fbpx

Większość producentów odzieży motocyklowej ma w swojej ofercie wszystko – kombinezony, kurtki, spodnie, buty, rękawiczki, a czasem także kaski i masę akcesoriów. Nieliczne marki odzieżowe decydują się na specjalizacje tylko w jednej dziedzinie. Ale jeśli już się decydują, to robią rzeczy w taki sposób, że wiele marek może im pozazdrościć. Tak tworzone są np. rękawice marki Five.

Powołanie takiej firmy jak Five Gloves to z biznesowego punktu widzenia dość odważne posunięcie. Wejście na rynek, na którym funkcjonują marki nierzadko z 30/40/50 – letnim stażem, rozwiniętą siecią sprzedaży i marketingiem nie jest łatwe, co widać, po tym ile marek już zdążyło się przez niego przewinąć i zniknąć. A jednak założyciele marki Five postanowili to zrobić, mało tego, podejmując decyzję, że będą tworzyć wyłącznie rękawice. Oczywistym było więc, że chcąc zaistnieć, nie mogą produkować kolejnych przeciętnych rękawic, jakich wiele na świecie, trzeba się czymś wyróżnić. Pierwsze kroki firma zaczęła stawiać w segmencie enduro/motocross, który z jednej strony jest mało wymagający, ot zwykłe szmaciane rękawiczki na sezon, a z drugiej istotną rolę grają tam niuanse, tak jak wszędzie. Żeby nie zginąć w gąszczu konkurencji, marka przyjęła za punkt honoru spełnianie trzech kryteriów – najwyższy poziom ochrony, najlepsze możliwe dopasowanie i nietuzinkowa stylistyka. W przypadku rękawic terenowych, spełnienie pierwszego jest dość trudne. Zawodnicy i amatorzy offowi, raczej niechętnie spoglądają na rękawice z ochraniaczami, które dotychczas tylko psuły czucie i komfort jazdy w terenie. Five jednak oprócz zwykłych, cienkich łapek, opracował rękawice terenowe z ochraniaczami, które jak się okazało, sprawdzały się nawet w przypadku czołowych zawodników jak Steve Holcombe. Swoją drogą, to chyba jedyna firma, której udało się stworzyć wygodne terenowe rękawiczki z ochraniaczami, co potwierdzają także opinie niesponsorowanych przez Five motocyklistów. Później przyszedł czas na wejście w kolejne segmenty i tam Five również szybko zapewnił sobie renomę marki godnej zaufania.

Francuska marka, choć w swoim portfolio ma zróżnicowane propozycje do każdej motocyklowej aktywności, nie próbowała na samym początku zagrać taktyką cenową. Od razu postanowili iść na całość pod względem jakości. Widać to chociażby po tym, że w rękawicach Five znajdziesz masę materiałów i technologii, które obecnie uznawane są za najlepsze dostępne na świecie. I to rzeczywiście czuć biorąc jakikolwiek ich produkt do ręki. Jakość materiałów, dbałość o najdrobniejszy kawałek i szew, czy dopasowanie już na pierwszy rzut oka dają do zrozumienia, że obcujesz z rękawicami najwyższego, a czasem nawet bezkonkurencyjnego standardu, jaki dziś można spotkać. Przy tym marka przełamuje także rutynę wizualną, jaka panowała do niedawna w niektórych typach rękawic. W trakcie jazdy przeświadczenie o jakości się nie zmienia. Pod względem czucia manetki i dźwigni oraz komfort jazdy stoją na poziomie, którego trudno szukać w wielu innych markach. Nawet rękawice turystyczne Five, z membraną, dają takie wyczucie motocykla, jak w wysokiej klasy sportowych produktach. To zresztą jest jeden z filarów Five – jak najlepsze dopasowanie i czucie.

Innym filarem działalności Five jest bezpieczeństwo. I tu też trzeba przyznać, że wywiązują się z tego znakomicie. Choć jest to artykuł sponsorowany, to szanujemy wasz czas, pieniądze i zaufanie do nas. Dlatego przyznajemy uczciwie, że rękawicom Five ufamy, a to zaufanie jest poparte naszymi doświadczeniami. Po francuskie produkty sięgamy chętnie od 2021 r., od kiedy są dostępne na naszym rynku. Przez ten czas, niektórym z nas trafiły się mniejsze lub większe wypadki w tych rękawicach, także na torze, i za każdym razem rękawice zdawały egzamin na 6+ i w większości sytuacji nie oznaczało to, że były one do wyrzucenia. Owszem, blizny na nich zostały, ale ani razu się nie porwały, nie przedarły i ochroniły nasze dłonie przed zdarciem czy potłuczeniem. W tym momencie warto też wspomnieć, że to jedne z trwalszych rękawic, jakie mieliśmy. I owszem, w ciągu trzech lat wiele rękawic nie zużyje się w stopniu eliminującym ich do użytku. Natomiast trzeba oddać Five, że po trzech latach intensywnego użytkowania, czy to sportowo, turystycznie, czy w terenie, te rękawice nie tylko się nie zużyły, ale też wyglądają schludnie, nie jak po przejściach.

Kolejna rzecz, za jaką cenimy Five to różnorodność wyboru. Przeglądając katalog marki, trudno wybrać tylko jeden model. Znajdziemy tam produkty do turystyki wszelkiej maści od długich i wentylowanych letnich, poprzez całoroczne z membraną Gore-Tex lub autorską oraz zimowe z ociepleniem lub ogrzewaniem. Do tego rękawice do turystyki terenowej z membranami lub wentylowane, stylowe klasyczne modele, miejskie, sportowe, wyczynowe torowe czy do motocrossu – czego dusza zapragnie. Większego wyboru i różnorodności nie ma chyba żadna marka na rynku. I co ważne, są nie tylko czarne!

KOMENTARZE