Do skrzyżowania dojeżdża super-motocykl. Wszystko jak trzeba. Koło z tyłu: oho!, kółko z przodu: aha!, rączki kierownicy poniżej bioder, podnóżki w rejonie tylnego koła. Zwalnia, owszem, na obu hamulcach. Wyjście ze skrzyżowania będzie na jedynce, więc na hamowaniu schodzi kolejno przez biegi. Krrrrnk: III bieg, krrrrrnk: II bieg, krrrrnk: I bieg. To wszysto, co można usłyszeć przy tym idealnie stłumionym silniku, cały czas na minimalnych obrotach, sprzęgło cały czas wyciśnięte.
... Czytaj cały...