w MotoGP. Francuz najpierw świetnie wystartował, co już było ogromnym zaskoczeniem. Potem szybko pokonał Aleixa Espargaro i zaczął walczyć z całą masą zawodników Ducati. Ostatecznie na mecie był drugi, do samego końca naciskając na lidera Bagnaię i ostatecznie przegrywając z nim o zaledwie sześć dziesiątych sekundy.
To o tyle zaskakujące, że przez cały weekend tempo Francuza nie było spektakularne i zapowiadało się raczej na to, że po kiepskim starcie utknie za rywalami z Ducati i będzie walczył o lokatę poza TOP5. „To był mój najlepszy wyścig w karierze, jeśli mam być szczery. Przez cały weekend źle się czułem. Potem świetnie wystartowałem i wyprzedzałem rywali, uciekł mi przód i tył, Ducati wyprzedzało mnie na prostej, ale kontrowałem. Przed wyścigiem pomyślałem, że nie mam nic do stracenia, bo wiedziałem, że moje tempo nie było zbyt dobre”.
O tym, że obrońca tytułu naprawdę robi coś z niczego i jest w wyśmienitej formie, niech świadczy fakt, że pozostała trójka zawodników Yamahy nie zdobyła na Mugello ani jednego punktu. Jak na razie Quartararo nie popełnia wielkich błędów, naciska – ale nie przewraca się. Dzięki temu zgarnął w zasadzie tyle punktów, ile tylko mógł. Jeśli zatem Fabio dalej będzie jeździł tak, jak dotychczas… rywale powinni mieć się na baczności.
Aleix Espargaro i Aprilia to połączenie idealne
Bardzo dobre tempo w treningach sprawiało, że przed wyścigiem na Mugello Aleix Espargaro wymieniany był w roli głównych faworytów. Niestety nieco zawiódł w sobotnich kwalifikacjach, zgarniając „dopiero” siódme pole startowe, które ostatecznie – jak twierdził sam zainteresowany – było jednym z czynników, które ostatecznie kosztowało go szansę na walkę o zwycięstwo. „Wiedziałem, że startowanie z siódmego pola sprawi, że będzie trudno, ale ogólnie jestem zadowolony. To moje czwarte z rzędu podium”.
Jak sam dodawał, szansę walki o triumf stracił, gdy zbyt dużo czasu stracił na walkę z duetem Mooney VR46 Racing. „Jestem zadowolony, usatysfakcjonowany. Marzyłem o tym, by powalczyć o zwycięstwo, ale straciłem za dużo czasu za chłopakami z VR46. Pojechali jednak bardzo dobrze, nie mają wiele doświadczenia, nie popełniali błędów, byli szybcy i szczerze mówiąc spodziewałem się, że popełnią więcej błędów. Trudno było ich wyprzedzić, a ja straciłem za nimi 15 okrążeń. Brawo dla nich. Kiedy ich wyprzedziłem, było już jednak za późno na walkę” – dodawał wicelider klasyfikacji generalnej, którego od Quartararo dzieli osiem punktów.
Marc Marquez przejdzie kolejną operację
Przed weekendem gruchnęła wiadomość, jakoby Marc Marquez szykował się na kolejną operację prawego ramienia. Ostatecznie w sobotę, na specjalnej konferencji prasowej, Hiszpan potwierdził te plotki. We wtorek po GP Włoch poleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie w Mayo Clinic czeka go operacja. Na razie nie wiadomo, kiedy ośmiokrotny mistrz świta wróci do ścigania się w MotoGP. W barwach Repsol Hondy zastąpi go, jak zawsze, kierowca testowy HRC Stefan Bradl. Na Mugello, po trudnym weekendzie, Marc ostatecznie finiszował w wyścigu na 10. miejscu.
Kolejny fatalny weekend Suzuki
Fatalna passa zawodników Suzuki trwa. Od momentu, gdy japoński producent poinformował team o tym, że wycofuje się z MotoGP po sezonie 2022, Alex Rins i Joan Mir nie ukończyli ani jednego wyścigu. Najpierw obaj przewrócili się we Francji, a następnie powtórzyli ten „wyczyn” na Mugello. Rins narzekał, że jego upadek spowodował Takaaki Nakagami. Gdy Alex próbował go wyprzedzić na wewnętrznej 11. zakrętu, doszło między nimi do zderzenia, w wyniku czego Hiszpan upadł. Zawodnik Suzuki był wściekły i nie rozumiał, dlaczego dyrekcja wyścigowa nie ukarała Japończyka.
