fbpx

Okazuje się, że nie tylko producent, importerzy czy kluby świętują stulecie powstania pierwszego motocykla BMW. Prywatna inicjatywa polskich fanów marki jest co najmniej tak samo atrakcyjna jak pozostałe aktywności w tym obszarze.

W Stajniach Książęcych, będących częścią Muzeum Zamkowego w Pszczynie, grupie zapaleńców udało się stworzyć fantastyczną wystawę gromadzącą bardzo ciekawe motocykle bawarskiego producenta, obrazujące rozwój marki przez stulecie jej działalności. Ale nie tylko, bo oprócz samych maszyn sygnowanych biało-niebieskim śmigiełkiem prezentowane są także maszyny w jakiś sposób związane z bogatą historią BMW.

Znajdziemy tu 18 kultowych modeli, takich jak: BMW R32, R16, R5, R75, R69S, R90S czy najnowsze R18, uzupełnionych takimi motocyklami konkurencji jak Victoria KRIII, M72. Zundapp KS750 jest eksponowany przy R75, a Sokół 600 obok BMW R12, aby pokazać, na czym we wrześniu 1939 roku walczyli żołnierze polskiej i niemieckiej armii.

Ponadto smaczku wystawie dodaje unikatowy silnik lotniczy BMW IIIa z 1917 czy silnik M2B15 z Victorii KRI. Wszystkie motocykle pochodzą z prywatnej kolekcji Darii Dąbrowskiej-Wyry i Łukasza Wyry oraz ze zbiorów przyjaciół z Polski i Czech. Trzeba zaznaczyć, że wystawa jest inicjatywą absolutnie społeczną, bez wsparcia ze strony BMW Polska czy jakiegokolwiek dilera BMW.

Kuratorzy wystawy – Błażej Chwieralski i Łukasz Wyra – włożyli ogromną ilość pracy i starań w zorganizowanie ekspozycji stojącej na najwyższym europejskim poziomie. Naprawdę są powody do dumy. A nasza redakcja przy okazji składa gorące podziękowania wszystkim instytucjom i osobom prywatnym, które przyczyniły się do zaistnienia tej ekspozycji – Dyrekcji Muzeum Zamkowego w Pszczynie, Gminie Łaziska Górne, Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, kolekcji Rdzawe Diamenty w Ustroniu oraz Janowi Cyzio. Oby więcej takich inicjatyw!

Wszyscy macie jeszcze szansę udać się do Pszczyny i obejrzeć wystawę w Stajniach Książęcych, bo otwarta ona będzie aż do końca listopada tego roku, a jak się uda, to może jeszcze dłużej…

W dodatku cena biletu jest naprawdę symboliczna – 8 zł (ulgowy 5 zł), a przy okazji można zwiedzić zamek w Pszczynie. Czasu jest więc jeszcze sporo – zbierajcie się więc i jedźcie do Pszczyny!

KOMENTARZE