Dlaczego jeżdżę na motocyklach? Dlaczego z katalogu tysiąca i jednej choroby, wybrałem właśnie tę polegającą na ubieraniu, rozbieraniu, uciekaniu przed deszczem, gonieniu słońca, unikaniu słońca, walce z samochodziarzami, rowerzystami, kolesiami na hulajnogach, matkami z dziećmi, matkami bez dzieci, emerytami, rencistami i wszystkimi świętymi? I to na kupie metalu z silnikiem sprawiającym, iż moje klejnoty dalekie są od jaj Fabergé, a bliżej im do Kinder Niespodzianki, z zastrzeżeniem pisanym malutkimi literkami, że niespodzianka może i jest, ale raczej z tych mniej przyjemnych, rozpuszczona, z przekroczoną datą przydatności i niemożebnie cuchnąca.
... Czytaj cały...