„Przyjechałem na Mugello optymistycznie nastawiony, bo dobrze nam tu szło w przeszłości. To był jednak jeden z moich najgorszych weekendów w MotoGP, przez cały czas nie mogłem złapać odpowiedniego tempa” – przyznawał z kolei Mir. W efekcie obaj zawodnicy Suzuki zaliczyli spory spadek w klasyfikacji generalnej. Alex jest szósty, a Joan dziesiąty. Do lidera tracą już kolejno 53 i 66 punktów.
Nowy rekord prędkości MotoGP
W trakcie wyścigu MotoGP o GP Włoch doszło też do pobicia rekordu prędkości w klasie królewskiej. Na prostej toru Mugello Jorge Martin rozpędził swoje Ducati Desmosedici GP22 do 363,6 km/h. To o ponad 1 km/h szybciej, niż dotychczasowy rekord należący od GP Kataru 2021 do drugiego z zawodników Pramac Racing – Johanna Zarco.
O czym nie wspomnieliśmy?
Po pierwsze, o niezwykle słabej frekwencji na Mugello, które teraz – w przeciwieństwie do znanego hasła „Mugello nie śpi” – po prostu… spało. Niedzielne wyścigi przyszło obejrzeć nieco ponad 46 tysięcy kibiców, podczas gdy w 2019 roku, przed pandemią, było ich ponad 80 tysięcy. Winę zwalano nie tylko na pierwsze GP Włoch bez Valentino Rossiego, ale też wysokie ceny biletów – 3-dniowa wejściówka na trybuny trawiaste kosztowała 150 euro.
Po drugie, o bardzo dobrym wyniku ekipy Mooney VR46 Racing, która w kwalifikacjach zgarnęła drugie i trzecie miejsce. Dzień później Marco Bezzecchi prowadził przez kilka okrążeń, a i Luca Marini jechał w czołówce. Pod koniec zabrakło im tempa, ale piąta i szósta lokata to świetne rezultaty. To idealny prezent dla „The Doctora”, którego numer #46 ostatecznie wycofano z użytku w klasie królewskiej.
Po trzecie, o Bradzie Binderze, który znów sporo nadrobił w wyścigu i pomimo startu z szesnastego pola, na mecie był siódmy. Raz jeszcze potwierdziło się, że KTM ma niezłe tempo wyścigowe, ale brakuje mu tego czegoś, by regularnie walczyć w ścisłej czołówce. Już w najbliższy weekend stawka MotoGP przenosi się na Circuit de Barcelona-Catalunya. Podczas GP Katalonii z dziką kartą, w klasie Moto2, wystartuje Piotr Biesiekirski!
Klasyfikacja generalna MotoGP po GP Włoch 2022:
ZAWODNIK | KRAJ | TEAM | PKT | STRATA | |
1 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | 122 | |
2 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | 114 | (-8) |
3 | Enea Bastianini | ITA | Gresini Ducati (GP21) | 94 | (-28) |
4 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP22) | 81 | (-41) |
5 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP22) | 75 | (-47) |
6 | Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | 69 | (-53) |
7 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | 65 | (-57) |
8 | Jack Miller | AUS | Ducati Lenovo (GP22) | 63 | (-59) |
9 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | 60 | (-62) |
10 | Joan Mir | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | 56 | (-66) |
11 | Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM (RC16) | 50 | (-72) |
12 | Pol Espargaro | SPA | Repsol Honda (RC213V) | 40 | (-82) |
13 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | 38 | (-84) |
14 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | 37 | (-85) |
15 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP22) | 31 | (-91) |
16 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | 31 | (-91) |
17 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP21)* | 30 | (-92) |
18 | Alex Marquez | SPA | LCR Honda (RC213V) | 20 | (-102) |
19 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | 19 | (-103) |
20 | Fabio di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP21)* | 8 | (-114) |
21 | Andrea Dovizioso | ITA | WithU Yamaha RNF (YZR-M1) | 8 | (-114) |
22 | Darryn Binder | RSA | WithU Yamaha RNF (YZR-M1)* | 6 | (-116) |
23 | Remy Gardner | AUS | KTM Tech3 (RC16)* | 3 | (-119) |
Zdjęcia: Ducati Lenovo Team,