fbpx

Na stacjach benzynowych będzie jeszcze taniej – potwierdził Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen. 

W zeszłym tygodniu informowaliśmy o rozpadzie porozumienia OPEC+  i braku wspólnego frontu dot. ograniczenia wydobycia ropy naftowej. Związany z epidemią koronowirusa spadek popytu spowodował, że cena ropy naftowej to już 25 dolarów za baryłkę (ponad 60 dolarów na początku tego roku). Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen, sugeruje, że cena baryłki będzie jeszcze niższa. To przełoży się na niższe ceny paliw na stacjach. 

Jeśli cena ropy spada, w ślad za nią spadają też ceny paliw na stacjach paliw. Dynamika spadków cen benzyny nie będzie jednak tak głęboka, jak cen ropy, gdyż na rynku paliw nie mamy do czynienia ze zwiększaniem ich produkcji, co ma miejsce na rynku ropy. Poza tym cena detaliczna paliwa zawiera podatki i mniej więcej połowa ceny zależy od czynników rynkowych – wyjaśniał główny ekonomista PKN Orlen w wypowiedzi dla elektromobilnosc.pl.

Dlaczego na stacjach jest tak tanio?

Mająca globalny zasięg epidemia koronawirusa skutecznie „zatrzymuje” gospodarki kolejnych państw. Nie można zapominać, że transport lądowy jest ułamkiem zapotrzebowania na ropę naftową. Ropy obecnie nie potrzebuje przemysł, transport lotniczy czy morski. Parafrazując słowa dr Bartosiaka, specjalisty od geopolityki: „to jakby ktoś zaciągnął hamulec w pędzącym pełną prędkością pociągu”. 

Tylko od początku marca ceny benzyn na stacjach spadły średnio o 55 gr/l, oleju napędowego o 64 gr/l, a LPG o 22 gr/l – czytamy na BM Reflex.

Z jednej strony mamy wojnę cenową na linii Arabia Saudyjska-Rosja (stąd rozpad OPEC+), z drugiej epidemię. Finalnie ceny spadają, przy czym mało kto ze spadków skorzysta. Obywatele pozostają w domach, biznesy nie funkcjonują lub funkcjonują w ograniczonej formie. 

Będziemy obserwować sytuację. 

KOMENTARZE